
Pierce Brosnan i Keely Shaye Smith są razem od ponad 30 lat. On nazywa ją swoją Gwiazdą Polarną, ona jego – kotwicą i skałą. Co roku w swoich mediach społecznościowych Smith wspomina ten wyjątkowy kwietniowy wieczór, kiedy to poznała przyszłego męża. – To było spotkanie z przeznaczeniem – stwierdziła. Brosnan uważa zaś, że gdyby nie Keely, popadłby w zgorzknienie, osamotnienie, a nawet depresję. – Ona mnie ocaliła – wyznał w jednym z wywiadów. Bo rzeczywiście, gdy się poznali, aktor znajdował się w trudnym momencie życia. Był przekonany, że to, co najlepsze, ma już dawno za sobą.
Niewielu dziś pamięta, że Pierce Brosnan był już kiedyś żonaty. W 1980 roku, będąc jeszcze przed trzydziestką, poślubił australijską aktorkę Cassandrę Harris. Podczas gdy jego kariera dopiero się rozpoczynała, o pięć lat starsza Harris miała już na koncie kilka dokonań. Zagrała m.in. – uwaga – dziewczynę Bonda w filmie „Tylko dla twoich oczu”. W agenta 007 wcielał się wówczas Roger Moore, ale Harris wierzyła, że kiedyś ten zaszczyt przypadnie jej mężowi.
Brosnan i Harris byli razem bardzo szczęśliwi. Gwiazdor przysposobił dwoje dzieci z poprzedniego związku małżonki – Charlotte i Christophera. – W pewnym momencie po prostu staliśmy się rodziną – opowiadał. – Dzieci najpierw mówiły do mnie „Pierce”, potem „tata Pierce”, a potem nazywały mnie już tylko „tatą”.
Pierwsza żona Pierce’a Brosnana, Cassandra Harris, była jego wielką miłością

W 1983 roku na świat przyszedł zaś biologiczny syn pary – Sean. Niestety Harris i Brosnan nie zestarzeli się razem, jak planowali, składając sobie przysięgę małżeńską. W 1987 roku Cassandra zachorowała na raka jajników. Zmarła cztery lata później, w obecności ukochanego męża. Brosnan pogrążył się w rozpaczy. W jednym z wywiadów wyznał, że przepełniał go gniew i czuł się całkowicie zagubiony – w końcu z dnia na dzień stał się nie tylko wdowcem, lecz także samotnym ojcem trojga dzieci. Wszyscy czworo mierzyli się z ogromną tragedią. Najstarszy syn Pierce’a, Christopher, mniej więcej w tym czasie uzależnił się od narkotyków. Brosnan starał się, jak mógł, ale nie potrafił mu pomóc. Stopniowo aktor przestawał dostrzegać sens swojej drogi zawodowej, a nawet życia. Dziś twierdzi, że otarł się o depresję. I naprawdę nie wiadomo, co by było, gdyby nie spotkał Keely.
Czterokrotny odtwórca roli Jamesa Bonda, gdy poznał Keely Shaye Smith, natychmiast zapragnął spędzić z nią życie

Wiosną 1994 roku Smith miała 31 lat, pracowała jako dziennikarka telewizyjna i przyleciała do luksusowego kurortu Cabo San Lucas w Meksyku, by przeprowadzić wywiad z hollywoodzkim gwiazdorem, Tedem Dansonem. Gdy już była na miejscu, gotowa na spotkanie, usłyszała, że wywiad jednak się nie odbędzie. Zirytowała się. Teraz wyjazd nie miał większego sensu. Po zmarnowanym dniu udała się na wieczorny koktajl z udziałem mediów i gwiazd. Może właśnie dlatego, że nie miała ani nic do stracenia, ani nic lepszego do roboty, podeszła do Pierce’a Brosnana. Przedstawiła się nieśmiało, nie wiedząc, jak zareaguje. Brosnan był uprzejmy i chętnie wdał się w pogawędkę. – Wysoki, przystojny brunet – wspominała po latach Smith. – Po prostu nie mógł się nie podobać. I jeszcze te psotne iskierki tańczące w jego oczach. Pomyślałam: „wow!”. Aktor nie pozostawał jej dłużny. – Tego dnia spotkałem wspaniałą kobietę, z którą zapragnąłem spędzić życie – wyznał magazynowi „People”.
Na pierwszą randkę umówili się kilka dni później. Było romantycznie – kolacja pod gwiazdami, pokaz fajerwerków, a potem rozmowa do trzeciej nad ranem. Nim nastał świt, trzymali się za ręce. – Natychmiast zrozumiałam, w czym tkwi atrakcyjność Pierce’a – opowiadała później Keely. – Potrafił docenić kobietę, okazać jej zainteresowanie.
Niedawno Smith podzieliła się na Instagramie zdjęciem z ich pierwszego oficjalnego wyjścia jako pary. Zrobiono je 26 kwietnia 1995 roku, podczas londyńskiej premiery „Wichrów namiętności”, romansu wszech czasów. Keely, w eleganckiej małej czarnej i wysoko upiętych włosach, wyglądała elegancko i dziewczęco. A na twarzy Pierce’a Brosnana znów gościł uśmiech. Dwa lata później, dokładnie 13 stycznia 1997 roku, na świecie pojawił się syn pary – Dylan. Zdjęcie Smith karmiącej dziecko piersią oraz Brosnana spoglądającego z czułością na ukochaną i syna, trafiło na okładkę magazynu „Redbook”. Aktor miał już wtedy na koncie rolę Jamesa Bonda w „GoldenEye” i uchodził za symbol seksu. Romanse były mu jednak nie w głowie. – Mógłbym szukać i milion razy, a i tak wiem, że nie znalazłbym wspanialszej kobiety niż Keely – powiedział. – Znalazłem mój ideał.
Państwo Brosnanowie trzykrotnie przekładali datę ślubu, ale do dziś wspominają go jako jeden z najwspanialszych momentów w ich życiu

W lutym 2001 roku Smith urodziła Brosnanowi drugiego syna. Wraz z narodzinami Parisa Becketta Brosnana para uznała, że nadszedł czas na ślub. Czemu tyle zwlekali? Papier nie był im zwyczajnie do niczego potrzebny – i tak wiedzieli, że chcą iść razem przez życie. Postanowili usankcjonować swój związek, gdy pojawiły się dzieci. Jednak ślub zmuszeni byli przełożyć aż trzykrotnie. Raz plany pokrzyżowała im powódź, jaka nawiedziła Kalifornię. Za drugim razem – poważny wypadek Seana Brosnana, syna aktora z pierwszego małżeństwa. Samochód z 17-latkiem nagle wypadł z jezdni i zsunął się ponad 50 metrów w dół stromego zbocza. Nastolatek odniósł poważne obrażenia, był w śpiączce, obawy o jego życie były uzasadnione. Aktor bardzo to przeżywał, na szczęście miał przy sobie ukochaną. A z nią, jak twierdzi, jest w stanie przejść przez wszystko. – Myślę, że Keely jest moją Gwiazdą Polarną – powiedział. – Zawsze nade mną czuwa i wskazuje mi właściwy kierunek. Po raz trzeci przyszli państwo Brosnanowie odwołali ślub z o wiele radośniejszej przyczyny: Smith była w drugiej ciąży.
Ostatecznie pobrali się 4 sierpnia 2001 roku. Miłość i wierność aż do śmierci przysięgli sobie w XIII-wiecznym opactwie Ballintubber w Irlandii, ojczyźnie aktora. Była to skromna uroczystość, jedynie z udziałem najbliższych. Druhną pary była adoptowana córka Brosnana, Charlotte. – Jestem tak bardzo szczęśliwa, że mój tata po raz drugi znalazł miłość. Gdy patrzę na ich uczucie, przepełnia mnie radość – mówiła. Dodajmy, że ślub Brosnana był tajny niczym misje agenta 007. Małżonkowie do dziś wspominają uroczystość jako jeden z najpiękniejszych momentów w życiu.
Pierce Brosnan wciąż podkreśla, że nie mógł sobie wymarzyć lepszej towarzyszki życia

W 2002 roku Pierce Brosnan po raz ostatni wcielił się w Jamesa Bonda w hicie „Śmierć nadejdzie jutro”. Dobiegał pięćdziesiątki i wciąż uchodził za jednego z najseksowniejszych aktorów na świecie. W 2008 roku wystąpił zaś u boku Meryl Streep w musicalu „Mamma Mia!” i kolejny raz, choć tym razem nie jako tajny agent, oczarował absolutnie wszystkich. Internet rzucił się wtedy na jego partnerkę – zdjęcia Smith, która była już po dwóch ciążach, obiegły internet. 45-latka zmagała się wówczas z nadwagą, co internauci chętnie jej wytykali. „Co on w niej widzi?” – pytały wścibskie nagłówki, celowo okraszone niekorzystnymi ujęciami Keely. Ale Brosnan zawsze bronił żony niczym lew. Zapewniał, że jest w niej zakochany tak samo, jak pierwszego dnia i że wielbi „każdy centymetr jej ciała”. – Uwielbiam pasję, z jaką podchodzi do życia – mówił na łamach „The Independent” w 2014 roku. – Keely emanuje niesamowitą energią. Wciąż wystarczy, że tylko na mnie spojrzy, a miękną mi kolana.

Jeszcze w 2006 roku, w rozmowie z amerykańskim „Vogiem”, Smith zapewniała, że nie wstydzi się swoich krągłości. – Nie stronię od kolorów czy fikuśnych krojów. Lubię podkreślać dekolt i ramiona. Nigdy nie chowam ciała pod workowatymi ubraniami – mówiła. Podczas wywiadu obecny był też Brosnan, który przyznał: – Kocham krągłe kształty mojej żony. Uważam, że wygląda absolutnie szałowo. Podobnie wspierał ją kilka lat temu, gdy pod zdjęciami Keely zaroiło się od fatshamingowych wpisów. – Dla mnie jest najpiękniejsza na świecie – odpowiedział hejterom gwiazdor. – Dawno temu pokochałem Keely za to, kim jest, a nie tylko za jej urodę. Dziś kocham ją jeszcze mocniej, gdyż jest matką moich dzieci – dodał.

Ostatnio pani Brosnan zagrała wszystkim hejterom na nosie – na premierze serialu „MobLand”, na której towarzyszyła mężowi, zaprezentowała o wiele szczuplejszą, seksowną sylwetkę. I tak jak niegdyś chętnie wytykano jej dodatkowe kilogramy, tak teraz internet aż piszczy z zachwytu. A Pierce Brosnan patrzy na piękną żonę z taką samą miłością i podziwem jak zawsze. – Nie mógłbym wymarzyć sobie lepszej towarzyszki życia – przyznał. Dodajmy, że za rok para będzie świętować 25. rocznicę ślubu.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.