Znaleziono 0 artykułów
01.10.2025
Artykuł partnerski

Chloé prezentuje różę w nowym, intensywniejszym wydaniu

01.10.2025
Amrit w kampanii Chloé Le Parfum. (Fot. Materiały prasowe)

To wyjątkowy moment w historii Chloé: Romain Almairac obejmuje rolę perfumiarza i debiutuje kompozycją Chloé Le Parfum. Odważnie łączy w niej spuściznę ojca z własną wizją, wzbogacając emblematyczną różę nutami kwiatu pomarańczy i zmysłowej wanilii. 

Chloé od początku była marką, która dawała kobietom głos i wolność. Jej założycielka Gaby Aghion już w 1952 roku odważyła się pójść wbrew epoce, proponując pierwszą kolekcję luksusowych ubrań ready-to-wear. Zamiast krępujących fasonów zaprezentowała nowoczesne kroje. Dziś ten duch swobody żyje także w perfumach marki, od kultowego Chloé Eau de Parfum po nowe kompozycje. – Chloé zawsze była effortless chic – mówi Romain Almairac, autor najnowszego zapachu Chloé Le Parfum. – Kiedy widzisz kobietę w kreacji Chloé, od razu uderza cię jakość i różnorodność. To za każdym razem coś innego.

Chloé Le Parfum. (Fot. Materiały prasowe)

Dorastanie w świecie perfum: Romain Almairac po latach poczuł, że chce pójść w ślady słynnego ojca

Romain Almairac nieprzypadkowo znalazł się w świecie zapachów. Jest synem legendarnego perfumiarza Michela Almairaca. – Dorastałem w tym świecie, choć nie urodziłem się w Grasse. Małe próbki były wszędzie w naszym domu. Ale najbardziej pamiętam wizyty w biurze ojca. Miałem wtedy 10-15 lat i byłem oszołomiony bogactwem woni, które unosiły się w powietrzu. To zawsze była dla mnie zabawa, fantastyczna przygoda – wspomina.

Romain Almairac. (Fot. Materiały prasowe)

Nie od razu zdecydował się jednak tworzyć kompozycje. – Zacząłem jako sprzedawca w Robertet, mając 24 lata. Dziedzictwo ojca było wtedy zbyt ciężkie. Nie chciałem powielać jego kroków. Pracowałem z nim w duecie – on jako perfumiarz, ja jako handlowiec. Ale kiedy kilka lat temu ogłosił, że odchodzi z branży, poczułem: to mój moment. Naturalny, nie wymuszony. Nikt nigdy mnie do tego nie namawiał. Po prostu nadszedł czas, bym sam powiedział: chcę – opowiada Romain. Tak zaczęła się jego droga jako twórcy. – To była inna ścieżka niż u większości. W naszej branży częściej perfumiarze zostają sprzedawcami. Ja zrobiłem odwrotnie. Ale wiedziałem, że muszę spróbować. Nawet jeśli nie będę tak dobry jak ojciec, mogę dać z siebie wszystko. A jeśli robisz coś najlepiej, jak potrafisz – możesz iść dalej.

He Cong w kampanii Chloé Le Parfum. (Fot. Materiały prasowe)

Kobieta Chloé w nowej kampanii ucieleśnia siłę, wolność i elegancję

Nowy zapach to część większej opowieści o kobiecości. Kampania autorstwa fotografki Zoe Gartner i reżysera Neelsa Castillona przedstawia cztery bohaterki: Amrit, He Cong, Arizonę Muse i Malikę Louback. W złotej godzinie przed zachodem słońca tańczą w rytmie utworu „Seeds” francuskiej artystki Camille, uosabiają wolność, siłę i radość. – Każda kobieta może nosić Le Parfum – podkreśla Almairac. – Ale przyciąga on te, które mają silny charakter. Bo moda Chloé nie jest dla wszystkich, zawsze różni się od tego, co powszechne. Chciałem, żeby tak samo było z zapachem, jest kontrastowy, nieoczywisty, a jednocześnie elegancki.

Malika Louback w kampanii Chloé Le Parfum. (Fot. Materiały prasowe)

Nowe, intensywniejsze oblicze róży upiększają urzekające nuty wanilii i kwiatu pomarańczy

Od 2008 roku róża jest sercem perfum Chloé. W nowej kompozycji zyskała bogatsze kwiatowe oblicze. – Zachowaliśmy różę w sercu, ale otoczyliśmy ją obfitością kwiatów, szczególnie kwiatu pomarańczy, oraz gourmandowymi akordami wanilii i tonki. To było nietypowe jak na tę markę, ale potrzebne, żeby pokazać, że kobieta Chloé jest silniejsza, niż się wydaje – tłumaczy twórca.

Nowa kompozycja jest oszczędna w liczbie składników, a dzięki temu niezwykle wyrazista. – Michel zawsze uczył mnie, że mniej znaczy więcej. Jeśli wrzucisz 200 surowców, otrzymasz coś bez charakteru. A jeśli pracujesz na kilku, tworzysz kontrast i osobowość. Tak było w 2008 roku, gdy Chloé EDP dzięki „przedawkowaniu” liczi i róży, miała bardzo pionowy charakter. My kontynuujemy tę samą linię, tylko dziś to róża i kwiat pomarańczy.

Flakon Chloé Le Parfum. (Fot. Materiały prasowe)

Tak powstała najintensywniejsza z dotychczasowych wersji: Chloé Le Parfum. Obfite nuty dojrzewającego w słońcukwiatu pomarańczy splatają się z nowoczesną świeżą różą, a całości dopełniają akordy bobu tonka i wanilii. To zapach ciepły, uwodzicielski, długo wyczuwalny, a jednocześnie nieprzesadnie słodki.

Luksus z natury: Jakość, która przeradza się w manifest

Tworząc Le Parfum, Almairac mierzył się zarówno z tradycją, jak i ze współczesnymi wyzwaniami. – W Robertet mamy szczęście pracować z wykorzystaniem najlepszych naturalnych surowców. Każdego dnia szukamy nowych, bardziej zielonych technologii, by je pozyskiwać. Naturalne składniki dają jakość, sygnaturę, trwałość – moc natury jest niezwykła, ale jej cena wysoka. Trzeba pięciu ton płatków róż, by uzyskać kilogram olejku. Wanilia z Madagaskaru to prawdziwa wyprawa do dżungli. To luksus, który rodzi się z pracy ludzkich rąk. – opowiada. Naturalne składniki są więc nie tylko bazą kompozycji, ale i manifestem. – Michel mówił, że kiedy po latach pracy z syntetykami odkrył świat naturalnych surowców, otworzył się przed nim zupełnie nowy sposób tworzenia. I ja myślę tak samo.

Flakon Chloé Le Parfum. (Fot. Materiały prasowe)

Piękno perfum w kolorze bursztynu uwydatnia flakon o plisowanej fakturze z bordową kokardką

Nowy zapach to nie tylko formuła, ale także design. Intensywność kompozycji podkreśla głęboki bursztynowy odcień płynu zamknięty w charakterystycznym plisowanym flakonie, ozdobionym bordową wstążką z atelier Chloé. To wizualne nawiązanie do kwitnącego kwiatu z kampanii reklamowej.

Zapach dostępny jest w perfumeriach Douglas i Sephora oraz na douglas.pl i sephora.pl.

Wiktoria Melaniuk
  1. Uroda
  2. Premiery urodowe
  3. Chloé prezentuje różę w nowym, intensywniejszym wydaniu
Proszę czekać..
Zamknij