Znaleziono 0 artykułów
23.03.2023

Powrót brutalizmu w architekturze i designie

23.03.2023
Salon Khaite w SoHo (Fot. Eric Petschek)

Mieszkanie tytułowej bohaterki filmu „Tár”, nowojorski butik Khaite, nowoczesne lofty – architekci, designerzy i projektanci sięgają po inspirację brutalizmem z lat 50. XX wieku, ale interpretują ten nurt na nowo.

Pokój wystylizowany przez Colina Kinga, jednego z kilku projektantów, którzy tworzą wnętrza inspirowane brutalizmem (Fot. Adrian Gaut)

Marka Khaite zorganizowała pokaz kolekcji na sezon jesień-zima 2023 w nowym sklepie w SoHo. Modelki chodziły pomiędzy industrialnymi rzeźbami w stylu Richarda Serry. Futrzane buty na obcasach stukały o beton. Redaktorki i redaktorzy podziwiali rzeźbiarską formę płaszcza z owczej skóry, którego drobiazgowo opracowany krój podkreślany był przez szare otoczenie. Poza porowatym stołem i czarnymi wieszakami na ubrania przestrzeń była pozbawiona dekoracji. W tej surowości wszystkim, na czym należało się skupić, były ubrania Cate Holstein. Flagowy sklep marki został zaprojektowany przez jej męża, architekta Griffina Frazena tak, że nic nie przeszkadzało wizji Cat. – W przestrzeni, w której nie ma wielu elementów rozpraszających uwagę, klient dostrzega wyrafinowane cechy ubrań – mówi Frazen. – Projektowanie było raczej procesem pozbawiania, a nie dodawania. Luksus może znaczyć mniej, a nie więcej – dodaje.

By osiągnąć zamierzony efekt prostoty, Frazen wykorzystał industrialne materiały. Z giętej, walcowanej stali stworzył zakrzywione przegrody i pokrył ściany tynkiem zrobionym z rydlowanego cementu połączonego z lanym betonem. W trakcie tego procesu kładł nacisk na to, by nie maskować żadnych niedoskonałości. – Zachowaliśmy wiele widocznych skaz powstałych w trakcie wytwarzania tego materiału. Przestrzeń nie jest zbyt dopracowana ani sterylna – wyjaśnia Frazen. – Woleliśmy teksturę, szorstkość, głębię – dodaje.

Sklep Khaite w SoHo. „Istniało przekonanie o czystości struktury i prawdzie materiałów, z którymi się identyfikujemy" - mówi Frazen o tym, jak brutalizm wpłynął na jego projekt.

Projekt sklepu natychmiast spotkał się z uznaniem. – To wiara w czystość struktury i prawda materiałów, z którą się identyfikujemy – Frazen mówi o tym, jak brutalizm wpłynął na jego projekt. Mówiąc o głównym wpływie na swoją pracę, Frazen powołuje się na modernistów kładących nacisk na rzemiosło, takich jak Serra. Jednak odegrała tu rolę również inna, bardziej kontrowersyjna inspiracja. – Gdy został wymyślony, brutalizm był w równym stopniu etyką, co estetyką i kryła się za nim agenda polityczna – mówi Frazen. Nurt brutalistyczny pojawił się w latach 50. XX wieku. Przewodził mu francusko-szwajcarski architekt Le Corbusier, a jego głównymi cechami były wykorzystanie betonu, niewykończonych industrialnych materiałów, mocnych elementów konstrukcyjnych, surowe formy i monochromatyczna kolorystyka (nazwa pochodzi od francuskiego określenia surowego betonu – béton brut).

Brutalistyczne budynki i wnętrza w zamierzeniu miały być utylitarne, a znane przykłady to m.in. muzeum Frick Madison w Nowym Jorku, Barbican w Londynie oraz Katedra Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w San Francisco. A jednak, choć ruch ten miał szlachetne intencje polegające na wystrzeganiu się bogatych zdobień na rzecz porządnej konstrukcji, styl ten wykorzystywało wiele komunistycznych reżimów, co doprowadziło do kojarzenia brutalizmu z polityką totalitarną i ostatecznym upadkiem. W latach 80. XX wieku zdecydowanie był już w niełasce.

Półka na książki wystylizowana przez Colina Kinga wykorzystuje materiały przemysłowe. „Jest w tym czystość i prostota" - mówi King o zasadach projektowania brutalizmu. (Fot. Adrian Gaut)

W roku 2023 brutalizm powraca. W nominowanym do Oscara filmie „Tár” brutalistyczne berlińskie mieszkanie zaintrygowało publiczność, tak samo jak grana przez Cate Blanchett postać Lydii. W raporcie trendów wnętrzarskich „Vogue’a” wielu projektantów typowało na ten rok betonowe podłogi i wykorzystanie industrialnych materiałów. Colin King wyjaśniał, że w najnowszych projektach używał wszystkiego – od odkrytych żarówek i rur po takie materiały jak brąz, sklejka i cement. – Chcę, by rzeczy były duże, mocne i ciche – mówi.

Dorastając w Wenezueli, architekt Maurizio Bianchi Mattioli ze Studia MBM był otoczony przez brutalistyczne budynki. Teraz, gdy mieszka w Nowym Jorku, regularnie wplata elementy tego stylu w swoje projekty. W ostatnim projekcie loftu na Manhattanie umieścił umywalkę z kanciastymi wstawkami i sporą ścianką oddzielającą od siebie dwie jej części, z kolei żeliwna kolumna pełni tam funkcję obiektu zastanego w tej przestrzeni. W okolicach Park City w Utah Mattioli pracuje też nad górskim domem z dachem w kształcie klina oraz oszczędnym wnętrzem z betonowymi podłogami. Podobnie jak Frazen, Mattioli stawia sprawę jasno: jego prace nie są wierną kopią ruchu z lat 50. – to raczej współczesna interpretacja oryginalnego etosu tego nurtu. – Przemawia do mnie optymistyczny duch okresu pełnego rozkwitu brutalizmu – mówi.

Łazienka inspirowana brutalizmem autorstwa Maurizio Bianchi Mattioli. „Jest coś, co można powiedzieć o zeitgeist w okresie rozkwitu brutalizmu - było to zwiększone dążenie do przyszłości i zbiorowy optymizm co do tego, jak to może wyglądać", mówi Vogue. (Fot. Douglas Friedman)

Neobrutaliści unikają błędów przeszłości, uważnie wybierając te aspekty nurtu, które dobrze przekładają się na dzisiejsze czasy. King zestawia chłodne elementy ze szwedzkimi lub barokowymi antykami, z kolei Frazen zasadził drzewo w kącie sklepu Khaite. King i Mattioli zwracają też uwagę na to, że brutalizm to coś więcej niż architektura i wnętrza – jeden mebel lub element wystroju również może być dla przestrzeni subtelnym, inspirowanym brutalizmem akcentem. Mattioli robi trójnożny stalowy stołek, natomiast King ma sentyment do pracy z betonową lampą Le Corbusiera lub stołem z brązu od Ricka Owensa.

Dzisiejsza wersja trendu wnętrzarskiego jest cieplejsza i bardziej przytulna. Tutaj, pokój wystylizowany przez Colina Kinga. (Fot. Kovi Konoweicki)

Betonowe podłogi też często są lekko wykończone lub pokryte powłoką nadającą im eleganckiego połysku. Giampiero Tagliaferri, były dyrektor kreatywny Oliver Peoples, który niedawno założył własną firmę projektową, mówi, że do wnętrz o brutalistycznych wpływach wplata delikatne akcenty. – Nowy styl brutalistyczny obejmuje naturalne elementy, takie jak drewno, kamień, rośliny i zrównoważone materiały, czego efektem jest cieplejsza i przyjemniejsza estetyka – mówi.

Ale dlaczego ten trend w wystroju wnętrz w ogóle powraca? W swojej istocie to nurt, w którym ważna jest uczciwość. Nie ma w nim zdobień, przeładowania, krzykliwej tapicerki ani wymyślnych tapet. Nic nie jest zakryte ani nie udaje, że jest czymś, czym tak naprawdę nie jest. Dodajmy do tego fakt, że większość świata narodziła się i żyje pełnią życia wśród industrialnych elementów, które brutalizm ujarzmia, a okazuje się, że podejście to może być dziwnie kojące. – Brutalizm szanuje proces projektowania, odsłaniając jego podstawową konstrukcję. Myślę, że jest w tym coś fascynującego i wywrotowego – mówi King. Okazuje się, że brutalizm wcale nie musi być brutalny.

Artykuł ukazał się oryginalnie na Vogue.co

Elise Taylor
Proszę czekać..
Zamknij