Znaleziono 0 artykułów
28.07.2020

Krótka historia tatuaży w modzie

28.07.2020
Jean Paul Gaultier wiosna-lato 1994 (Fot. Guy Marineau/Conde Nast via Getty Images)

Tatuaż bywał wyrazem indywidualizmu, oznaką rangi społecznej albo wstydliwym piętnem. Dziś wszedł do mainstreamu. Zdobi okładki magazynów, staje się charakteryzacją na pokazach mody i pozwala na kreatywną ekspresję na Instagramie. 

Tatuaż nie jest współczesnym wynalazkiem. Już 5 tys. lat p.n.e. Japończycy ozdabiali gliniane figurki rysunkami przypominającymi tatuaże. Od tego czasu tatuaże odkryto we wszystkich zakątkach świata – od misternie zdobionych mumii w starożytnym Egipcie po europejskich żeglarzy zbierających tatuaże jako pamiątki podczas podróży po południowym Pacyfiku. 

Sposób, w jaki postrzegano ozdobione tuszem ciała, zależał od miejsca, sytuacji społeczno-ekonomicznej i wartości. Bywał wyrazem indywidualizmu, oznaką rangi społecznej albo wstydliwym piętnem. Dopiero niedawno tatuaże pojawiły się w modzie.

Kolekcja Tattoo Isseya Miyakego z 1971 r.: To, co zakazane

Supermodelki długo były nieskazitelne. Na ich ciałach nie było miejsca na tatuaże. Zmienił to Issey Miyake w 1971 r. kolekcją celebrującą rock and roll – Janis Joplin i Jimiego Hendrixa – i japońską kulturę irezumi (wielobarwny tatuaż). Zaczęło się od ręcznie malowanej sukienki i męskiego body, wykonanych przy użyciu tradycyjnych japońskich technik tatuażu.

Antyestablishmentowy Miyake był świadkiem protestów studenckich w 1968 r. Chciał uczynić modę bardziej demokratyczną. W Japonii tatuaże zalegalizowano dopiero w 1948 r. (do dziś są negatywnie kojarzone z yakuzą). Czyniąc przewrotną praktykę tematem kolekcji, Miyake utorował drogę do dyskusji na temat skrzyżowania polityki i mody.

Droga do mainstreamu

Podążając śladami Miyakego pod koniec lat 70., inni szanowani projektanci zaczęli wprowadzać do swoich kolekcji oznaczenia przypominające tatuaże. Od półprzezroczystych inspirowanych tatuażami topów od Martina Margieli (1989) po kolekcję „Les Tatouages” Jeana Paula Gaultiera (1994) i kolekcję haute couture na sezon wiosna-lato 2014 od Margieli inspirowanej Sailor Jerry (hawajskim tatuatorem), tatuaże nie były już ukrywane, a dumnie prezentowane.

Jean Paul Gaultier wiosna-lato 1994 (Fot. Guy Marineau/Conde Nast via Getty Images)

Równolegle pojawiła się amerykańska marka Von Dutchpoświęcona mechanikowi i artyście Kenny’emu Howardowi (znanemu jako Von Dutch). Marka zyskała sławę na początku XXI w. dzięki francuskiemu projektantowi Christianowi Audigierowi, który na nowo zinterpretował motocyklowy styl Howarda. Od Britney Spears po Gwen Stefani i Freda Dursta – Von Dutch, jak na ironię, stał się synonimem dobrego gustu na początku nowego tysiąclecia.

W 2004 r. Audigier opuścił Von Dutch i dołączył do amerykańskiego tatuażysty Eda Hardy’ego i jego marki o tej samej nazwie szczycącej się ostentacyjnymi projektami ozdobionymi przekłutymi sercami, płomieniami i napisami jak ztatuaży.

Tatuaż stał się akceptowanym sposobem wyrażania siebie.

Tatuaże na okładkach

Przed 2010 r. na okładkach nie występowały wytatuowane gwiazdy, ale dziś nikogo to już nie dziwi. Tatuaż na plecach Lady Gagi (amerykański „Vogue”, październik 2018 r.), sanskryt Katy Perry (japoński „Vogue”, wrzesień 2015 r.), malutkie serce Ariany Grande (brytyjski „Vogue”, lipiec 2018 r.).

Na okładce amerykańskiego „Vogue'a” z marca 2019 r. z Justinem i Hailey Bieberami tatuaże po raz pierwszy były tak dobrze widoczne. A okładka brytyjskiego „Vogue’a” z Rihanną z maja 2020 r. przeszła do historii jako pierwsza, która pokazała duży tatuaż na twarzy (dzieło brytyjskiej makijażystki Isamaya Ffrench), ale także po raz pierwszy na okładce pokazano kobietę w dragu.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

@BadGalRiri stars on the second of two special covers for the May 2020 issue – debuting the first durag on a cover of #BritishVogue. From sparking a beauty revolution with her billion-dollar @FentyBeauty empire to orchestrating industry-defining, inclusive catwalks, Rihanna shows no signs of stopping. Read the full interview with @AfuaHirsch – where they discuss music, fashion and how many children she sees herself having over red wine – at the link in bio now. #Rihanna wears a jacket by @MaisonMargiela Artisanal by @JGalliano, a @SavageXFenty lace body, a @StephenJonesMillinery durag and necklaces by @ChromeHeartsOfficial and @LauraCJewelry. Photographed by @StevenKleinStudio and styled by @Edward_Enninful, with hair by @YusefHairNYC and @NaphiisBeautifulHair, make-up by @IsamayaFfrench using @FentyBeauty and nails by @RedHotNails. With thanks to @JillDemling.

Post udostępniony przez British Vogue (@britishvogue)

Tylko na chwilę

W niektórych krajach – Japonii, Iranie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Korei Północnej – tatuaże wciąż źle się kojarzą, ale na Zachodzie tatuaże weszły już do mainstreamu.

Najnowsze statystyki pokazują, że to nie młode pokolenie może pochwalić się największą liczbą tatuaży. To osoby od 30. do 49. roku życia najchętniej zdobią ciało. Przedstawiciele generacji Z wolą tymczasowe tatuaże. 

W ofercie marek Fenty czy NYX znajdziemy silnie napigmentowane farby do ciała. Brytyjska wizażystka Sophia White (znana także jako Djarii) zgromadziła rzeszę fanów na Twitchu i Instagramie, dzieląc się swoją pasją do malowania ciała. Dla jej fanów modyfikacja ciała jest sposobem wyrażania siebie. Djarii wie, że jej obserwatorzy odczuwają presję idealnego wyglądu. – Makijaż od dawna zapewniał moc przemiany i wyrażania siebie. Tymczasowe ozdabianie ciała pozwala bezpiecznie odkrywać własny wizerunek – tłumaczy Djarii. 

Freddie Braun
Proszę czekać..
Zamknij