Znaleziono 0 artykułów
13.09.2018

Z kolekcji Mody Polskiej. Pantera pod palmami

13.09.2018
Jerzy Antkowiak, stroje z różnych kolekcji Mody Polskiej lat 80. i 90. (Fot.
Piotr Mecik/East News
)

Trochę to dziwne, ale Jerzy Antkowiak częściej chyba wręczał nagrody niż je odbierał. Ale jak już odebrał, to w centrum Paryża. 

Przez lata palmy wyraźnie wyrosły, dziś sięgają okien. Wtedy bliżej było im do krzaków, ale prezentowały się egzotycznie. 

W ogóle cała ta uroczystość była nieco egzotyczna. Oto studenci Université de Technologie de Compiègne zorganizowali konkurs mody „Nuits de Paris” i zaprosili projektantów z byłego bloku wschodniego. Byłego od niedawna, bo był to rok 1990, Związek Radziecki trzeszczał, ale jeszcze istniał. W Polsce od roku szło ku dobremu, w Modzie Polskiej akurat odwrotnie. I wiosną nadeszło zaproszenie na międzynarodowy konkurs. 1 maja Jerzy Antkowiak wylądował w Paryżu. 

Statuetka pantery  (Fot. Hasenien Dousery)

Zachwycony miastem, zachwycony Marriottem Prince des Galles (te palmy!), ale samym konkursem niespecjalnie. Bo wyraźnie faworyzowano ekipę z ZSRR, bo konkurentki z Węgier i Niemiec przygotowały byle co, bo dziennikarki ciekawiło tylko, ile jego suknie kosztują, a nie na przykład, jak powstają. 

Opowiadał o tym szczegółowo w swojej biografii napisanej wspólnie z Agnieszką L. Janas „Antkowiak. Niegrzeczny chłopiec mody”: „Gdy wyszedłem z na scenę, zobaczyłem wyeksponowane trofeum – panterę Lalique’a. Nieszczególnie mnie zachwyciła. Dlaczego? Wtedy byłem już cały na nie! Byłem zły i zawiedziony. Po konferencji prasowej w Le Figaro ukazał się artykuł, w którym wystąpiłem jako projektant z Zakarpacia. Składano w nim straszne hołdy dziewuszce ze Związku Radzieckiego”. 

Jerzy Antkowiak (Fot. VIPHOTO/East News)

Dopiero nazajutrz okazało się, że dziewuszka przepadła w konkursie, inne od początku były bez szans. Odbierając panterę, żałował, że uznał ją za paskudztwo. 

Co ciekawe, Jerzy Antkowiak choć pracował w Modzie Polskiej od 1961 roku, a od 1979 roku przewodził zespołowi projektantek, nagrody zaczął dostawać dopiero po transformacji. 

Wcześniej nagradzano Modę Polską grupowo, przeważnie na Targach Lipskich albo Jadwigę Grabowską – też zresztą długo po zakończeniu pracy w Modzie. Za najwybitniejsze osiągnięcia w dziedzinie mody i kostiumologii w roku 1978 Barbara Hoff wyróżniła ją „Złotą Ręką”, swoją autorską nagrodę przyznawaną pod egidą tygodnika „Przekrój”.

Rok później w ślad za Hoff poszło państwo i odznaczyło Grabowską Srebrnym Krzyżem Zasługi za propagowanie polskiej mody za granicą i Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. 

Jerzy Antkowiak (Fot. Luka Łukasiak)

Antkowiak nie doczekał się (jak dotąd) państwowych orderów. Nagradzali go wojewodowie, organizatorzy branżowych imprez, czasopisma. Wydaje się, że częściej niż dostawał, wręczał wyróżnienia – był w jury wielu konkursów mody, od lokalnych i ściśle branżowych przez Targi Poznańskie i łódzką Złotą Nitkę.  

Za to jako pierwszy polski projektant będzie miał monograficzną wystawę. Początek już za dwa tygodnie w Centralnym Muzeum Włókiennictwa w Łodzi. 

A pantera przez lata wyraźnie wypiękniała – na co dzień zajmuje w salonie Jerzego Antkowiaka może nie honorowe, ale istotne miejsce. Od święta, czyli teraz, przebywa w Łodzi. Do zobaczenia! 

6 października w Centralnym Muzeum Włókiennictwa w Łodzi rozpocznie się wystawa poświęcona twórczości Jerzego Antkowiaka i Modzie Polskiej, której kuratorem jest Tomasz Ossoliński. Projektant pracuje też na filmem o Antkowiaku. „Vogue” objął nad przedsięwzięciami patronat.

Aleksandra Boćkowska
Proszę czekać..
Zamknij