Znaleziono 0 artykułów
08.03.2018
Artykuł partnerski

Dżins, grunge i seksapil, czyli powrót mody z lat 90.

08.03.2018
(Fot. materiały prasowe Levis)

Ostry bunt Nirvany, cukierkowy róż Britney Spears, hiphopowy luz TLC. W ostatniej dekadzie XX wieku idole, nastroje i style zmieniały się jak w kalejdoskopie. Teraz powracają wszystkie tendencje z tamtych czasów, a ich wspólnym mianownikiem jest dżins.

Reaktywacja, recykling, reinterpretacja. Moda lat 90. triumfalnie powróciła na wybiegi, do kolekcji popularnych marek i szaf kolejnego pokolenia nastolatków. Choć ubrania z tamtej epoki można już określić mianem „vintage”, jednocześnie wydają się bardzo współczesne.

Winona Ryder i Johnny Depp w 1991 roku (Fot. Ron Galella, Getty Images)
(Fot. materiały prasowe Levis)

Lata 90. dały nam czerwony kostium kąpielowy płowowłosej Pameli i hiphopowe Jordany „Księcia z Bel-Air”. Kwiatki noszone do kratek z kolekcji Marca Jacobsa dla domu mody Perry Ellis, obwołanej początkiem grunge’u na wybiegach, oraz kilkunastocentymetrowe platformy Spice Girls. Chanelowskie kostiumiki Cher z „Clueless: słodkich zmartwień” i futra noszone do tiuli, a tiule do dresów w wydaniu Carrie Bradshaw. Heroinowy szyk ubranej w prostą czarną bieliznę Calvina Kleina Kate Moss i porno szyk pierwszych kolekcji Toma Forda dla Gucci. W tej samej dekadzie wylansowano cięcie na Rachel z „Przyjaciół” i słodkie kucyki popowych księżniczek, logomanię i lumpeksy, rave i rock.

Brad Pitt i Gwyneth Paltrow (Fot. Ron Galella, Getty Images)
Zespół TLC (Fot. Jim Smeal, Getty Images)

Trudno wyobrazić sobie lata 90. bez dżinsu, który przeszedł w tej dekadzie co najmniej kilka metamorfoz. Na początku dziesięciolecia, gdy najsławniejszymi (cóż z tego, że fikcyjnymi) nastolatkami świata zostali Brenda i Brendon, spodnie z denimu były jasne, szerokie, z wysokim stanem. Wcześniej wydawało się, że zarezerwowane są dla mamusiek z amerykańskich przedmieść, ale dzieciakom z Los Angeles udało się podnieść je do rangi czegoś cool. Kultowe 501 Levi’s znikały ze sklepowych półek nie tylko na Zachodnim Wybrzeżu, ale także na rozbrzmiewającym hip-hopem Bronksie. Paradoksalnie podobne w fasonie, choć zdecydowanie bardziej zbuntowane dżinsy nosił Kurt Cobain. Spodnie za luźne i na tyle długie, że wymagały podwijania, obowiązkowo miały dziury lub łaty na udach i kolanach. Dziś robione fabrycznie, wtedy świadczyły o antykonsumpcyjnym buncie – choć były zniszczone, nie należało ich wyrzucać, a wręcz przeciwnie, chwalić się, ile już przetrwały.

(Fot. materiały prasowe Levi's)
(Fot. materiały prasowe Levi's)

Ukochana lidera Nirvany, Courtney Love, stała się za to ucieleśnieniem „kinderwhore”, czyli mrocznej lolitki w za mocnym makijażu, słodkich sukienkach i podartych rajstopach. Kurt i Courtney o tytuł najbardziej wpływowej pary początku lat 90. konkurowali z Winoną Ryder i Johnnym Deppem oraz Gwyneth Paltrow i Bradem Pittem. Podczas, gdy dobranocką grzecznych dzieci było „Beverly Hills 90210”, neurotyczne nastolatki chciały być jak Angela z „Mojego tak zwanego życia”. Kwieciste sukienki albo kombinezony, ażurowe swetry, kraciaste koszule miały wyglądać jak z ciuchlandu. A jasne dżinsy, obszerne ogrodniczki i za duże kurtki najlepiej wyrażały to, że nastolatki nie czują się w swoich ciałach zbyt swobodnie.

Od końca lat 90. dominacja dżinsu tylko się umocniła. Ale podczas gdy w ciągu ostatnich kilku sezonów szybko zmieniały się trendy na fasony, teraz równie modne są rurki, dżinsy z wysokim stanem i luźne baggy. Wszystkie modele można znaleźć w kolekcji Levi’s Block Party, inspirowanej rodzącą się kulturą hip-hopową. 501 Skinny w wiosennych barwach, nowe 720 High Rise Super Skinny z wysokim stanem i oversize’owe baggy z miękkiego spranego dżinsu towarzyszą grunge’owym spodniom z dziurami, szortom à la Brenda, Donna i Kelly oraz ogrodniczkom Andrei. Marka Levi’s odświeża też pozostałe młodzieńcze trendy z lat 90. Bluzy, T-shirty i torby w kontrastowych kolorach zdobi logo, koszulki mają nostalgiczne nadruki, a sportowe kurtki z Line 8 nawiązują do filmów o nastolatkach.

Świeże streetwearowe trendy mają gigantyczny wpływ na modę. Przejmuje w niej dowodzenie nowe pokolenie, które znajduje się w samym centrum wydarzeń, łącząc modę z muzyką. Tworząc kolekcję na ten sezon, zagłębiliśmy się w początki kultury streetwearowej na nowojorskim Bronksie – hip-hop, modę uliczną i logomanię –  mówi Jonathan Cheung, Head of Design w Levi’s.

(Fot. materiały prasowe Levi's)
Kurt Cobain w 1993 roku (Fot. Ron Galella, Getty Images)

Nic dziwnego, że Levi’s sięgnął do muzycznych korzeni. W latach 90. idoli kreowało przede wszystkim MTV. W Stanach muzyczną telewizję mieli wszyscy, w Polsce szczęśliwcy z kablówką z teledysków uczyli się angielskiego, muzyki i stylu. Chłonąc jednocześnie demokratyczną popkulturę. Chociaż zdarzali się zagorzali fani Nirvany, którzy nigdy nie zanuciliby „Wannabe”, większość widzów była bardziej tolerancyjna. W dyskografii można było mieć jednocześnie płytę dziewczyn o niewyparzonym języku z TLC, które lansowały modę na dżinsowe ogrodniczki, T-shirty z nadrukami i... pierzaste biustonosze, punkowych The Offspring, którzy nosili boot cuty, koszule na T-shirty i ciężkie buty, oraz cukierkowej królowej Britney Spears, której dżinsy miały tak niski stan, że nazwanie ich biodrówkami było eufemizmem, a lateksowe kombinezony, T-shirty wiązane pod biustem i różowe sukienki pokazywały, co (nie) przystoi nastolatce. Najbardziej ikoniczny look Spears stworzyła w duecie z Justinem Timberlake’iem. Dżins od stóp do głów – na sukience maksi, marynarce i kapeluszu – okrył się (nie)sławą.

Może dlatego, że lata 90. nie znały pojęcia: zły gust. A może znały, ale nic sobie z niego nie robiły. Nierzadko bad taste dawał prztyczka w nos konwenansom konserwatywnych rodziców. Nastolatki dorastające w tamtej epoce pławiły się w kiczu. Krzykliwe zestawienia niepasujących do siebie kolorów, nadruków i wzorów nie aspirowały nawet do miana eklektycznych. Miały dziwić, szokować, wkurzać. I tak gotycki mrok mieszał się z seksapilem lolitki na satynowych halkach z ramiączkami spaghetti. Hipisowski tie dye towarzyszył punkowym martensom. A barokowe bogactwo pokazów Gianniego Versace, który lansując seks, supermodelki i złoto, najlepiej wyczuł, że mieszanka blichtru, kampu i luksusu to istota lat 90., nie przestawało walczyć o pierwszeństwo z brudnym, chmurnym i durnym grunge’em.

(Fot. materiały prasowe Levi's)

Moda tak różnorodna, a więc wszechstronna, dziś odradza się dzięki pokoleniu, które w latach 90. buntu nie przeżywało, bo dopiero przychodziło na świat. I tak dwudziestoletnie supermodelki – Cara, Kendall i Gigi na Coachellę wybierają biustonosze noszone zamiast bluzek, dżinsowe szorty i kwiaty we włosach, współczesne licealistki odkrywają na nowo birkenstocki i martensy – buty równie wygodne, co mało kobiece, a chokery (na liście inspiracji są Drew Barrymore, Alicia Silverstone w teledyskach Aerosmith i czarownica Melissa Joan Hart z „Sabriny”) to hit Instagrama.

W wersji 2.0 moda lat 90. ma do siebie jeszcze więcej dystansu. Nosimy ją nostalgicznie z tęsknoty za niewinnymi czasami sprzed kryzysu, szukamy jej w second handach, tłumaczymy na język Instagrama. Wspominamy wiecznie żywych idoli (nie na darmo informacja o tym, że Spice Girls planują nową trasę koncertową zelektryzowała internet). Oglądamy kultowe seriale, ich kontynuacje (w planach są nowe wersje m.in. „Czarodziejek”, „Sabriny, nastoletniej czarownicy” oraz „Ich pięcioro”) oraz nowe produkcje o najważniejszych wydarzeniach dekady (patrz: „Zabójstwo Versace: American Crime Story”). I z mieszaniną niepokoju i ekscytacji zastanawiamy się, kiedy na dobre powrócą także trendy następnego w kolejce dziesięciolecia. Welurowe dresy, dżinsy z kryształkami i klapki na platformach czekają w naszych szafach na drugą młodość.

Anna Konieczyńska
Proszę czekać..
Zamknij