Znaleziono 0 artykułów
12.04.2024

Cyberflashing to ekshibicjonizm w sieci. Jak się przed nim chronić?

12.04.2024
(Il. Malwina Hajduk)

Każdy może doświadczyć cyberflashingu. Zdarza się, że osoby bez pozwolenia wysyłają innym swoje nagie zdjęcia lub podobne treści o charakterze seksualnym. I to nie tylko w aplikacjach randkowych, lecz także w przestrzeni publicznej. Klaudia Topolska, ekspertka ds. cyberbezpieczeństwa i wolontariuszka Fundacji IT Girls, podpowiada, jak bronić się w takiej sytuacji.

Przemoc na portalach randkowych jest powszechna. Osoby przekraczają cudze granice, stosują body shaming albo wysyłają innym bez pozwolenia swoje nagie zdjęcia – czasem dopiero, gdy relacja się rozwinie, a rozmowa przeniesie na inną platformę. Odbiorczyniami takich treści najczęściej są kobiety. Jednak ofiarą cyberflashingu – bo tak nazywa się ten rodzaj cyberprzemocy – może paść każdy, również w przestrzeni publicznej. Możemy dostać niechciane materiały o charakterze seksualnym nie tylko poprzez komunikatory, lecz także za pomocą Bluetootha lub AirDropa, czyli funkcji, dzięki której bezprzewodowo można udostępniać materiały między urządzeniami firmy Apple. Choć termin „cyberflashing” istnieje już od około 10 lat, jeszcze do niedawna był przestępstwem jedynie w kilku miejscach na świecie: w niektórych częściach Stanów Zjednoczonych, od 2010 roku w Szkocji, od 2019 roku w Singapurze, a od 31 stycznia tego roku również w Anglii i Walii. W tych dwóch ostatnich krajach za niekonsensualne wysyłanie swoich nagich zdjęć grozi do dwóch lat więzienia.

Pierwszą osobą w Anglii, która została skazana za udostępnienie tego typu treści, jest 39-letni Nicholas Hawkes. Pochodzący z Basildon w hrabstwie Essex mężczyzna już wcześniej dopuścił się przestępstw na tle seksualnym. Natomiast na początku lutego – nieco ponad tydzień po tym, jak nowe przepisy weszły w życie – wysłał za pośrednictwem WhatsAppa zdjęcie swoich genitaliów 15-letniej dziewczynie i dorosłej kobiecie. Ta zrobiła zrzuty ekranu i zgłosiła przestępstwo policji. W marcu Nicholas Hawkes został skazany na 66 tygodni więzienia, w tym na 52 właśnie za cyberflashing. Otrzymał także zakaz zbliżania się do kobiety i dziewczynki przez 10 lat. Podlega też Sexual Harm Prevention Order, czyli regulacji zapobiegającej krzywdom seksualnym, która ogranicza jego kontakty z kobietami przez najbliższe 15 lat. To ważne, że poniesie konsekwencje. Bo jak wykazały badania, do tej pory aż 51 proc. osób w wieku 12-18 lat nie zgłaszało cyberflashingu, ponieważ uważało, że nie przyniesie to skutku. – To, że w Anglii zapadł pierwszy w historii wyrok więzienia za cyberflashing, stanowi ważny krok w walce z tym rodzajem przestępstw online. Ten wyrok pokazuje, że organy ścigania i wymiar sprawiedliwości coraz poważniej traktują cyberflashing i podejmują działania mające na celu ukaranie sprawców – komentuje Klaudia Topolska z Fundacji IT Girls.

Cyberflashing pozostawia u ofiary trwałe ślady emocjonalne i psychologiczne

(Il. Malwina Hajduk)

Cyberflashing jest formą cyberprzemocy. Polega na wysyłaniu nieprzyzwoitych zdjęć lub wiadomości z podtekstem seksualnym za pośrednictwem mediów społecznościowych, komunikatorów internetowych czy innych platform online – wyjaśnia ekspertka i mówi, że termin ten można również tłumaczyć jako internetowy ekshibicjonizm. Niektórzy wysyłają tego rodzaju zdjęcia w ramach „flirtu” bądź oczekując, że dostaną podobne treści w zamian. Jednak jak mówi ekspertka, takie zachowanie narusza prywatność i godność ofiary oraz pozostawia trwałe ślady emocjonalne i psychologiczne.

Mimo że nie jesteśmy w stanie całkowicie uniknąć cyberflashingu, możemy zmniejszyć szanse na to, że go doświadczymy. Pierwszym krokiem, dzięki któremu zwiększymy nasze bezpieczeństwo w sieci, jest dostosowanie ustawień prywatności w aplikacjach i na profilach w mediach społecznościowych. To bardzo proste, a ograniczenie dostępu do informacji o nas sprawia, że jesteśmy znacznie mniej narażeni na cyberprzemoc – nie tylko na cyberflashing, lecz także m.in. na grooming. Klaudia Topolska radzi, by dodatkowo filtrować wiadomości (wtedy te od osób spoza naszej listy znajomych trafią do oddzielnego folderu) oraz zachować zdrowy rozsądek i przyjąć zasadę ograniczonego zaufania w internecie. Na przykład nie akceptować zaproszeń do grona znajomych od osób, których nie znamy, i nie udostępniać publicznie swoich danych osobowych. Natomiast za pośrednictwem AirDropa pozwolić na odbieranie materiałów wyłącznie od osób, które znajdują się w naszych kontaktach.

Gdy doświadczysz cyberflashingu, zgłoś nadawcę i zachowaj dowody

(Il. Malwina Hajduk)

Gdy doświadczysz cyberflashingu, zadbaj o swoje bezpieczeństwo oraz zdrowie psychiczne. – Przede wszystkim postaraj się zachować spokój i nie reagować emocjonalnie. Pamiętaj, że to doświadczenie nie jest twoją winą. Zawsze możesz poszukać wsparcia i pomocy – mówi Klaudia Topolska i wymienia działania, które warto podjąć. – Jeśli to możliwe, zablokuj nadawcę, aby zapobiec otrzymywaniu kolejnych niechcianych treści. Następnie zgłoś incydent administratorom platformy lub odpowiednim organom ścigania. Jeżeli jesteś w stanie, zrób również zrzuty ekranu lub zapisz treści cyberflashingu jako dowody. Mogą być przydatne w ewentualnych działaniach prawnych – radzi ekspertka.

Gdy nagle otrzymamy od kogoś nagie zdjęcie lub inne materiały o charakterze seksualnym, możemy czuć się zażenowani, zaniepokojeni lub przerażeni. Ważne jest, by w takiej sytuacji porozmawiać z kimś, komu się ufa. Może to być przyjaciel, członek rodziny, inna bliska osoba lub specjalista_ka ds. zdrowia psychicznego. – Jeśli uznasz, że cyberflashing narusza twoje prawa lub może stanowić przestępstwo, zwróć się po pomoc prawną. Adwokat lub organizacja zajmująca się prawami cyfrowymi udzielą ci niezbędnych informacji – mówi Klaudia Topolska.

Jak wyjaśnia ekspertka, mimo że w Polsce brakuje bezpośredniego przepisu dotyczącego cyberflashingu, istnieją inne regulacje prawne, które mogą być wykorzystane do ukarania sprawców. Zwłaszcza jeśli wiadomość o treści seksualnej została skierowana do osoby nieletniej. W takim przypadku można powołać się na art. 200 § 3. kk, który zakłada karę pozbawienia wolności do lat trzech dla osób prezentujących nieletnim treści pornograficzne lub udostępniających im przedmioty o takim charakterze.


Przemoc ma wiele twarzy. Nie zawsze łatwo ją zauważyć, a jeszcze trudniej nazwać. Aby jej przeciwdziałać, fundacja SEXED.PL i „Vogue Polska” uruchomiły Antyprzemocową Linię Pomocy SEXED.PL. Pod numerem 720 720 020 pomocy mogą szukać osoby doświadczające, obserwujące i używające przemocy. Wraz ze startem infolinii fundacja ruszyła z kampanią społeczną, która ma uświadamiać, czym jest przemoc i jak się objawia. Dopełnieniem kampanii jest cykl artykułów na Vogue.pl poświęcony różnym doświadczeniom przemocy. 

Jeżeli jesteś, byłeś/byłaś sprawcą, świadkiem lub osobą uwikłaną w przemoc, przemocy i chcesz podzielić się swoją historią, wypełnij krótki formularz. Zapewniamy anonimowość.
 

 


Wszystkie artykuły z cyklu znajdziesz pod linkiem.

Partnerami Antyprzemocowej Linii Pomocy SEXED.PL są „Vogue Polska” i marka Uber.

Klementyna Szczuka
Proszę czekać..
Zamknij