Znaleziono 0 artykułów
21.10.2020

#PowiedzKomuś: Polki chcą mieć wybór

21.10.2020
Polki protestujące w 2020 roku (Fot. Getty Images)

Już jutro, 22 października, Trybunał Konstytucyjny zdecyduje, czy przerywanie ciąży ze względu na ciężkie wady płodu jest zgodne z konstytucją. Wiele Polek postanowiło wyrazić sprzeciw wobec możliwej penalizacji aborcji. W akcję zaangażowały się aktywistki, gwiazdy i polityczki.

Na początku października minęły cztery lata od Czarnego Protestu, który zgromadził na ulicach setki tysięcy Polek i Polaków, sprzeciwiających się projektowi całkowitego zakazu aborcji. Strajki, które objęły całą Polskę, przyniosły zamierzony efekt – projekt ustawy odrzucono. Projekt postulujący liberalizację prawa aborcyjnego, którego domagała się część protestujących, również został odrzucony. Teraz Polki ponownie domagają się poszanowania ich praw.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

(ENG below) #powiedzkomuś #wyroknakobiety Podsumowując, za 2 dni wartość życia kobiety stanie się w naszym kraju nieważna: “Większość Polaków twierdzi, że w przypadku najcięższych wad polegających na braku organów wewnętrznych, kręgosłupa lub mózgu, gdy płód nie ma szans na życie, nie wolno zmuszać do rodzenia. To musi być wybór. Decyzja rodziny otoczonej opieką, rodziny która ma siłę i środki, by zmierzyć się z takim wyzwaniem. Mimo tego, na wniosek pewnych posłów bez debaty, w środku pandemii, chcą skazać rodziców na niewyobrażalne cierpienie. Za 2 dni Trybunał ma wydać wyrok uniemożliwiający usuwanie ciąży w przypadku śmiertelnych, nieodwracalnych wad płodu. O sprawie mają orzekać sędziowie znani z publicznych wystąpień antyaborcyjnych, liczą, że w natłoku innych wydarzeń tego nie zauważymy. Po cichu chcą skazać kobiety i rodziny na fizyczne i psychiczne katowanie.” @missjeziersky (ENG👇) To sum up, in 2 days the value of a woman's life will not be important in my country: “Most Poles believe that in cases of severe defects such as the lack of internal organs, severe deformations of the spine or brain, or when the fetus has no chance of life, a woman cannot be forced into giving birth. It has to be a choice, a woman’s or family’s decision, wether a family or woman has the strength and means to face such a challenge. Nevertheless, at the request of certain political members, without any debate, in the midst of a pandemic, they want to doom women and parents to unimaginable suffering. In 2 days, the Tribunal is to issue a sentence preventing termination of pregnancy in the case of fatal, irreversible fetal defects. The judges known from public anti-abortion speeches are to decide the case, hoping that this will not get noticed in the multitude of other events and the peak of the pandemic in Poland. They quietly want to condemn women to physical and mental torture.”

A post shared by Anja Rubik (@anja_rubik) on

W czwartek, 22 października, na wniosek ponad 50 politków Trybunał Konstytucyjny ma orzec, czy tzw. przesłanka embriopatologiczna, zezwalająca na przerywanie ciąży w przypadku ciężkiego uszkodzenia płodu, jest zgodna z konstytucją. W sieci pojawiło się wyzwanie, którego celem jest uświadomienie rangi decyzji TK oraz sprzeciw wobec możliwego zaostrzenia prawa aborcyjnego, a co za tym idzie, dalszej penalizacji zabiegu. W ramach #PowiedzKomuś Polki zwracają uwagę na płynące z zakazu niebezpieczeństwa, dzielą się własnymi historiami i zwracają uwagę na możliwy wpływ polityków partii rządzącej i prawicowych organizacji na decyzję Trybunału.

Polki protestujące w 2016 roku (Fot. Getty Images)

Tylko na Instagramie hasztagiem #PowiedzKomuś oznaczono już ponad 600 wpisów, a drugie tylko zebrało się pod #WyrokNaKobiety. Głos w sprawie zabrały też aktywistki, gwiazdy i polityczki, wśród nich Anja Rubik, Joanna Jezierska i Magdalena Biejat.

„Większość Polaków twierdzi, że w przypadku najcięższych wad polegających na braku organów wewnętrznych, kręgosłupa lub mózgu, gdy płód nie ma szans na życie, nie wolno zmuszać do rodzenia. To musi być wybór. Decyzja rodziny otoczonej opieką, rodziny która ma siłę i środki, by zmierzyć się z takim wyzwaniem. Mimo tego, na wniosek pewnych posłów bez debaty, w środku pandemii, chcą skazać rodziców na niewyobrażalne cierpienie. Za 2 dni Trybunał ma wydać wyrok uniemożliwiający usuwanie ciąży w przypadku śmiertelnych, nieodwracalnych wad płodu. O sprawie mają orzekać sędziowie znani z publicznych wystąpień antyaborcyjnych, liczą, że w natłoku innych wydarzeń tego nie zauważymy. Po cichu chcą skazać kobiety i rodziny na fizyczne i psychiczne katowanie” – napisała aktywistka Joanna Jezierska. „Podsumowując, za 2 dni wartość życia kobiety stanie się w naszym kraju nieważna” – dodała Anja Rubik.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

„W moim wypadku był to wybór między aborcją, a samobójstwem. Mój stan psychiczny wskazywał mi tylko jedno wyjście”. „Noszenie w brzuchu dziecka, które zamieniło się w tykającą bombę, to była trauma. Szukanie pomocy w kraju, w którym mimo, że masz wskazania do legalnej aborcji, ale mimo wszystko lekarze nie chcą się tego podjąć to była trauma”. „(...) płód miał stwierdzoną mutację, zespół Edwarda. Niestety (mama) mieszka na Podkarpaciu i nie mogła znaleźć lekarza, który dokonałby aborcji, bo uwaga - sama poroni, a jak nie, to Bóg tak chciał”. „Dwa lata temu stanęliśmy przed wyborem, czy zostawić czy usunąć legalnie chorą ciążę. Zdecydowaliśmy się na terminację w 18 tygodniu. Nie żałowałam nigdy. Nawet przez sekundę. Lekarz miał dla nas jedną radę - porozmawiać z rodzicami, które mają takie dziecko. Znalazłam przez Internet 10 par, które mają takie dziecko. Każda z nich żałowała, że nie przerwała ciąży. Ich życie to był horror”. „(...) mam starszą siostrę skrajną wcześniaczkę z szeregiem wad rozwojowych + MPD, człowiek-roślina. Gdzie są ci wszyscy prolejferzy dla ludzi niezdolnych do samodzielnej egzystencji. Siostra ma się utrzymać i leczyć za 925zł miesięcznie. A ile dzieci przyszło na świat, bo lekarz wiedząc o wodach płodu, zataił je przed matką? Kto im teraz pomaga??”. . Możliwe, że za 3 dni Trybunał (nie)Konstytucyjny wyda #wyroknakobiety (i wszystkie osoby z macicami). Skaże nas na rodzenie śmiertelnie chorych dzieci, które będą żyły dni, tygodnie, miesiące. Będą umierać, a rodzice będą skazani na to patrzeć. Nie będzie różowych pokoików, maleńkich bucików i sesji noworodkowych. Będzie ból, rozpacz, załamanie psychiczne, gniew, żal i nieopisane cierpienie. To sadyzm. . W 2019 roku w Polsce wykonano 1110 legalnych aborcji, w tym 1074 aborcji z powodu nieodwracalnych wad płodu. Wykluczenie tego wyjątku z tego i tak już robaczywego (nie)kompromisu aborcyjnego, to praktycznie zakaz aborcji w Polsce. A aborcji się zakazać nie da. Da się zakazać bezpiecznej aborcji. I to właśnie się dzieje. . Media milczą, zakaz będzie wprowadzony po cichu, dlatego #powiedzkomuś! Chociaż jednej osobie. Polski rząd za chwilę zafunduje nam piekło. Obojętność to pozwolenie.

A post shared by Kasia Koczułap (@kasia_coztymseksem) on

Przypomnijmy, że na mocy ustawy z 1993 roku aborcja jest dopuszczalna w Polsce tylko w przypadkach, gdy ciąża stanowi zagrożenie życia lub zdrowia kobiety, jest efektem gwałtu albo stwierdzono ciężkie i nieodwracalne uszkodzenia płodu lub gdy ciąża. Ustawa od początku wzbudzała emocje, zarówno wśród zwolenników jej liberalizacji, jak i tych opowiadających się za koniecznością jej zaostrzenia. Wielokrotnie podejmowano też próby zmiany przyjętego prawa. Według ostatniego sondażu IBRiS blisko 50 proc. Polek i Polaków uważa, że tzw. kompromis aborcyjny powinien być zachowany.

Julia Właszczuk
Proszę czekać..
Zamknij