Znaleziono 0 artykułów
17.12.2020

Barwa i forma

17.12.2020
Fot. Marcin Kempski / I Like Photo

Barwa i forma tworzą całość. Tylko wtedy fryzura wygląda pięknie. Jak podkreślić kolor przy pomocy cięcia, tłumaczy stylista gwiazd Tymoteusz Pięta.

Co jest ważniejsze: kolor czy kształt?

Fryzura to całość. Cięcie i stylizację najczęściej dobieramy do koloru włosów, a nie odwrotnie. Jeśli kolor jest trójwymiarowy, świetlisty, mieniący się odcieniami, stworzony techniką Wella Illuminage, świetnie będą do niego pasowały miękkie fale, luźne loki, delikatny nieład. Fryzura będzie wydawać się pełna objętości, będzie kojarzyć się z włosami rozwianymi wiatrem, pięknymi w sposób niewymuszony. Takich fryzur jest dziś najwięcej na Instagramie. Luźne skręty i fale z subtelnymi refleksami światła są stosunkowo łatwe w utrzymaniu, nie wymagają bardzo częstego odwiedzania salonu fryzjerskiego. No i pięknie sprawdzają się przy cienkich, delikatnych włosach większości Polek.

A jeśli trafi się na przeciwniczkę fal?

Fryzurę tnie się wtedy prosto, wręcz geometrycznie. Włosy muszą być zadbane i nawilżone. Pięknie odbijać światło. Tu preferowane są włosy krótkie. Wybór zależy od upodobań.

Jakie kolory i fryzury lubisz łączyć w tym sezonie?

Zimą lubię długie włosy i ciemne brązy, np. gorzką czekoladę. Ale uwaga: ten brąz wygląda genialnie z minimalnym refleksem na końcach. To rozświetlenie jest subtelne, o jeden, półtora tonu. Wystarczy spojrzeć na Anię Lewandowską. Przy takiej fryzurze można nosić przedziałek na środku lub niski kucyk, można je rozpuścić. W każdej opcji włosy wyglądają świetnie. Kolejna opcja dotyczy długich włosów, ale dużo jaśniejszych, z mocno zróżnicowanym, wielowymiarowym kolorem i dużo mocniejszym pojaśnieniem na refleksach (jak w technice Brazilian Illuminage). Jasny front wokół twarzy i jaśniejsze refleksy na całej długości wyglądają świeżo. Do tego można dołożyć wszelkie wariacje na temat miękkiej grzywki. To ideał dla kobiet z dłuższymi włosami. Taką grzywkę można uczesać do tyłu, schować, można też ją wypuścić, zrobić przedziałek na środku głowy lub z boku.

Fot. Marcin Kempski / I Like Photo

Krótkie włosy są passé?

Uwielbiam krótkie włosy! Tutaj warto bawić się stylizacją. Podobają mi się nieco dłuższe, zakrywające ucho boby w stylu Magdy Mołek czy Marietty Żukowskiej. Są bardziej miękkie, nonszalanckie, można je przeczesywać na różne strony. Świetnie robią im też słoneczne refleksy (idealnie sprawdza się tu właśnie na przykład Illuminage).

Jak sprawić, żeby piękna fryzura utrzymała się na dłużej?

Przesuszone powietrze sprawia, że włosy (szczególnie te cienkie) szybciej tracą witalność. Dziewczyny często rezygnują teraz z nakładania odżywek, bojąc się, że to jeszcze bardziej obciąży fryzurę. To zły pomysł. Zamiast tego radzę zastosować odżywkę przed myciem włosów, przetrzymać ją nieco dłużej (nawet 10 minut) i dopiero umyć włosy szamponem. Potem wystarczy nałożyć odżywkę dosłownie na kilka sekund (albo użyć takiej w sprayu, bez spłukiwania), tak aby włosy dało się łatwo rozczesać. Taki patent sprawi, że dostaną one porcję witamin i środków odżywczych, ale nie będą oklapnięte. Drugi sposób to stylizacja. Kiedy chodzimy w czapkach, dobrze jest stosować produkty z solą morską oraz delikatne lakiery.

Twoja najnowsza inspiracja?

Spodobała mi się metoda cięcia zwana strzyżeniem kaligraficznym (caligraphy cut). Nie brzytwą, nie nożyczkami, ale właśnie kaligrafem, czyli specjalnie zakrzywionym nożem, który zamiast ciąć włosy prosto, obcina je pod kątem. Tak jak przycina się łodygę kwiatu (dzięki temu lepiej wchłaniają odżywki i maski). Takie cięcie sprawia wrażenie zwiększonej objętości włosów, ale także poprawia ich sprężystość. Pozwala to też uniknąć rozdwajających się końcówek. Metoda świetnie sprawdza się zwłaszcza w przypadku cienkich i delikatnych włosów. Są miękkie, bez wyraźnego zaznaczania linii, a fryzura nie wymaga poprawek nawet przez 2-3 miesiące.

Maja Mendraszek-Goser
Proszę czekać..
Zamknij