Zdecydowałem się na refleksy w stylu Kate Moss. Efekt mnie zachwycił

Szef działu urody niemieckiego "Vogue'a" Philipp Wehsack udał się do ulubionej kolorystki Hollywood, Tracey Cunningham, która zafarbowała mu włosy w stylu Kate Moss. Jak osiągnął ten look?
Gdy spotkałem się ze stylistą fryzur gwiazd, Chrisem Appletonem, przypomniał sobie naszą rozmowę sprzed dwóch lat. Skomplementował też moje włosy w momencie, gdy jestem z nich mniej zadowolony niż kiedykolwiek wcześniej. Właśnie zdjąłem doczepy i poczułem, jakbym miał kucyk trzylatka. – Wygląda super. Trochę jak u Kate Moss – powiedział mi Appleton.
Chyba żadne pochlebstwo nie sprawiło mi takiej przyjemności. Kate Moss utożsamiam bowiem z Cool Girl Fair. Zawsze wygląda raczej jak po trzytygodniowym urlopie na Ibizie niż po trzech godzinach spędzonych u fryzjera. Gdy opisałem spotkanie z Appletonem na moim Instagramie, odezwała się do mnie kolorystka Tracey Cunningham, która obserwuje mnie, odkąd kilka razy farbowałem włosy w jej salonie Mèche w Beverly Hills. Okazało się, że właśnie przyleciała do Niemiec. Napisała mi więc: „Sprawię, że jeszcze bardziej upodobnisz się do Kate Moss”. Dwa dni później znalazłem się w siedzibie marki Schwarzkopf w Hamburgu na wizycie u kolorystki, która farbuje połowę gwiazd Hollywood. – Powinieneś był zgłosić się do mnie wcześniej – powiedziała mi, gdy zobaczyła moje włosy i oceniła ich kolor. Miała rację. Ostatnie pasemka zrobiła mi cztery i pół miesiąca temu. Pozwoliłem im odrosnąć tak, że spod koloryzacji wyszły pomarańczowe tony z poprzedniej, nieudanej koloryzacji z innego salonu. Asystent Cunningham, Burke Schoeppl, jeździł po całym Berlinie, by znaleźć dla mnie idealną farbę. Podziękowałem im za trud, zwłaszcza że poszukiwania odbyły się w ich dzień wolny, gdy mieli po prostu zwiedzać miasto.
Kolorystce Tracey Cunningham ufa między innymi Emma Stone i Lana Del Rey
Schoeppl otwiera na telefonie przepis na mój kolor. Cunningham notuje go na kartce. Zapiski na mój temat znajdują dla siebie miejsce między danymi na temat słynnych klientek, Lindsay Lohan, Emmy Stone i Lany Del Rey. Uwielbiam wszystko, co związane z fryzurami, więc Cunningham sama jest dla mnie gwiazdą.
Cunningham i Schoeppl z siedmiu różnych tonacji blondu tworzą dla mnie dwie mieszanki. – By uzyskać look w stylu Kate Moss, potrzebujemy więcej głębi. Pomarańczowe tony musimy usunąć – mówi stylistka. Do tego dochodzi kilka delikatnych blond pasemek. – Odrosty zafarbuję na ciemniejszy odcień, a końcówki zostawię, żeby pozostały jasne – tłumaczy Cunningham. – Dzięki temu uzyskam naturalny wygląd, bo naturalne blond włosy też są ciemniejsze u nasady i jaśniejsze na końcach. Kolejny trik? – Włosy bliżej twarzy powinny być jaśniejsze, inaczej będą wyglądać nienaturalnie. Refleksy stylistka robi też na czubku głowy. – Farbujemy włosy na tak jasny kolor, jak to konieczne, nigdy bardziej, żeby nie zniszczyć pasm – mówi Cunningham. U nasady przy przedziałku stylistka znalazła kilka siwych włosów, które pokryła farbą w innym odcieniu. – Dzięki temu będą dłużej wyglądały jak świeżo farbowane – mówi Cunningham.
Jak wyglądam w blond w stylu Kate Moss? Efekt skomentowała sama Khloé Kardashian
Po dwóch godzinach moja nowa fryzura jest gotowa. Kolor ma więcej głębi i mimo ciemniejszych pasm wydaje się jaśniejszy niż wcześniej. – To zasługa kontrastowych, jasnych refleksów. Blond musi mieć głębię, by wydawać się jaśniejszym – mówi stylistka.
Kilka tygodni później – już z doczepami – spotkałem się z Khloé Kardashian, która promowała w Douglasie swój zapach XO Khloé. Na początek wspomniałem o naszej wspólnej stylistce fryzur. – To dlatego twoje włosy wyglądają tak dobrze! Ona jest naprawdę najlepsza – powiedziała na wstępie. Nie mogłem się z nią nie zgodzić. Dlatego też już teraz zapisałem się do Tracey na następną wizytę po to, by znów poczuć się jak Kate Moss.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.