Znaleziono 0 artykułów
03.03.2024

Historia związku Cilliana Murphy'ego i Yvonne McGuinness

03.03.2024
Yvonne McGuinness i Cillian Murphy na rozdaniu Złotych Globów 2024 (Fot. Getty Images)

Dzięki niej wiodę w miarę zwyczajne życie. Chodzę do warzywniaka, jeżdżę autobusem i metrem – mówi gwiazdor „Oppenheimera”, podkreślając, że właśnie żonie zawdzięcza równowagę w życiu. Poznali się prawie 30 lat temu, a dopiero niedawno po raz pierwszy wystąpili razem na czerwonym dywanie. Cillian Murphy i Yvonne McGuinness to jedna z najpiękniejszych, najbardziej zwyczajnych i wzruszających par świata filmu.

– Mam pytanie: czy na mojej twarzy nie ma przypadkiem szminki? No cóż, mam nadzieję, że jest – zwrócił się Cillian Murphy do publiczności podczas ceremonii wręczenia Złotych Globów. Dla irlandzkiego aktora to był moment, na który od dawna czekał – odbierał swój pierwszy Glob w karierze, za tytułową rolę w „Oppenheimerze” Christophera Nolana. Czerwona szminka, która rzeczywiście wyraźnie odznaczyła się na nosie i policzku Murphy’ego, należała do jego żony, Yvonne McGuinness. Gdy tylko Naomi Watts odczytała werdykt, uradowana McGuinness spontanicznie ucałowała męża. Była to pierwsza gala, na której pojawili się razem. Dotychczas aktor na czerwonym dywanie bywał sam i, jak wyznał w jednym z wywiadów, szczerze tego nie znosił. – Tym razem jest inaczej, bo nie jestem solo – mówił Cillian w wywiadzie na żywo, stojąc tuż obok Yvonne. Oboje byli w doskonałych humorach. Razem są od blisko trzech dekad, a w 2024 r. obchodzą 20. rocznicę ślubu.

Jak zaczęła się kariera Cilliana Murphy’ego

Cillian Murphy (47) i Yvonne McGuinness (51) poznali się pod koniec lat 90. Właśnie wtedy Murphy debiutował, i w teatrze, i na dużym ekranie. Jego pierwszym sukcesem była rola w sztuce Endy Walsha „Disco Pigs”. Spektakl, który miał być wystawiany w Cork przez góra trzy tygodnie, stał się sensacją. Wkrótce aktorzy grali już nie tylko w teatrach w Irlandii, ale niemal w całej Europie, a także w Australii i Kanadzie. Ich teatralne tournée trwało niemal dwa lata. A w 2001 r. na ekrany kin wszedł film na podstawie dramatu, również z Murphym w jednej z głównych ról. – Ten czas, gdy jeździliśmy z naszym spektaklem po świecie, był w pewnym sensie najważniejszym okresem mojego życia – opowiadał później aktor. Wówczas kształtowały się moja wrażliwość, mój gust, moje plany. Ludzie, z którymi wtedy współpracowałem, do dziś są moimi drogimi przyjaciółmi. I właśnie wtedy poznałem moją żonę.

Cillian Murphy i starsza od niego o cztery lata Yvonne McGuinness pobrali się w 2004 r. Niewiele informacji o ich ślubie przedostało się do mediów, poza tym, że odbył się w należącej do ojca panny młodej winnicy, Domaine des Anges, na południu Francji. Rok później na świat przyszedł syn pary, Malachy. W rozmowie z dziennikiem „Guardian” aktor wspominał, że czas pierwszej ciąży Yvonne był dla nich sielski, beztroski, bardzo szczęśliwy. Przede wszystkim dlatego, że praktycznie nie musieli się rozstawać. Murphy pracował wtedy na planie dramatu wojennego „Wiatr buszujący w jęczmieniu” Kena Loacha. Zdjęcia realizowano niedaleko domu jego rodziców, w Cork, więc wszyscy mogli być razem. Dwa lata później na świat przyszedł drugi syn pary, Aran.

Dlaczego Cillian Murphy unika długich okresów rozłąki z rodziną 

Początkowo rodzina mieszkała w Dublinie, jednak wkrótce postanowili przenieść się do Londynu, gdzie McGuinness zaczęła studia na Royal College of Art. Zostali tam ponad dekadę. W tym czasie kariera Murphy’ego nabierała coraz większego rozpędu. Jego wielki talent, a także, być może, jasnobłękitne oczy, wydatne kości policzkowe i posągowa postura zwróciły uwagę Hollywood. Aktor zaczął grać u tak cenionych reżyserów, jak Neil Jordan czy Danny Boyle, a w 2005 r. rozpoczął wieloletnią współpracę z Christopherem Nolanem, od filmu „Batman: Początek”.

Yvonne McGuinness i Cillian Murphy na rozdaniu SAG Awards / (Fot. Jay L. Clendenin/Shutterstock for SAG/East News)

Podczas gdy Murphy wybierał dla siebie kolejne role, Yvonne McGuinness też rozwijała karierę w Stanach jako artystka wizualna i producentka. Poza tym wzięła na siebie obowiązki domowe, takie jak odwożenie synów do przedszkola i szkoły czy przygotowywanie posiłków. Murphy wciąż podkreśla w wywiadach, jak bardzo jest wdzięczny żonie za wsparcie na początku ich życia w Hollywood. Mówi też, że dzięki Yvonne woda sodowa nie uderzyła mu do głowy. – Dzięki niej wiodę w miarę zwyczajne życie. Chodzę do warzywniaka, jeżdżę autobusem i metrem. Wciąż spotykamy się z tymi samymi znajomymi i chadzamy do tych samych miejsc – opowiada.

W wywiadzie dla BBC zdradził, że dom, jaki stworzył z żoną, to dla niego bezpieczna przystań, do której kocha wracać. – To moja oaza – powiedział. – Gdyby nie rodzina, nie sądzę, żebym cokolwiek osiągnął.

Nic więc dziwnego, że tym, czego Cillian Murphy najbardziej nie lubi w swojej pracy, są rozłąki z najbliższymi. Mają jednak z Yvonne McGuinness umowę, że rozstają się nie na dłużej niż sześć miesięcy. – To nasza święta zasada. Dlatego staram się tak kierować karierą, by nigdy nie przyjmować roli po roli – tłumaczył aktor. – Inaczej żyłbym w bańce: hotel, plan, hotel, samolot, jakiś festiwal, hotel, samolot. A dla mnie to nie jest życie.

Według przewidywań gwiazda „Oppenheimera” w 2024 roku odbierze swojego pierwszego Oscara

Najbardziej samotny czuł się przed laty, gdy kręcił „Peaky Blinders”. Musiał przenieść się wtedy na jakiś czas ze swojego domu w Dublinie do małego mieszkania w Liverpoolu. Na planie serialu pracował po 16 godzin, dzień po dniu. – Moje życie wtedy nie istniało – opowiadał potem. – Plan, powrót do mieszkania, jakaś kiepska kolacja, nauka tekstu, krótki sen, a od rana to samo, jedno zadanie po drugim. Zero życia. Za to gdy już wrócił do rodziny, potrzebował czasu, by zapomnieć o swojej postaci. – To trochę trwało. Przez sześć sezonów serialu Yvonne zdążyła doskonale poznać ten proces – wspominał ze śmiechem. – Obserwowała, jak Tommy [bohater Tommy Shelby – przyp. red.] powoli znika, i wiedziała, że już wkrótce odzyska swojego Cilliana.

Yvonne McGuinness, Cillian Murphy i Robert Downey Jr na gali rozdania Złotych Globów 2024 (Fot. Getty Images)

Właśnie po to, by nie rozstawać się na dłużej z rodziną, Murphy nigdy nie zdecydował się na przeprowadzkę do Los Angeles. Już w 2005 r., gdy agent zaproponował mu luksusowy apartament w Mieście Aniołów, aktor zdecydowanie odmówił. W rozmowie z magazynem „People” tłumaczył: – Nie czuję potrzeby, by mieszkać w Los Angeles. Byłbym wtedy przerażająco daleko od mojej rodziny. W ogóle bym ich nie widywał. Nie zniósłbym tego.

W 2015 r. Cillian Murphy i Yvonne McGuinness zdecydowali się na powrót do Dublina. – Chcieliśmy, żeby dzieci miały częstszy kontakt z dziadkami, żeby byli Irlandczykami – mówił aktor. Poza tym, oboje tęsknili za Dublinem. Kupili wiktoriańską willę niedaleko miasta, według mediów wartą niemal 2 mln funtów. Zaplanowali, że tam ułożą sobie spokojne codzienne życie. A jednak aktor w rozmowie z „GQ” zwierzał się z pewnych trudności: – To całe work-life balance nie jest takie proste. Ogarniam to jakoś tylko dlatego, że mam tak wspaniałą, niezwykle wyrozumiałą żonę. Ale utrzymanie równowagi dla mnie samego wciąż jest nie lada wyzwaniem. Myślę zresztą, że jest nim dla każdego ojca, którego pochłania praca. Moja niezwykle mnie absorbuje i nierzadko zabiera z domu. Dlatego czasem nie jest łatwo.

W lutym 2024 r. Cillian Murphy promował na festiwalu filmowym w Berlinie „Drobiazgi takie jak te” na podstawie powieści irlandzkiej pisarki Claire Keegan. Film opowiada skandaliczną historię prowadzonego przez siostry magdalenki, przy ich zakonie, zakładu pracy dla kobiet, nazywanych przez Kościół katolicki „upadłymi”. Były to zwykle młode niezamężne matki, wykluczone, poniżane, nieakceptowane. Do tego, by film wyprodukować, namówiła Murphy’ego Yvonne McGuinness. A on do współpracy producenckiej zaprosił Bena Afflecka i Mata Damona. Sam zagrał jedną z głównych ról, chwaloną przez krytyków. Scenarzystą „Drobiazgów takich jak te” jest Enda Walsh, u boku którego, pracując nad „Disco Pigs”, Murphy zaczynał karierę.

Według przewidywań bukmacherów oraz dziennikarzy Cillian Murphy dostanie w 2024 r. swojego pierwszego Oscara, pokonując m.in. Bradleya Coopera. A tabloidy przewidują, że na oscarowej gali pojawi się z ukochaną żoną. Pytaniem otwartym pozostaje, czy Yvonne McGuinness znów zdecyduje się na czerwoną szminkę.

Natalia Hołownia
Proszę czekać..
Zamknij