Znaleziono 0 artykułów
21.05.2025

Czy dyskusja na temat zębów Aimee Lou Wood oznacza, że mamy dość instagramowej perfekcji?

21.05.2025
(Fot. Theo Wargo/FilmMagic)

Aimee Lou Wood w trzecim sezonie serialu „Biały Lotos” zachwyciła nie tylko graną przez siebie pozytywną postacią o rozwiniętej duchowości. Rzesze fanów przyniósł jej uśmiech – nietknięty aparatem ortodontycznym i daleki od tego, do czego przyzwyczaiło nas Hollywood. Czy nierówne zęby, po latach mody na te niczym spod linijki, są oznaką autentyczności?

Aimee Lou Wood błyszczała w każdej scenie, w której pojawiała się w trzecim sezonie „Białego Lotosu” jako sympatyczna, nieco naiwna Chelsea. W jednej z nich zachwyciła swoim uśmiechem jedną z bohaterek. – Jakie masz piękne zęby – powiedziała Chloe (grana przez Charlotte Le Bon) do Chelsea, prezentując również nierówne zęby, i natychmiast dopytała: – Jesteś Brytyjką? (Pytanie być może spowodował akcent nowo poznanej postaci, być może był to przytyk scenarzysty pod adresem wyspiarzy, których uzębienie zwykle mocno odbiega od hollywoodzkich standardów. Nawet royalsi zbytnio wagi do niego nie przykładają, może poza księżną Kate). Na piękny w swojej naturalności uśmiech Chelsea, a tak naprawdę Aimee Lou Wood, zwróciła uwagę jednak nie tylko serialowa Chloe, ale i widzowie. W sieci rozpętał on rewolucję. Tysiące fanów identyfikują się z aktorką z powodu uzębienia. Jakby po sezonach zakrywania swoich zębów porcelanowymi licówkami w kolorze tak białym, że niemalże błękitnym, pojawiło się miejsce na różnorodność w zastępstwie perfekcji. Ale czy to od Aimee Lou Wood trend na „naturalny” uśmiech się zaczął? I czy ma związek z modą na estetykę odmienną od powielanej przez lata? 

Czy uwaga, jaką skupiły zęby Aimee Lou Wood, to wyraz powszechnej tęsknoty za naturalnością?

Pozytywna reakcja na uśmiech Aimee Lou Wood wpisuje się w szerszą zmianę społeczną – rosnącą akceptację i normalizację „nieidealnych” cech. Coraz częściej doceniamy naturalność i autentyczność, zwłaszcza u osób publicznych. W czasach filtrów, licówek i operacji plastycznych nierówne zęby mogą być czymś więcej niż detalem – paradoksalnie to, co naturalne i charakterystyczne, staje się symbolem odwagi do bycia sobą, takim, jakim się jest – mówi Karolina Tuchalska-Siermińska, psycholożka, psychotraumatolożka, edukatorka, na Instagramie znana jako Odnova.Psycholog. 

Ale Wood nie jest pierwsza, nierówne zgryzy zawsze były obecne w przestrzeni publicznej. Przykłady? Steve Buscemi, jeden z najlepszych aktorów charakterystycznych, znany z „Fargo” czy „Zakazanego imperium”, przyznał, że jeśli naprawi swoje wystające zęby, jego praca jako aktora straci sens. Keira Knightley mimo przodozgryzu nie planuje wizyt u ortodonty. Woli swój naturalny uśmiech. Podobnie jak wyrazista Helena Bonham Carter, ikona mody Kate Moss czy delikatna Anna Paquin, zdobywczyni Oscara za rolę w „Fortepianie”. Diastema to znak rozpoznawczy nie tylko tej aktorki. Do najbardziej znanych postaci z przerwą między zębami należą: Brigitte Bardot, której zęby uchodziły za przejaw sensualnego je ne sais quoi, przełamująca stereotypy supermodelka i aktorka Lauren Hutton, zbuntowana gwiazda Madonna, eteryczna Vanessa Paradis, roześmiany Eddie Murphy, charyzmatyczna Georgia May Jagger oraz Elijah Wood, któremu sławę przyniosła rola Frodo Bagginsa. W Polsce – Monika Olejnik, Olaf Lubaszenko, Tomasz Karolak. 

Zęby i zgryz są wybitnie istotne z punktu widzenia estetyki twarzy, ale też fizjologii ciała. Każde odstępstwo od normy anatomicznej jest wyrazem jakiejś dysfunkcji. Pojęcie „norma” to grząski grunt. Jeśliby trzymać się norm, Freddie Mercury, sepleniący gość z poważną wadą zgryzu, nigdy nie powinien był zrobić kariery jako wokalista – mówi lek. Sebastian Stępniewski, stomatolog, właściciel Dentologii, zajmujący się rehabilitacją narządu żucia, leczeniem protetycznym, implantoprotetycznym oraz estetyką uśmiechu.

Jak dodaje Karolina Tuchalska-Siermińska, gdy znana osoba pokazuje się bez upiększeń, daje to innym swojego rodzaju ciche przyzwolenie i inspirację, by spojrzeć na siebie mniej krytycznym okiem i zaakceptować to, co dotąd uchodziło za wadę. Może mieć to wpływ na samopoczucie, obniżyć wewnętrzną presję, wzmocnić samoocenę i budować bardziej życzliwą relację z własnym ciałem. 

Aimee Lou Wood naturalnym uśmiechem pokazuje, że piękno nie musi być perfekcyjne

Aimee Lou Wood wstrzeliła się w trend indywidualnego piękna, które po latach instagramowych twarzy i gwiazd w jednym kanonie jest niczym powiew świeżego powietrza. Jednak czy naturalność musi być jednoznaczna z byciem w kontrze do tego, co uchodziło do tej pory za ideał? Krzywy zgryz może mieć konsekwencje nie tylko estetyczne, lecz również zdrowotne. Jak podkreśla lek. Sebastian Stępniewski, przy zębach warto pamiętać o zasadzie złotego środka. Ani uzębienie zbyt idealnie równe, ani zbyt krzywe nie jest „naturalne”. Dobrym wyborem jest harmonia.  

Normy, jak mówi lek. Sebastian Stępniewski, powinny być tylko przewodnikiem. Wtłaczając każdego w ich ramy (np. za pomocą ortodoncji czy protetyki), skrzywdzi się wielu pacjentów. Konstrukcja zgryzu jest bowiem wynikiem skomplikowanego „równania, które ciało rozwiązywało w trakcie rozwoju”. 

Jeśli arbitralnie zarządzimy stworzenie normy w zgryzie, możemy wytrącić organizm z osiągniętej przez niego równowagi i doprowadzić do komplikacji w rejonach z zakresu neurologii, psychologii czy endokrynologii. Trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, czy „prostowanie zgryzu” to w naszym przypadku leczenie, czy upiększanie. Każda zmiana będzie wywoływała reakcję ciała. Czy jesteśmy na to gotowi? – mówi lek. Sebastian Stępniewski. 

Aimee Lou Wood ma perfekcyjnie nieperfekcyjny uśmiech, który jak ocenia ekspert, ma odstępstwa od norm ortodontycznych, co nie musi oznaczać konieczności leczenia. Jeśli Aimee nie ma objawów, które rzutują na zdrowie, i czuje się zdrowa – nie ma podstaw do leczenia, bo o gustach, jak mówi stomatolog, się nie dyskutuje. A jednak w programie „Saturday Night Live” Sarah Sherman odegrała skecz przedstawiający karykaturę Aimee Lou Wood. Naśladowała w sposób przesadny brytyjski akcent aktorki, w dodatku występując w specjalnej nakładce na szczęce nawiązującej do jej uzębienia. Wood uznała skecz za złośliwy, pogardliwy i nieśmieszny. Pomimo że jak deklaruje w mediach społecznościowych, jest otwarta na żarty, powinny być one bardziej subtelne i inteligentne. Jej reakcja nie dziwi – Wood stała się dla wielu osób z nieperfekcyjnym zgryzem ambasadorką, która udowadnia, że uśmiechać się każdy może, niezależnie od kształtu uzębienia. 

Ząb za ząb. Czy Aimee Lou Wood po dekadach mody na hollywoodzki uśmiech wyznacza nowy kanon piękna?

Warto też się jednak zastanowić nad tym, co by było, gdyby wspomniana aktorka miała kompleks związany ze swoim uzębieniem lub zwyczajnie chciałaby je poprawić – jak długo należałoby jej leczenie „prowadzić”? Jak mówi lek. Sebastian Stępniewski, zależy to od tego, czy pacjent chce skorygować estetykę, czy odnaleźć przyczynę powstania wady zgryzu i ją wyeliminować wraz z powstałą wadą. Możliwości prostowania zębów nie kończą się dziś na założeniu aparatu ortodontycznego na dwa, trzy lata. W grę wchodzą nawet operacje związane z poszerzaniem szczęki zwane ortognatyką, protetyka lub implantoprotetyka czy nakładanie licówek. Odbudowując uzębienie, jak mówi stomatolog, można zachować pewną dowolność estetyczną i spełnić marzenia pacjenta, ale należy jednocześnie pozostawić lub odtworzyć fizjologię, prawidłowości funkcjonalne. Stworzyć zarówno ładny, jak i zdrowy komplet zębów.

Co do uśmiechu Aimee Lou Wood – stomatolog jednak nie postrzega zębów aktorki jako wyznacznika nowego kanonu uśmiechu, ale swego rodzaju prowokację. I pomimo że podpisuje się obiema rękami pod równoważnością indywidualnych cech ludzkiego ciała, jako lekarz jest orędownikiem dążenia do zdrowia, harmonii i równowagi. Uważa, że nie warto ich poświęcać dla trendów. Jednak kij, a w tym wypadku ząb, jak zawsze ma dwa końce. 

W uśmiechu Aimee Lou Wood wielu zobaczyło coś bliskiego – prawdę, charakter, osobowość. A może też ulgę, że piękno nie musi być idealne. To pozwala odetchnąć i poczuć, że możemy być sobą tacy, jacy jesteśmy, bez pogoni za niedoścignionym ideałem. Uśmiech, który wypływa z akceptacji siebie – zawsze będzie najpiękniejszy, bo niesie ze sobą spokój, swobodę i autentyczną radość – podsumowuje Karolina Tuchalska-Siermińska. 

I nie sposób się z psycholożką nie zgodzić. Różnorodność urody, również pod względem kształtu szczęki czy wyglądu uzębienia, jest piękna. Oczywiście pod warunkiem że nie utrudnia życia i funkcjonowania. Dobrze żyć w czasach, kiedy akceptacja inności zaczyna być – „Saturday Night Live” i wyśmiewający Wood skecz to przykład, że nadal jeszcze wiele nam brakuje – równowagą dla nieistniejącej w naturze ludzkiej perfekcji. 

Maria Kowalczyk/Nostressbeauty
  1. Uroda
  2. Zdrowie
  3. Czy dyskusja na temat zębów Aimee Lou Wood oznacza, że mamy dość instagramowej perfekcji?
Proszę czekać..
Zamknij