
Wystawa zorganizowana przez Instytut Kostiumów The Metropolitan Museum of Art zatytułowana „Superfine: Tailoring Black Style” przygląda się tematom rasy, tożsamości płciowej, seksualności i klasy poprzez koncept czarnego dandyzmu.
„Superfine: Tailoring Black Style” to pierwsza wystawa w Instytucie Kostiumów, która bezpośrednio odnosi się do kwestii rasy, tożsamości płciowej, klasy i seksualności. Oraz dopiero druga w historii The Metropolitan Museum of Art poświęcona modzie męskiej. Jej głównym kuratorem jest Andrew Bolton, który współpracował z kuratorką gościnną Monicą Miller, profesorką i szefową departamentu Africana Studies w Barnard College na Columbia University i autorką nagrodzonej w 2009 roku książki „Slaves to Fashion: Black Dandyism and the Styling of Black Diasporic Identity”. Tekst akademicki posłużył za szkielet dla wystawy, która przygląda się ponad 300-letniej historii czarnego stylu i tożsamości poprzez postać dandysa – osobę, która przykłada ogromną wagę do swojego przemyślanego w najdrobniejszych szczegółach wyglądu. Jednak chodzi tu o więcej niż zwykłą próżność, bo tak naprawdę elegancki ubiór czy też „stylizowanie się” może być też formą biernego oporu.

Trudno pozbyć się wrażenia, że synkretyczna wystawa pokazująca elementy mody czerpiącej ze źródeł afrykańskich, amerykańskich i europejskich pojawiła się w momencie, gdy jest nam najbardziej potrzebna. Przeciwstawia się bowiem toksycznemu wykluczeniu manosfery.


Polityczny wymiar wystawy „Superfine: Tailoring Black Style” w The Metropolitan Museum of Art

Choć wystawa pojawiła się w odpowiednim momencie, jej polityczna aktualność nie była zamierzona – samo jej planowanie zajęło półtora roku. – Dla mnie historia ta byłaby ważna i interesująca niezależnie od czasu i miejsca. Gdy Andrew odezwał się do mnie po raz pierwszy, pomyślałam „Dlaczego właśnie teraz?”. Odpowiedział, że chodzi o rozmowy, jakie odbywał podczas pokazów wystawy „In America”, po śmierci André Leona Talleya, a potem, gdy zastanawiał się, co Met Collection byłaby w stanie udźwignąć, gdyby mieli zorganizować wystawę bardziej nakierowaną na kwestie rasy i tego, co znaczy być czarnym – wyjaśnia Miller.
Jeżeli chodzi o modowy aspekt, branża przeżywa renesans mody męskiej i, jak mówi Miller, „dyskusja na temat czarnego stylu jest również coraz bardziej zauważana jako to, co napędza, to, jak funkcjonuje moda. To słowa Virgila Abloha”.
To prawda, że świat zmienił się bardzo od czasu, gdy Bolton ponad 20 lat temu tworzył wystawę „Bravehearts: Men in Skirts” w Instytucie Kostiumów. Tamten moment, jak w 2003 roku pisał Eric Wislon z „WWD”, był „epoką metroseksualności – kiedy to dyskurs na temat ról społecznych przypisywanych ze względu na płeć zdominowany był przez Kyana, Carsona i Jaia z serialu »Porady różowej brygady«”. Przeskakując do współczesności, widzimy, jak program „RuPaul’s Drag Race” ma ogromny wpływ na kreację wizerunku i prezentację, i oba te odniesienia są również bliskie sercom dandysów. Choć „Superfine,” podobnie jak „Drag Race”, przygląda się wyolbrzymianiu i przesadzie, to zaledwie jeden z aspektów dandyzmu. Istnieją „inne elementy wystawy, w których dandyzm to w dużo większym stopniu przebieranie się, maskarada” – zauważa Miller. I dodaje: – Sporo tu performatywności, która silnie wiąże się z dandyzmem, choć szczególnie, gdy jest ona rozpatrywana przez pryzmat rasy. Jest tu też dużo męskości, której postrzeganie dandysi ciągle poszerzają. A$AP Rocky w chuście na głowie czy perłach to zaledwie jeden z przykładów. I, jak powiedziała Miller w nagraniu dla Met: „Gdy się już o tym wie, widzi się, że czarny dandyzm jest wszechobecny i występuje w różnych postaciach”.

Historia czarnej mody męskiej, która sięga czasów niewolnictwa, kończy się na współczesnych wybiegach
Wystawa obejmuje historię od XVII wieku, jednak jak to z dandysami bywa, chronologia jest tu nie do końca rzetelna. Jednym z pierwszych projektów na wystawie jest XIX-wieczna liberia z aksamitu w odcieniu magenty ze złotym wykończeniem, która mogła być noszona przez osobę określaną przez Miller mianem „luksusowego niewolnika” i która stanowi wspomnienie przepychu panującego na dworze Ludwika XIV. Po jej prawej stronie, w jednej z zaprojektowanych przez artystkę Torkwase Dyson „hiperprzestrzeni”, która do pewnego stopnia przypomina łuk proscenium, znajduje się czarny, inspirowany strojami wojskowymi, obszyty złotem garnitur autorstwa Oliviera Rousteinga dla Balmain, tuż obok fantazyjnego płaszcza w oficerskim stylu, który należał do André Leona Talleya. Jak wyjaśniono, takie ich umiejscowienie jest przemyślane i ustanawia nieżyjącego już redaktora „Vogue’a”, który pracował również u boku Diany Vreeland w Instytucie Kostiumów, na pozycji figury i przodka.
Talle, którego Anna Wintour określiła ostatnio mianem „dandysa wśród dandysów” – to tylko jedna z postaci historycznych, które pojawiają się na wystawie. Inni to abolicjonista Frederick Douglass, Prince czy artysta Iké Udé. Do tej listy dodać można czarnych projektantów ujętych w wystawie, którzy zmieniają krajobraz współczesnej mody męskiej. Kobiety, takie jak Grace Wales Bonner i Bianca Saunders, oraz mężczyźni, m.in. Pharrell Williams, Willy Chavarria, oraz Raul Lopez z Luar. Wszyscy patrzą na krawiectwo świeżym okiem.
Symbolika męskich garniturów
Mężczyźni i garnitury, garnitury i władza to koncept sięgający czasów „wielkiego wyparcia” pod koniec XVIII wieku, kiedy to w białych społecznościach wyznania protestanckiego strojne ubrania zostały wyparte na rzecz skromnego purytanizmu, który przybrał formę ciemnych garniturów, które, jak mówi Miller, „kojarzono z byciem białym”. W tym scenariuszu garnitur to pojemnik czy też egzoszkielet, który zakrywa lub maskuje ciało. Z drugiej strony Miller interesuje się ciałem, które ma ubrania na sobie, i tym, jak ubranie staje się sposobem na zdefiniowanie swojej osobowości i ciała. Dobrym przykładem tego są garnitury dla niej i dla niego z anatomicznymi haftami zaprojektowane przez Iba Kamarę dla Off-White.

W sercu dandyzmu leży dyscyplina, i choć czarni dandysi z pewnością korzystali z binarności mody w zakresie odkrywania/zakrywania, ubrania znajdujące się na wystawie obalają ideę „wyparcia”. Jak wyjaśnia Miller, w rzeczywistości „chodziło o to, by sięgnąć po symbol władzy białych mężczyzn i po prostu go zdekonstruować, zrekonstruować, czegoś mu dodać, czegoś ująć, uszyć z innej tkaniny – naprawdę w nim namieszać”. Dobrą ilustracją tego jest garnitur z wystawy, który wygląda, jakby dopiero powstawał, autorstwa Eva Bravado i Téli D’Amore z Who Decides – z długą marynarką i watowanymi ramionami, który ma swoje korzenie w Harlemie lat 40. XX wieku.

Czarny dandyzm jako forma ekspresji miłości do samego siebie
Dzięki swojemu bezpośredniemu podejściu do kwestii rasy i tożsamości płciowej wystawa jest nie tylko nowatorska, lecz także radosna. Jednocześnie odpowiada misji Boltona, by przeformułować postrzeganie mody jako życiowego narzędzia. Na wystawie „In America: A Lexicon of Style” (2021) kurator stworzył systematykę emocji powiązanych z ubiorem w kontekście narodowości i lokalności. Zeszłoroczna wystawa „Sleeping Beauties” brała pod uwagę sensoryczne aspekty (takie jak dźwięki czy zapachy) ubrań jako obiektów i strażników historii. „Superfine” jest jak książę, który budzi odbiorców pocałunkiem, dzięki któremu mogą oni dostrzec czarną perfekcję, wyrażoną na różne sposoby w 12 podtematach składających się na wystawę, wśród których znajduje się m.in. szacunek, wytworność i piękno.
Dandyzm to forma ekspresji miłości do samego siebie, którą emanuje się na zewnątrz lub przekazuje dalej. Jednym z wniosków płynących z wystawy jest to, że dandyzm charakteryzuje się obfitością i ekspansywnością. Jest również potężny i znajduje się w pełnym rozkwicie, napędzając obecny renesans mody męskiej. Kolejnym przykładem idealnego wyczucia czasu jest singiel wypuszczony właśnie przez brytyjsko-jamajskiego muzyka SBK (Lanardo Smith), który brzmi:
„W końcu
możemy być
tym, kim jesteśmy
tym, o czym marzymy
to właśnie my.”





Zaloguj się, aby zostawić komentarz.