
Koncept Zieleni to młoda, ale już rozpoznawalna pracownia architektury krajobrazu, specjalizująca się w projektach wyrafinowanych ogrodów. Ich najnowsza realizacja w Warszawie – ogród „Minimalism” – to elegancka przestrzeń, którą wyróżnia głęboki rygor kompozycji i precyzyjnie dopracowane detale.
– Zależało nam na stworzeniu ogrodu, który działa jak antidotum na nadmiar bodźców. Na miejscu, gdzie forma wynika z funkcji, a każdy detal jest przemyślany – podkreśla Paweł Murawski, architekt i pomysłodawca autorskiej pracowni Koncept Zieleni.
Ogród otaczający nowoczesną willę w sercu Warszawy to hołd dla harmonii i prostoty. W jego przygotowaniu kluczowa była współpraca z właścicielami domu, którzy mieli jasno określoną wizję i sprecyzowane oczekiwania co do atmosfery ogrodu. Zależało im na przestrzeni uporządkowanej, eleganckiej, sprzyjającej wyciszeniu. Ogród miał stać się przedłużeniem salonu i kontynuować jego funkcje jako miejsce wypoczynku, pracy i spotkań z przyjaciółmi. Istotne było także to, by stworzony w ten sposób azyl nie konkurował z architekturą willi, ale korespondował z nią i podkreślał jej walory. – Naszym zadaniem było przetłumaczyć te odczucia i oczekiwania na język roślin, materiałów i form – podsumowuje Eryk Goździk, architekt i współzałożyciel Konceptu Zieleni.


Architekci krajobrazu dołączyli do inwestycji na etapie wykańczania wnętrz, co umożliwiło im ścisłą współpracę z architektką wnętrz, Moniką Goszcz-Kłos, twórczynią pracowni GoszczDesign. Ta synergia estetyczna i zrozumienie wspólnych wartości zaowocowały powstaniem spójnej, harmonijnej przestrzeni. – Z Moniką Goszcz-Kłos mieliśmy przyjemność pracować już wcześniej, doskonale się z nią rozumiemy. Zgodność wizji i estetyki pozwoliła nam stworzyć ogród, który naturalnie dopełnia charakter domu – przyznaje Paweł Murawski.

Cisza luksusu
Realizacja nie epatuje bogactwem, ale spokojem i jakością. – Luksus w tym projekcie nie oznacza przepychu, lecz jakość – materiałów, przestrzeni i doświadczenia. To ogród, który oddycha, nie narzuca się formą. Luksusowy, bo oferuje komfort, intymność i estetykę na najwyższym poziomie. Wszystko to bez nadmiaru, ale z ogromną dbałością o detale i proporcje – komentuje Paweł Murawski.
Dominują tu naturalne materiały: kamień, stal corten, drewno termiczne i beton architektoniczny. Paleta barw jest stonowana, dzięki temu ogród harmonizuje z domem i nie przytłacza, idealnie wpisując się w stylistykę quiet luxury – nowoczesnej koncepcji luksusu, który nie opiera się na ostentacyjnej formie, lecz na subtelnej elegancji, jakości i harmonii. To przestrzeń, w której każdy element został dobrany z myślą o komforcie i estetyce, a nie o efekcie na pokaz. Strefowy podział ogrodu, naturalne kompozycje roślinne, świadomy dobór gatunków oraz zastosowanie nowoczesnych technologii odpowiadają na potrzeby współczesnych inwestorów – takich, którzy szukają piękna skrojonego na miarę stylu życia, a nie trendów sezonu.


Przestrzeń podążająca za naturalnym rytmem życia domowników
Projekt został opracowany z pełną świadomością funkcji i estetyki, a każdy metr przestrzeni ma swoje uzasadnienie. W ogrodzie wydzielono trzy główne strefy wynikające z naturalnego rytmu życia domowników. Pierwsza, w bezpośrednim sąsiedztwie salonu i kuchni, to przestrzeń tarasu z częścią jadalnianą, idealna do codziennych posiłków i porannej kawy. Druga to strefa rekreacyjna z trawnikiem i basenem, uzupełniona o leżanki do opalania i odpoczynku. Trzecią stanowi zadaszona pergolą bioklimatyczną strefa wypoczynkowa, z wygodnymi sofami, miejscem na spotkania ze znajomymi i atmosferą nowoczesnego ogrodowego salonu. Wszystkie te przestrzenie płynnie się przenikają, tworząc funkcjonalną i spójną całość.

Ogród na cztery pory roku
Rośliny zimozielone, odpowiednio dobrane oświetlenie, system automatycznego nawadniania i ogrzewane promiennikami przestrzenie wypoczynkowe – to wszystko sprawia, że, jak podkreślają architekci, ze stworzonego tu ogrodu można korzystać przez cztery pory roku.
– W przestrzeni dominują rośliny strukturalne i zimozielone – palmety grabowe wzdłuż granic działki zapewniają prywatność i porządkują przestrzeń. W kompozycji pojawiły się m.in. formowane poduchy cisowe. Centralnym punktem jest soliterowa magnolia, a lekkości dodają wielopienne świdośliwy i dereń kousa. Kompozycję uzupełniają trawy ozdobne i hortensje drzewiaste – wylicza Eryk Goździk z Konceptu Zieleni i podkreśla rolę gabarytowych glinianych donic od Atelier Vierkant, które grają w przestrzeni jako elementy rzeźbiarskie. Zostały obsadzone jukką rostratą i bambusami dla osiągnięcia graficznych efektów.
Na intymny charakter ogrodu pracują zaproponowane przez Koncept Zieleni naturalne bariery w formie wysokich nasadzeń, żywopłotów, a także odpowiednio ustawione elementy małej architektury. Dzięki temu ogród jest otwarty na światło, ale jednocześnie stanowi oazę prywatności. Nie bez znaczenia dla jego całorocznej dostępności pozostają także wprowadzone tu nowoczesne systemy smart garden, które pozwalają sterować światłem, wodą i temperaturą jednym kliknięciem z poziomu aplikacji mobilnej. Jak wyjaśnia Eryk Goździk, pozwala to domownikom na intuicyjne zarządzanie całą przestrzenią, w zależności od potrzeb i warunków pogodowych. Dodatkowo architekci wprowadzili do ogrodu zautomatyzowanego robota koszącego, również obsługiwanego przez aplikację. – Cyfrowo odbywa się także sterowanie pergolą bioklimatyczną – jej lamelami i oświetleniem. Umożliwia to łatwe dopasowanie warunków do aktualnej pogody i pory dnia. Całość tworzy inteligentną, funkcjonalną przestrzeń ogrodową, gotową na każdą porę roku – podkreśla architekt.

Aranżacje w outdoorze
Wszystkie meble rozlokowane w poszczególnych strefach ogrodu pochodzą z kolekcji Kettal – renomowanej hiszpańskiej marki, specjalizującej się w wysokiej klasy meblach outdoorowych. Nie był to wybór przypadkowy. – Każda strefa ogrodu została zaprojektowana z myślą o konkretnym stylu życia i estetyce. W części wypoczynkowej postawiliśmy na kolekcję Giro projektu Vincenta Van Duysena, uzupełnioną o fotele z kolekcji Band autorstwa Patricii Urquioli, której nazwisko pojawia się przy wielu kolekcjach. Ten zestaw tworzy elegancką i zarazem przytulną przestrzeń do relaksu. W części jadalnianej zdecydowaliśmy się na połączenie krzeseł z nowej kolekcji Plumon autorstwa Patricii Urquioli oraz stołu II Colonnato zaprojektowanego przez Mario Belliniego, klasyka włoskiego designu w nowoczesnym wydaniu. Z kolei przy basenie pojawiły się leżaki z kolekcji Mesh, również projektu Patricii Urquioli, które doskonale wpisują się w lekką, funkcjonalną estetykę tej strefy. Całość uzupełniliśmy promiennikiem Heatsail oraz detalami spoza głównej marki, by nadać przestrzeni indywidualny, dopracowany charakter – mówi Paweł Murawski.
Zwieńczeniem pracy nad ogrodem „Minimalism” było osiągnięcie harmonii między oszczędną formą a codziennym komfortem. – Największym wyzwaniem było zachowanie równowagi między minimalistyczną estetyką a funkcjonalnością. Naszym założeniem było stworzenie przestrzeni, która nie tylko dobrze wygląda, lecz także zaprasza do życia – jest wygodna, przyjazna, prawdziwa – komentuje Eryk Goździk. Kluczowe okazało się także precyzyjne wpisanie ogrodu w kontekst istniejącej architektury. Efekt? – Ogród „Minimalism” nie jest jedynie tłem – stał się integralną częścią codziennego życia właścicieli. Przestrzenią relaksu, pracy, dziecięcej zabawy. To ogród, który naprawdę stał się przedłużeniem domu – podsumowuje Murawski.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.