Znaleziono 0 artykułów
25.10.2022

Gwiazdy, które otwarcie mówią o życiu z nałogiem

25.10.2022
(Fot. Getty Images)

Zwykle zaczyna się od jednego kieliszka, tabletki uśmierzającej ból albo jointa wypalonego z przyjaciółmi. Nim się obejrzymy, zaczynamy sięgać po więcej. Z lampki wina robi się butelka. Dochodzą alienacja, kłamstwa, wstyd. Według National Survey on Drug Use and Health już niemal 23 miliony Amerykanów wymagają leczenia z powodu nasilającego się uzależnienia od narkotyków lub alkoholu. Oto osiem gwiazd, które chcąc dodać odwagi innym, mówią o życiu z nałogiem.

Jamie Lee Curtis: Łykałam pigułki garściami

(Fot. Getty Images)

W 2020 r. w Stanach Zjednoczonych w wyniku koronawirusa zmarło 378 tys. osób. W tym samym czasie epidemia spowodowana drastycznym wzrostem nadużywania leków przeciwbólowych na receptę przyczyniła się do śmierci 93 tys. Amerykanów. Wśród uzależnionych od środków na bazie opioidów była do niedawna gwiazda „Halloween” i „Na noże”, Jamie Lee Curtis. W 1989 r., w wieku 35 lat, aktorka przeszła drobny zabieg chirurgiczny. By uśmierzyć ból, lekarz przepisał jej leki. Jeden blister pigułek zapoczątkował „10 lat kłamstw, wstydu, zmowy”, pisała Jamie w 2018 r., przyznając, że z dala od blasku fleszy zmagała się z uzależnieniem. Podobnie jak wcześniej jej brat i ojciec. Z „cyklem, który zniszczył życie pokoleń w jej rodzinie” postanowiła zerwać po interwencji najbliższych. W 1999 r. Curtis wzięła udział w pierwszym spotkaniu Anonimowych Lekomanów. Ze społecznością jest związana do dziś.

Elton John: Nie bój się prosić o pomoc

(Fot. Getty Images)

„29 lat temu byłem człowiekiem upadłym. Długo szukałem w sobie odwagi, by wypowiedzieć dwa słowa, które odmieniły moje życie: >>Potrzebuję pomocy<<. Dziękuję wszystkim, którzy towarzyszyli mi w drodze do trzeźwości”, pisał muzyk Elton John, świętując niemal trzy dekady abstynencji. Jak wyznał w książce „Miłość jest lekarstwem”, momentem przebudzenia było dla niego apogeum kryzysu AIDS w Stanach Zjednoczonych. „Byłem uzależniony od prochów i skupiony wyłącznie na sobie, podczas gdy moi przyjaciele umierali […]. Doszedłem do punktu, w którym nie potrafiłem rozmawiać, jeżeli nie miałem nosa pełnego kokainy i żołądka pełnego alkoholu” – pisał. „Ale oczywiście nie uważałem się za narkomana. Wydawało mi się, że narkoman to człowiek, który siedzi na ulicy z igłą w żyle. Tymczasem byłem najprawdziwszym, rasowym ćpunem. Zdarzały mi się zapaści, traciłem przytomność. Znajomi zbierali mnie z podłogi i kładli do łóżka, a chwilę później budziłem się i wciągałem kolejną kreskę”. O pomoc John poprosił pod koniec 1990 r. Dwa lata później założył organizację non profit wspierającą walkę z AIDS.

Matthew Perry: Ledwo uszedłem z życiem 

(Fot. Getty Images)

Gdy jako Chandler Bing z „Przyjaciół” humorem i ciętą ripostą bawił miliony zgromadzone przed telewizorami, jego życie było dalekie od komedii. – Z perspektywy osoby z zewnątrz wydawało się, że miałem wszystko. W rzeczywistości cierpiałem na alkoholizm i mimo prób, nie mogłem przestać pić – wyznał aktor w jednym z wywiadów. Na przestrzeni 10 lat trwania serialu dwukrotnie zgłaszał się na odwyk (później o specjalistyczną pomoc poprosił jeszcze kilkanaście razy). Ale zamiast trzeźwości pojawiały się tylko nowe używki. Amfetamina, metadon i przepisywany na receptę Vicodin. W 2018 r. w wieku 49 lat w wyniku nadużywania opioidów Matthew trafił do szpitala. W placówce spędził pół roku, z czego dwa tygodnie w śpiączce. – Razem z czterema osobami podłączono mnie do maszyny ECMO wspomagającej pracę serca i płuc. Lekarze mówili, że mam 2 proc. szans – wspominał Perry. – Tamtej nocy te cztery osoby zmarły. Tylko ja przeżyłem. Najważniejsze pytanie brzmi: dlaczego ja? Musi być jakiś powód. Po odzyskaniu sił aktor zaangażował się w działalność organizacji zapobiegających narkomanii, otworzył dom trzeźwości w Malibu, a zapowiedzianą na listopad książką „Friends, Lovers and the Big Terrible Thing”, w której rozlicza się z nałogiem, chce dodać otuchy tym, którzy jak on kiedyś mierzą się z uzależnieniem.

Demi Lovato: Każdy dzień jest bitwą

(Fot. Getty Images)

W 2009 r. 17-letnia wówczas gwiazdka Disneya, aktorka, piosenkarka, idolka nastolatek po raz pierwszy trafiła na odwyk. Z używkami zaczęła eksperymentować niedługo wcześniej. Nie wytrzymując presji, usiłując uciszyć natrętne myśli (Demi zmagała się z zaburzeniami odżywiania i, jak się później okazało, zaburzeniami afektywno-dwubiegunowymi), piła i paliła marihuanę. Potem sięgnęła po kokainę. – Dotąd nie wiedział o tym nikt – mówiła. Kilka miesięcy po zakończeniu leczenia nastąpił nawrót. – Nie byłam gotowa na trzeźwość. Wymykałam się, ćpałam, a potem fałszowałam wyniki testów na obecność substancji psychoaktywnych. Nie chciałam pomocy – wspominała. Do narkotykowego koktajlu Lovato dołączyły więc metamfetamina i benzodiazepiny (grupa leków wykazujących właściwości przeciwlękowe i nasenne). Momentem zwrotnym była dopiero impreza urodzinowa przyjaciółki w 2018 r., podczas której Demi przedawkowała mieszankę fentanylu i heroiny. W szpitalu przeszła udar i atak serca. Cudem przeżyła. Dziś pozwala sobie na lampkę wina i jointa. Do całkowitej abstynencji jeszcze nie znalazła w sobie siły.

Ben Affleck: Tak, jestem alkoholikiem

(Fot. Getty Images)

Dwukrotny laureat Oscara i Złotego Globu, scenarzysta i gwiazdor „Armageddonu”, po kieliszek sięgnął, gdy miał zaledwie 15 lat. Dzięki wsparciu matki wyszedł z nałogu przed 20. urodzinami. Na odwyk wrócił jednak dziewięć lat później w 2001 r. Wsparcia udzieliła mu ówczesna żona, Jennifer Garner. Jak Affleck przyznał w wywiadzie dla „The New York Timesa”, „przez cały czas trwania małżeństwa regularnie wracał do alkoholu”. – Z tego powodu gdzieś na przełomie 2015 i 2016 r. nasz związek zaczął się rozpadać. A wtedy zacząłem pić jeszcze więcej. To oczywiście tylko przyspieszyło katastrofę i ostatecznie doprowadziło do rozwodu – wspominał. Mimo rozstania, Garner towarzyszyła byłemu partnerowi w procesie zdrowienia. Aktor twierdzi, że rzeczywisty postęp nastąpił dopiero, gdy przyznał przed samym sobą, że jest alkoholikiem. Siły do walki każdego dnia dodają mu dzieci, 16-letnia Violet, 13-letnia Seraphina i 10-letni Samuel. – Chcę być najlepszym ojcem, jakim mogę być. Chcę, aby moje dzieci wiedziały, że nie ma nic wstydliwego w proszeniu o pomoc. I by były oparciem dla każdego, kto tego potrzebuje, ale boi się zrobić pierwszy krok.

Daniel Radcliffe: Stawałem się kimś, kim nie chciałem być

(Fot. Getty Images)

Seria filmowa poświęcona nastoletnim czarodziejom zapoczątkowała karierę i ukształtowała młodzieńcze życie Daniela Radcliffe’a. Stąd, gdy po 10 latach przygoda na planie „Harry’ego Pottera” zaczęła dobiegać końca, odtwórca tytułowej roli nie wiedział, co zrobić ze swoim życiem. Stres ukoił alkohol. – Nie czułem się na tyle komfortowo, by iść dalej „na trzeźwo – mówił Radcliffe w rozmowie z magazynem „Heat”. Wraz z postępującą chorobą dostrzegł, że zmienia się w kogoś, kogo nie poznawał. – Jestem życzliwy, uprzejmy, a nagle zaczął towarzyszyć mi permanentny strach. Kogo spotkam? Co mu powiem? Jak się zachowam? To z kolei sprawiło, że przestałem wychodzić z domu. Byłem samotnym pijaczyną w wieku 20 lat. Kluczowy udział w zdrowieniu Radcliffe przypisuje bliskim i przyjaciołom. I choć nieraz łapie się na chęci sięgnięcia po kieliszek, całą energię stara się kierować w ćwiczenia fizyczne.

Drew Barrymore: Nie wstydzę się 

Debiutowała jako dwulatka w filmie „Suddenly, Love”. Gdy skończyła sześć lat, zagrała w przebojowym „E.T.” Stevena Spielberga, a ukończywszy dziewięć była nominowana do Złotego Globu za drugoplanową rolę w „Różnicach nie do pogodzenia”. – Recepta na katastrofę – komentuje dziś Drew. Na presję związaną z nagłą sławą wkrótce nałożyły się rozwód rodziców oraz wyprawy do nocnych klubów z mamą, która nie uporała się z rozstaniem. To tam Barrymore zapaliła pierwszego papierosa, wypiła pierwszego drinka i uzależniła się od kokainy. W wieku 13 lat trafiła na odwyk. Program terapii uzależnień aktorka ukończyła z powodzeniem i wkrótce przystąpiła do odbudowy kariery. Ale już wtedy mówiła, że nałóg ma we krwi. Nawrót i zarazem uzdrowienie ogłosiła w wywiadzie dla „CBS This Morning” w grudniu 2021 r. Drew wyznała wówczas, że od ponad dwóch lat nie pije. – Teraz rozumiem, że alkohol, choćby w niewielkich ilościach, nie służy mojemu zdrowiu ani mojej rodzinie. Moja podróż do trzeźwości odbywała się z dala od mediów. Nie chcę jednak, by moje córki miały poczucie, że należy wstydzić się doświadczeń, które nas kształtują. Tłumacząc im, przez co przeszłam, zaznaczę, że mnie nikt nie pokazał właściwej drogi. Im to nie grozi, mają mnie.

Robert Downey Jr.: Nie musisz zostać na dnie

(Fot. Getty Images)

Tytułowa rola w „Chaplinie” z 1992 r. przyniosła mu nominację do Oscara. Za film „Na skróty” (1994) został wyróżniony Złotym Globem. W połowie lat 90. wydawało się, że Robert Downey Jr. jest na najlepszej drodze, by zostać najbardziej kasowym gwiazdorem Hollywood. I wtedy dało o sobie znać trwające niemal 30 lat uzależnienie od alkoholu, kokainy, benzodiazepinu i heroiny. Narkotyki cementowały trudną relację Roberta z ojcem (– To on dał mi pierwszego jointa, jakby próbując wyrazić miłość w jedyny sposób, jaki znał – mówił aktor), później stanowiły odskocznię, wreszcie główną przyczynę jego zatargów z prawem. Z powodu nawarstwiających się wykroczeń (m.in. unikanie zasądzonych testów narkotykowych i ucieczka z odwyku) na przełomie mileniów RDJ spędził kilka miesięcy w więzieniu. Nastąpiło przebudzenie. W 2003 r. aktor położył kres uzależnieniu. Poszedł na odwyk, przystąpił do programu 12 kroków, rozpoczął terapię. W reanimacji kariery pomógł Robertowi Mel Gibson, który wbrew nieufnej branży, ubezpieczył go od odpowiedzialności cywilnej na czas prac nad filmem „Śpiewający detektyw”. Dziś RDJ mówi, że bez bagażu tych doświadczeń nie byłby tą samą osobą, aktorem. Trochę w tym racji, w końcu w produkcjach Marvela od 14 lat wciela się w superbohatera.

***

Ogólnopolski Telefon Zaufania Narkotyki – Narkomania

tel. 801 199 990 (czynny 7 dni w tygodniu w godzinach 16-21) – oferuje pomoc w zakresie informacji i wsparcia psychologicznego osobom uzależnionych od narkotyków, a także ich rodzinom i przyjaciołom, pedagogom oraz wychowawcom.

*

Infolinia Stowarzyszenia KARAN

tel. 800 120 289 (czynny od pon. do pt. w godzinach 9-17)

– bezpłatny telefon wsparcia, pod którym osoby uzależnione oraz ich bliscy mogą uzyskać informacje i porady dotyczące uzależnienia.

*

Telefon Zaufania dla Rodzin z Problemem Uzależnienia

tel. 22 844 44 70 (czynny od pon. do pt. w godzinach 10-20, w soboty w godzinach 10-15) – telefon prowadzi Warszawskie Towarzystwo Rodzin i Przyjaciół Dzieci Uzależnionych „Powrót z U”.

Pola Dąbrowska
Proszę czekać..
Zamknij