Znaleziono 0 artykułów
28.05.2018

Historia sztuki według Viktora & Rolfa

28.05.2018
Projektanci Viktor & Rolf (Fot. Materiały prasowe muzeum Kunsthal)

Viktor Horsting i Rolf Snoeren celebrują ćwierćwiecze współpracy. Z tej okazji w Kunsthal w Rotterdamie otwarto wystawę „Viktor & Rolf: Artyści Mody”, gromadząca ich najbardziej wirtuozerskie projekty. Tytuł ekspozycji nie jest bezpodstawny. Ubraniom ich pomysłu blisko bowiem do rzeźb, pokazom do eksperymentalnych spektakli, a samym kreatorom do performerów. 

Przeobrażali wybieg w szykowną salę balową, gabinet luster czy ascetyczny ogród zen. Spowite ciemnością ubrania oświetlali ultrafioletem, a kreacje na czerwony dywan szyli ze szkarłatnej wykładziny. Na jednym z ich pokazów modelki stepowały w takt swingowych standardów, na innym – tańczyły niczym pogrążone w transie.

W ciągu ostatnich dwudziestu pięciu lat Viktor & Rolf – bo o nich mowa – przyzwyczaili swoją widownię do tego, by zawsze spodziewać się niespodziewanego. Viktor Horsting i Rolf Snoeren celebrują ćwierćwiecze współpracy. Z tej okazji w Kunsthal w Rotterdamie otwarta została wystawa gromadząca ich najbardziej ekscentryczne, wirtuozerskie i wysublimowane projekty, nierzadko wprawiające odbiorców w osłupienie. Tytuł ekspozycji – „Viktor & Rolf: Artyści Mody” – nie jest bezpodstawny. Ubraniom ich pomysłu blisko bowiem do rzeźb, pokazom do eksperymentalnych spektakli, a samym kreatorom do performerów.

Wystawa „Viktor & Rolf: Artyści Mody” w muzeum Kunsthal (Fot. Materiały prasowe muzeum Kunsthal)

Moda z galerii

W twórczości holenderskiego duetu granica między modą a sztuką wydaje się nieuchwytna. Doskonalenie warsztatu krawieckiego oraz rysunkowego na studiach w ArtEZ Institute of the Arts w Arnhem zaowocowało w 1993 roku zdobyciem grand prix na Festiwalu w Hyères. Zwycięstwo okazało się być jednak niewystarczającą przepustką do świata mody. Przez trzy kolejne lata Viktor i Rolf (odtąd nierozłączni) angażowali się w sztukę, traktując odzież jako artystyczne medium. 

Wystawa „Viktor & Rolf: Artyści Mody” w muzeum Kunsthal (Fot. Materiały prasowe muzeum Kunsthal)

Pod sufitem galerii Patricii Dorfmann w Paryżu podwiesili instalację z błyszczących złotych kostiumów, przypominających wisielców. Kiedy indziej protestowali przeciwko brakowi zainteresowania ich modą, tworząc plakat w duchu reklamy żurnalowej. Z kolei w 1996 w amsterdamskiej Torch Gallery promowali flakon perfum, którego nie można było otworzyć. – Perfumy te nigdy nie zwietrzeją, lecz także nie dadzą poczuć swojego zapachu. Na zawsze pozostaną potencjałem, czystą obietnicą – przekonywali projektanci. Te artystyczne realizacje (równie liryczne, co subwersywne) czyniły z Horstinga i Snoerena oryginalnych kreatorów mody, ale też jej najprzenikliwszych krytyków.

Wystawa „Viktor & Rolf: Artyści Mody” w muzeum Kunsthal (Fot. Materiały prasowe muzeum Kunsthal)

Performance na wybiegu

Galeryjne instalacje zaczęły przybierać formę nieortodoksyjnych pokazów. Viktor & Rolf zadebiutowali w 1998 w Galerie Thaddeus Ropac, prezentując kreacje haute couture –laboratorium, w którym można eksperymentować bez komercyjnych ograniczeń. Modelki niczym posągi stawały na postumencie, odziane w asymetryczne, bogato drapowane suknie i kombinezony z doszytymi do nich hafciarskimi tamborkami. 

Z biegiem lat to, co działo się na wybiegach, przypominało performance i teatralne widowisko. Podczas pokazu „Flowerbomb” modelki w monochromatycznych strojach oraz czarnych motocyklowych kaskach siadały na scenie, a ta – po obróceniu – ujawniła plejadę kobiet, ubranych w wielobarwne sukienki. Innym razem („Bonbon”) w rolę modelek wcieliły się profesjonalne baletnice, kroczące z gracją na satynowych pointach. Kolekcję „Shalom”, demonstrowaną przez zmultiplikowaną Shalom Harlow, udostępniono wyłącznie w przestrzeni wirtualnej. Żadnych zaproszeń, żadnej publiczności – jedynie komputerowe efekty specjalne. Jeszcze większe zaskoczenie wywołał „Upside Down” – show à rebours, który rozpoczął się od ukłonu projektantów, wspólnego przemarszu modelek oraz prezentacji sukien ślubnych, zaburzając tym samym tradycyjny porządek. Nawet dekoracje i logo marki „V&R” zawieszono do góry nogami. 

Wystawa „Viktor & Rolf: Artyści Mody” w muzeum Kunsthal (Fot. Materiały prasowe muzeum Kunsthal)

Uczestnikami tych modowych happeningów bywają często ich autorzy. Na oczach widzów, Viktor & Rolf kształtują i nawarstwiają ubrania na ciałach kobiet, eksponując nie tylko swą rzemieślniczą wprawę, ale i zmyślność kroju. 

Sztuka (z) ubioru     

Wystawa „Viktor & Rolf: Artyści Mody” w muzeum Kunsthal (Fot. Materiały prasowe muzeum Kunsthal)

Spektakularne pokazy nie byłyby jednak pełne bez awangardowych kreacji. Viktor & Rolf specjalizują się w tym, co nazywają „sztuką nadającą się do noszenia”. Z jednej strony, korzystają z organzy, jedwabiu czy tweedu jak z plastycznego tworzywa, któremu nadają rzeźbiarskie lub architektoniczne formy. W kolekcji „Cutting Edge Couture” holenderski tandem ciął (ni to laserem, ni to piłą mechaniczną) tiulowe sukienki, robiąc w nich bruzdy i dziury. W 1998 ubrania upodobniły się kształtem do eksplozji bomby atomowej, natomiast w 2006 kołnierzem stały się poduszki, a za płaszcz służyła pikowana czerwona kołdra. Z drugiej strony – koncepcję Viktora i Rolfa odczytywać można dosłownie jako transpozycję dzieł sztuki do medium mody. Słomkowe kapelusze i A-kształtne sukienki w kwiatowe wzory z sezonu wiosna-lato 2015 nawiązywały bezpośrednio do pejzaży oraz martwych natur Vincenta van Gogha, a klasyczne białe polo na pokazie „Performance of Sculptures” uległo transformacji w quasi-kubistyczne rzeźby lub archaiczne idole. 

Najdobitniej ideę „wearable art” ilustrowała kolekcja pod takim właśnie tytułem, w której modelki nosiły spódnice, żakiety i płaszcze wykonane z płócien w połamanych ramach. Asystujący projektanci zdejmowali z nich kreacje (przywodzące na myśl XVII-wieczne malarstwo niderlandzkie lub reliefy Richarda Tuttle’a), po czym zawieszali je na ścianie jak obrazy.

Wystawa „Viktor & Rolf: Artyści Mody” w muzeum Kunsthal (Fot. Materiały prasowe muzeum Kunsthal)

Konceptualiści

Teza jakoby działania Viktora & Rolfa polegały jedynie na szokowaniu publiczności, stanowi krzywdzące uproszczenie. Nic, co składa się na ich estetykę nie jest przypadkowe i nieprzemyślane. Skomplikowane fasony przewartościowują krawiecką tradycję, choreografie z pokazów przełamują utarte konwencje, a eksplorowanie nowoczesnych technik wprowadza modę na wyższy poziom. Potrzeba wszak nie lada inwencji oraz warsztatowego talentu, by ta sama spódnica, założona na ramiona, stała się płaszczem, a fałdowana baskinka – plisowaną kryzą („Glamour Factory”). – Ludzie często nie zdają sobie sprawy, że można być zarazem artystycznym i komercyjnym, konceptualnym i dochodowym. A właśnie na tym zależało nam od samego początku – twierdzi Horsting. 

Wystawa „Viktor & Rolf: Artyści Mody” w muzeum Kunsthal (Fot. Materiały prasowe muzeum Kunsthal)

Jubileuszowa retrospektywa w rotterdamskim muzeum daje wgląd w uniwersum Viktora & Rolfa, które rozciąga się od monumentalnego haute couture, przez osobliwe kreacje prêt-à-porter, po miniaturowe repliki ich projektów na porcelanowych lalkach. Tapeta, którą wyklejono ściany sal galeryjnych, składa się z ilustracji, szkiców i technicznych notatek. Pozwala ona zrekonstruować proces twórczy Holendrów, zajrzeć w głąb ich niekonwencjonalnych zamysłów, gdzie intelekt łączy się z absurdem, powaga z satyrą, a dostojność z filuterią.

Wystawa „Viktor & Rolf: Fashion Artists 25 Years” trwa od 27 maja do 30 września 2018 w Kunsthal w Rotterdamie. Ekspozycji towarzyszy bogato ilustrowany album, zredagowany przez kuratora – Thierry-Maxime’a Loriot.

Wojciech Delikta
Proszę czekać..
Zamknij