Znaleziono 0 artykułów
19.06.2025

Kiedy iść na terapię par? Nie ignoruj tych sygnałów

Reality show „Couples Therapy” z 2021 roku to hit platformy Showtime (Fot. Materiały prasowe)

Terapia par, często wciąż określana jako terapia małżeńska, wbrew pozorom nie jest przeznaczona wyłącznie dla związków przechodzących kryzysy, na skraju rozstania. – Dzięki niej możemy lepiej zrozumieć siebie nawzajem, swoje potrzeby – podkreśla seksuolożka i psychoterapeutka Magdalena Smaś-Myszczyszyn oraz wskazuje sytuacje, kiedy warto skorzystać z terapii dla par.

Poprawa jakości wspólnego życia, którą oferuje terapia par, wciąż niestety nie wydaje się na tyle kusząca, by wybrać się razem na konsultację, i to już na początku wspólnego życia. Terapeutka czy terapeuta może nas jednak wyposażyć w narzędzia pomagające jak najlepiej pielęgnować uczucie i pożądanie. Są jednak i takie sytuacje, kiedy powinna zapalić nam się czerwona lampka – wtedy nie zwlekajmy z szukaniem pomocy poza relacją, zwłaszcza jeśli nam na niej zależy i doceniamy, ile w nią zainwestowaliśmy, co razem zbudowaliśmy. Wiele par przychodzi na terapię późno według psychoterapeutki Esther Perel.

Na czym polega terapia par

Jak wygląda terapia par? Może przybierać różne formy i opierać się na odmiennych metodach pracy. Generalnie mówimy o niej wtedy, kiedy osoby partnerskie decydują się, by skorzystać z eksperckiej pomocy i spotykają się wspólnie z terapeutą, choć czasem w ramach tej terapii odbywają się też spotkania indywidualne. „Terapia małżeńska” może mieć odmienne cele: od poprawy relacji w ogóle przez wyjście z kryzysu po rozstanie się w zgodzie i wyniesienie z tej sytuacji wiedzy, dlaczego do tego doszło i czego unikać na przyszłość. – Terapia jest bezpieczną przestrzenią, w której jednak można otwarcie porozmawiać o swoich potrzebach, obawach, oczekiwaniach, fantazjach, pragnieniach. Można się też nauczyć skutecznych sposobów komunikacji czy rozwiązywania konfliktów. Pomaga w odbudowywaniu intymności tak emocjonalnej, jak i fizycznej. Terapia pomaga zidentyfikować i rozwiązać problemy, które negatywnie wpływają na nasze życie intymne, na nasz związek, na relacje. Dzięki temu możemy lepiej zrozumieć siebie nawzajem, swoje potrzeby, ale też może nam pomóc w odbudowie zaufania po zdradzie albo po innym kryzysie i – co za tym idzie – w poprawie tej jakości naszego życia podkreśla Magdalena Smaś-Myszczyszyn. Ekspertka zwraca też uwagę, by wybierając się na terapię seksuologiczną par, zwracać uwagę na to, czy seksuolożka lub seksuolog ma na pewno przeszkolenie i doświadczenie w prowadzeniu terapii par. Pierwszym krokiem jest oczywiście wspólna decyzja o chęci skorzystania ze specjalistycznego wsparcia. Kolejny to wybranie wykwalifikowanej osoby, która jak najbardziej będzie trafiać w nasze potrzeby.

Terapia dla par. Kiedy oboje partnerzy powinni skorzystać ze wsparcia terapeuty par?

Sygnały, które świadczą o tym, że potrzebujemy terapii par

Poczucie oddalenia, samotności w związku, brak poczucia bliskości emocjonalnej, wrażenie, że żyjemy bardziej obok siebie, a nie razem, powinny nas zaalarmować – uważa seksuolożka. – Podobnie jak brak wspólnych celów, zainteresowań, ale też takie poczucie stagnacji – obserwacja, że związek się nie rozwija, wkrada się rutyna, nuda, na co dzień i w życiu seksualnym. Kiedy rozmowy nie przynoszą żadnych efektów lub nie potrafimy ich prowadzić, wtedy warto udać się na wizytę seksuologiczną. Do tych symptomów możemy jeszcze dodać:

  • Problemy z komunikacją – trudności w wyrażaniu myśli i uczuć, prowadzące do nieporozumień i napięć.
  • Konfliktową sytuację, której nie udaje się rozwiązać.
  • Dystans emocjonalny – poczucie wypalenia, oddalania się od siebie i trudności, by znów pogłębić więź.
  • Nieporozumienia dotyczące wychowywania dzieci.
  • Wyzwania finansowe, trudności w ustaleniu wspólnych priorytetów co do budżetu domowego.

Seksuologiczna „terapia małżeńska”

Według seksuolożki i psychoterapeutki Magdaleny Smaś-Myszczyszyn seksuologiczna terapia dla par jest szczególnie pomocna wtedy, kiedy pojawiają się trudności w sferze intymnej, zwłaszcza takie, które wpływają na satysfakcję w tej sferze, powodując przy okazji kłótnie, nieporozumienia lub unikanie rozmów na tematy związane właśnie z potrzebami intymnymi. Ekspertka wymienia:

  • Spadek libido u jednego bądź u obojga partnerów, który negatywnie wpływa na związek.
  • Różnice w potrzebach seksualnych: – Bywa, że jedno z partnerów ma wyraźnie większe albo mniejsze libido i trudno im znaleźć wspólny złoty środek, co wcale nie oznacza, że on nie istnieje. Razem z ekspertem łatwiej go znaleźć. I nie jest złoty środek rozumiany jak kompromis czy poświęcenie, czyli tak mainstreamowo postrzegany – zaznacza ekspertka. – Polega on raczej na tym, że dzięki terapii zrouzmiemy, że zaspokojenie swoich seksualnych potrzeb to indywidualna odpowiedzialność a nie „obowiązek małżeński”. To znalezienie róznych sposobów realizacji swoich potrzeb np.
  • Długotrwały brak seksu czy intymności w ogóle, szczególnie kiedy rozmowy na ten temat kończą się frustracją albo konfliktem.
  • Różnego rodzaju trudności z osiąganiem satysfakcji seksualnej, np. brak orgazmu, ból podczas seksu, trudności z erekcją albo z wytryskiem. – Bardzo często osobom pacjenckim wydaje się, że jest to obszar do terapii indywidualnej, natomiast to jest bardzo mocno osadzone w związku. Dlatego w przypadku tych kłopotów – zwłaszcza bólowych, trudności z erekcją, wytryskiem czy brakiem orgazmu – najlepiej udać się na terapię par – zaleca psychoterapeutka.
  • Seks stający się źródłem napięcia, wstydu, lęku albo poczucia winy. Kiedy generuje nieprzyjemne, dysforyczne stany emocjonalne.
  • Przeszłość seksualna związana np. z doświadczeniami przemocy, traumy u jednego bądź u obojga osób, które wpływają na aktualne życie intymne.
  • Trudności z otwartą rozmową o potrzebach, granicach, fantazjach czy oczekiwaniach seksualnych.
  • Zmiany życiowe, np. trudność z zajściem w ciążę, niepowodzenia położnicze, ciąża, poród, menopauza, choroba, które wpływają na życie seksualne i trudno wspólnie się zaadaptować. – Kiedy na przykład u jednego z partnerów pojawia się choroba przewlekła, niepełnosprawność czy choroba otyłościowa, uniemożliwiające takie same jak dotąd kontakty seksualne, trzeba znaleźć nowe pozycje. Jakby od nowa nauczyć się wspólnego seksu, co nie zawsze udaje się bez specjalistycznego wsparcia.

Zdrada i brak zaufania w relacji to powód do wspólnej terapii

W sytuacji, kiedy w związku pojawia się zdrada, warto skorzystać z seksuologicznej terapii par, zwłaszcza u specjalisty czy specjalistki opierającej się w swojej praktyce na koncepcji Esther Perel. Dzięki niej można odbudować intymność po zdradzie, bez piętnowania któregokolwiek z partnerów – tłumaczy ekspertka.

Ostatni dzwonek, kiedy można uratować relację, idąc na konsultację do psychoterapeuty par

Pary często bardzo długo próbują rozwiązywać problemy na własną rękę. Bywa jednak, że te tylko narastają i na horyzoncie pojawia się widmo rozstania. Według Magdaleny Smaś-Myszczyszyn sygnałem świadczącym o tym, że to ostatni moment, by udać się na konsultację czy na terapię seksuologiczną, są myśli o rozstaniu. – Najbardziej alarmujące jest nagminne unikanie kontaktu fizycznego, zmniejszenie częstotliwości dotyku, pocałunku czy innych form bliskości fizycznej. Podobnie jak wycofanie emocjonalne, czyli brak chęci dzielenia się uczuciami, myślami z osobą partnerską, poczucie beznadziei – przekonanie, że sytuacja w związku jest nie do naprawienia. Zwiększona drażliwość czy częste wybuchy złości, irytacja w stosunku do naszej osoby partnerskiej także nie są dobrym znakiem. W końcu szukanie wsparcia poza związkiem: gdy zamiast rozmawiać z osobą partnerską, szukamy pocieszenia i zrozumienia u innych osób. To najważniejsze sygnały, których nie można ignorować, bo świadczą o tym, że jesteśmy na granicy rozpadu relacji. Wtedy jest już najwyższy czas, by skorzystać z pomocy – zarówno, by temu zapobiec, jak i po to, by zadbać o swój dobrostan – uważa ekspertka.

Paulina Klepacz
  1. Styl życia
  2. Społeczeństwo
  3. Kiedy iść na terapię par? Nie ignoruj tych sygnałów
Proszę czekać..
Zamknij