Konfliktów między rodzeństwem nie da się uniknąć, ale można je rozwiązać

Dzielimy wspomnienia, momenty i doświadczenia. Więź między rodzeństwem jest niepowtarzalna. To brat czy siostra pamiętają, jak pachniała kuchnia w dzieciństwie, kto bał się ciemności, a kto nie zdążał na pierwszą lekcję. Bywają dla nas powiernikami, obrońcami, ale czasem rywalami. O tym, jak rozwiązywać spory z rodzeństwem, opowiada psychoterapeutka Monika Machnicka.
– Konflikty między rodzeństwem nie kończą się w dzieciństwie. Często odżywają w dorosłości, zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych, takich jak opieka nad starzejącymi się rodzicami czy podział majątku. Choć na powierzchni spór może dotyczyć obowiązków czy pieniędzy, to w głębszej warstwie często wracają emocje sprzed lat: poczucie bycia mniej ważnym, zazdrość czy rywalizacja o uwagę rodziców – mówi psychoterapeutka Monika Machnicka. Dorosłe rodzeństwo nierzadko wciąż odgrywa stare role. Starszy brat przejmuje często kontrolę, a młodszy czuje się lekceważony. – To sprawia, że trudniej im rozmawiać jak równy z równym. Najczęściej kłótnie wynikają z dawnych nierówności w rodzinie pochodzenia, spraw materialnych i opiekuńczych, braku szacunku dla granic i wtrącania się w życie prywatne drugiej strony. Powodem sporów bywają też różnice światopoglądowe – opowiada psychoterapeutka.
Konflikty w rodzeństwie wpływają też na inne relacje
Spieramy się o sprawy majątkowe, różne wizje opieki nad starzejącymi się rodzicami, odmienny sposób życia. Ale pod powierzchnią często kryje się coś więcej: poczucie niesprawiedliwości, dawny brak uwagi czy przekonanie, że rodzice kogoś faworyzowali. To także często sytuacje, w których jedna ze stron przekraczała granice drugiej. Dlatego rozmowy z rodzeństwem potrafią być tak trudne. Bo nie chodzi tylko o tu i teraz, lecz także o niezaleczone rany sprzed lat. Nieważne, czy jesteśmy dorośli, mamy własne życie, domy, dzieci, obowiązki. Czasami wystarczy jedno zdanie, spojrzenie lub gest, aby wrócić emocjami do dzieciństwa, z całą intensywnością dawnych rywalizacji i urazów. Konflikty, które w innych relacjach dałoby się łatwo wyjaśnić, w rodzeństwie często ciągną się latami, bo dotykają najgłębszych warstw naszej tożsamości. – Podtrzymywany przez lata konflikt rodzeństwa to nie tylko osobisty problem. Wpływa on także na dalsze pokolenia. Dzieci uczą się, że w rodzinie zamiast wsparcia mogą doświadczyć wrogości i milczenia. Część rodzeństw ogranicza kontakty, inni zrywają je całkowicie. Takie rozłamy niosą za sobą długotrwały stres, poczucie winy, samotności. Mogą prowadzić do różnych trudności psychicznych – zauważa ekspertka.
Nierozwiązane napięcia często przenoszą się do relacji partnerskich i na kolejne pokolenia. – Albo przez powtarzanie starych schematów, albo przez ich kompensowanie na przykład nadmiernym podporządkowywaniem się, by uniknąć konfliktu – mówi psychoterapeutka.
Jeśli w kontaktach z rodzeństwem dominowały kłótnie, wzajemne oskarżenia czy unikanie rozmowy, istnieje ryzyko, że w związku wystąpią te same schematy. – Partner może zacząć być traktowany nie jako sprzymierzeniec, ale kolejny przeciwnik – tłumaczy Monika Machnicka. Może wystąpić także nieprzepracowana, niezdrowa rywalizacja. – Osoby, które czuły się w dzieciństwie mniej ważne od brata czy siostry, w dorosłych związkach mogą nadmiernie zabiegać o uznanie i uwagę. To rodzi zazdrość, lęk przed porzuceniem albo potrzebę kontrolowania partnera – zaznacza. Konflikty z rodzeństwem mogą prowadzić do problemów z zaufaniem. – Gdy więź w rodzinie pochodzenia była obciążona poczuciem zdrady czy niesprawiedliwości, łatwo o przeniesienie tych doświadczeń na związek. W praktyce wygląda to tak, że nawet małe rozczarowanie ze strony partnera uruchamia lęk, krytykę albo dystans. Wreszcie długotrwałe napięcia w rodzinie pochodzenia działają jak emocjonalne obciążenie. Partner czuje się zaniedbany, a związek traci na jakości – dodaje.
Jak rozwiązać konflikt między rodzeństwem?
Dlatego tak istotne jest przepracowanie konfliktu. Trwający nawet wiele lat spór można rozwiązać. To krok, który wymaga odwagi, chęci i świadomości, że możemy wybierać, jak chcemy rozmawiać i traktować siebie nawzajem. Konflikty z rodzeństwem nie muszą oznaczać zerwania więzi. Mogą stać się okazją do jej przedefiniowania i pogłębienia relacji. – Trzeba nazwać to, co trudne, i uznać perspektywę drugiej osoby. Warto oddzielić przeszłość od teraźniejszości i pytać siebie, o co naprawdę się spieramy – o pieniądze czy o potrzebę uznania i szacunku? – proponuje Monika Machnicka.
Najważniejsza jest rozmowa, słuchanie tego, co mówi druga osoba. Choć dorastaliście w tym samym domu, każdy z was miał inną perspektywę. Dorośli ludzie patrzą dziś przez filtr tamtych doświadczeń. Nie zawsze mają pełen ogląd sytuacji. W kłótniach czasami mieszają się konkretne spory. Warto oddzielić wówczas emocje od faktów, tak aby nawet trudne uczucia nie dominowały w rzeczowej rozmowie. – Koncentrować się na teraźniejszości, zamiast nieustannie wracać do dawnych krzywd. Warto dążyć do sprawiedliwego, przejrzystego podziału obowiązków i decyzji. Pomocne bywa przyjęcie zasady, że nie musimy się zgadzać, by się szanować. Kluczowe w łagodzeniu konfliktów jest uświadomienie sobie, że druga strona może mieć inną, ale równie ważną perspektywę – mówi Monika Machnicka.
Niekiedy niezbędna może okazać się pomoc psychoterapeuty. – Wspólne terapeutyczne spotkanie może pomóc przerwać błędne koło dawnych krzywd i odbudować relację. Chociaż nie zawsze da się zlikwidować dawny ból, to można odbudować kontakt i znaleźć taki rodzaj bliskości, który jest możliwy w dorosłym życiu. Naprawianie relacji to proces oparty na powrocie do uważności i redefiniowania więzi w dorosłym życiu. Wymaga czasu, ale jest możliwy – dodaje psychoterapeutka.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.