Znaleziono 0 artykułów
06.03.2020

Niech moc będzie z tobą

06.03.2020
Vogue, 1975 rok (Fot.  Francesco Scavullo/Condé Nast , Getty Images)

Po 10 sesjach poczujesz różnicę, po 20 ją zobaczysz, a po 30 będziesz mieć całkiem nowe ciało – zwykł mówić Joseph Pilates. Technika, która początkowo była skierowana głównie do kontuzjowanych weteranów wojennych, ale też aktorów i tancerzy, dziś uznawana jest za jeden z najlepszych sposobów na wyrzeźbienie i ujędrnienie sylwetki, a także uzyskanie większej kontroli nad własnym ciałem. O korzyściach płynących z włączenia tej techniki do codziennych treningów rozmawiamy z Patrycją Choińską, instruktorką pilatesu i fizjoterapeutką w Sense Studio. I wspólnie obalamy kilka mitów.

1926 r., w Miami uderza wielki huragan, w niemym filmie „Torrent” debiutuje Greta Garbo, startuje stacja NBC, a między Chicago a Los Angeles powstaje słynna Route 66. Wtedy też na nowojorskim Manhattanie swoje pierwsze studio otwiera Joseph Pilates. Metoda ćwiczeń opracowana przez niemieckiego sportowca i jego żonę Klarę szybko zyskuje popularność wśród kontuzjowanych tancerzy, występujących na scenie aktorów, ale także weteranów wojennych, którzy odbudowują dzięki niej sprawność ruchową i wzmacniają swoje mięśnie. Pilates swoje studio prowadzi aż do śmierci w 1967 r. Schedę przejmuje po nim następnie żona, uznawana przez wielu za najwspanialszą nauczycielkę pilatesu na świecie. Technika, jaką przez lata wspólnie rozwijali Joseph i Klara, w latach 90. na dobre wchodzi do mainstreamu. Zakochują się w niej gwiazdy ekranu, modelki i wszystkie kobiety oczekujące wyraźnych efektów, ale niekoniecznie gotowe na intensywne ćwiczenia. Dziś pilates ćwiczą Gwyneth Paltrow i Madonna, najbardziej znane modelki z Doutzen Kroes i Hailey Bieber na czele oraz influencerki (Vanessa Hong, Olivia Lopez). Wszystkie są zgodne: pilates modeluje sylwetkę jak żadna inna technika.

Joseph Pilates (Fot. I.C. Rapoport, Getty Images)
Fot. Getty Images

 – Pilates to inny wymiar komunikacji ze swoim ciałem i duchem – mówi Patrycja Choińska, instruktorka i fizjoterapeutka w warszawskim Sense Studio. – Gdy dopiero zaczynamy swoją przygodę z pilatesem, powinniśmy być gotowi na doświadczenie zupełnie innego rodzaju wysiłku fizycznego niż dotychczas. Pilates, jako technika stojąca niejako w opozycji do intensywnych i gwałtownie podnoszących ciśnienie ćwiczeń aerobowych, będzie więc  idealnym rozwiązaniem dla wszystkich znudzonych treningami typu HIIT czy tradycyjnymi ogólnorozwojowymi zajęciami prowadzonymi w grupie. Co nie oznacza, że w takim samym stopniu jak one pomoże w utracie wagi. Bo głównym założeniem pilatesu nie jest spalanie tkanki tłuszczowej, a modelowanie i rzeźbienie sylwetki.  Jeśli naszym celem jest więc schudnięcie, warto przeplatać pilates intensywnym cardio, np. jazdą na rowerze lub – śladem modelek – boksem (powstała nawet specjalna hybryda boksu i pilatesu, czyli piloxing). Technika ta bardzo polubi się też z jogą. Ważne będą też inne aspekty, na które zwraca uwagę Choińska: – Odpowiednia dieta, ilość snu i ruchu oraz redukcja stresu dadzą w pełni wymierny efekt. Trenerka jednocześnie radzi, by w przypadku osób początkujących przygodę z pilatesem zacząć od dwóch-trzech treningów w tygodniu i oddać się w ręce profesjonalistów, którzy w bezpieczny sposób nauczą korzystać ze sprzętu oraz wprowadzą w pilatesową technikę.

Sense Studio w Warszawie (Fot. Sebastian Rzepka)

To bowiem ta ostatnia w kluczowy sposób wpływa na efektywność treningu. To w niej należy szukać źródła wszystkich płynących z niego korzyści (jak mówi Patrycja Choińska, oprócz wyrzeźbienia sylwetki to także poprawa gibkości i równowagi oraz większa wytrzymałość). Niektórzy jej sekretu upatrują w sześciu głównych zasadach, na których powinien opierać się trening: centrowaniu, koncentracji, koordynacji, precyzji, płynności ruchu i oddechu. Centrowanie, które dla początkujących może brzmieć najbardziej tajemniczo, to nic innego jak kontrola napięcia tzw. centrum ciała. Jak tłumaczy Patrycja Choińska, skupienie się na centrum, czyli mięśniach głębokich, sprawia, że finalnie całe ciało będzie pracowało harmonijnie. – W sposób równomierny rozciągamy i wzmacniamy ciało, docierając do miejsc, które wymagają od nas szczególnej pracy – mówi trenerka. – Dzięki temu zapobiegamy urazom i bólom, np. kręgosłupa.

Kto przestawiając się z dynamicznych ćwiczeń aerobowych na pilates, boi się monotonii i nudy, może zapomnieć o swoich obawach. Pilates klasyczny to aż 500 różnych ćwiczeń! W dodatku, w zależności od kondycji, upodobań i stopnia zaawansowania, pilates można uprawiać na wyłożonej na podłodze macie albo przy użyciu specjalistycznego sprzętu, takiego jak reformer, Wunda Chair i Cadillac. Ten ostatni (znany też jako trapez do pilatesu) jest najbardziej zaawansowaną maszyną, ale nie oznacza to, że zarezerwowaną wyłącznie dla profesjonalnych sportowców. Równie dobrze jako narzędzie do codziennego treningu sprawdzi się też jako sprzęt do rehabilitacji i fizjoterapii. W końcu inspiracją do jego powstania było szpitalne łóżko, na którym pacjenci w pozycji półleżącej lub leżącej wykonywali pierwsze ćwiczenia podczas rekonwalescencji.

Jacqueline Martin prowadzi zajęcia w Sense Studio (Fot. Sebastian Rzepka)

Mitem jest więc, że pilates to dyscyplina przeznaczona głównie dla kobiet. – Mogą uprawiać go osoby w każdym wieku, każdej płci – uspokaja Patrycja Choińska. – Jedynymi przeciwwskazaniami do uprawiania pilatesu klasycznego w naszym Sense Studio są ciąża, choroba nowotworowa oraz stan świeżo po operacjach i urazach. Niesprawiedliwym byłoby też ograniczenie korzyści płynących z uprawiania tej techniki wyłącznie do aspektów fizycznych. Jako dyscyplina angażująca mięśnie głębokie, bazująca na płynności ruchu, koordynacji i precyzji poprawia witalność, podnosi poziom energii i zmniejsza poziom stresu. – Jego efekty widać też w sposobie poruszania się. Chód staje się lekki i swobodny. Uczymy się dzięki niemu uważności i koncentracji na sobie. Pilates jest więc systemem ćwiczeń, który nie tylko rzeźbi, lecz także harmonizuje ciało. 

Michalina Murawska
Proszę czekać..
Zamknij