
Konkurs na wystawę w Pawilonie Polskim na Biennale Sztuki w Wenecji wzbudza powszechne zainteresowanie, a w środowisku artystycznym – także emocje. O kulisach konkursu, zasadach i praktycznych realiach pracy nad wystawą opowiadają producenci Zachęty i opiekunowie Pawilonu Polskiego, Anna Kowalska i pełniący funkcję zastępcy komisarza Michał Kubiak.
Czy hasło przewodnie przyszłorocznego biennale „In Minor Keys / W tonacji molowej” jest punktem wyjścia dla projektów zgłaszanych i rozpatrywanych w ramach konkursu kuratorskiego do Pawilonu Polskiego?
MK: Co roku organizujemy otwarty nabór, w ramach którego – w zależności od momentu ogłoszenia – informujemy o temacie przewodnim biennale. Należy jednak pamiętać, że odnosi się on przede wszystkim do wystawy głównej, będącej propozycją kuratorską osoby wybieranej co roku przez Fundację La Biennale di Venezia. Głosy płynące z pawilonów narodowych mogą mieć bardziej autonomiczny charakter.

W naszej dokumentacji, w regulaminie konkursu ani w kryteriach oceny nie ma obowiązku lub rekomendacji, by tematyka wybranego projektu odnosiła się bezpośrednio do hasła przewodniego wystawy centralnej. Pawilon Polski, podobnie jak inne przestrzenie narodowe, stanowi osobny głos w międzynarodowym pejzażu biennale. Podejścia do roli pawilonów narodowych i wystaw towarzyszących różnią się między sobą – niektóre kraje starają się podjąć proponowany przez biennale temat, inne stawiają na niezależny koncept. W ramach naszego konkursu obie strategie są możliwe.
AK: Odnoszenie się do hasła przewodniego biennale czasami jest trudne z powodów organizacyjnych. W niektórych krajach konkursy są ogłaszane nawet na dwa lata przed biennale, a hasło wydarzenia pojawia się znacznie później. Tematy biennale są zazwyczaj bardzo szerokie i ogólne, co pozwala niekiedy na włączenie ich w koncepcję pawilonu lub odpowiednie dostosowanie projektu.
Wenecja, jako miejsce najważniejszego wydarzenia w dziedzinie sztuk wizualnych i architektury – La Biennale di Venezia – to wyjątkowa przestrzeń: historyczna i pełna turystycznego spektaklu. Jakie strategie kuratorskie i wystawy dotychczas się sprawdziły? Czy publiczność Biennale w Wenecji premiuje pewien typ estetyki i sposób narracji?
MK: Kuratorzy przyjmują różne strategie, ale mam wrażenie, że – zwłaszcza w kontekście szerokiego odbioru przez międzynarodową publiczność – sprawdzają się projekty mocne wizualnie, które jednocześnie mają wyrazisty temat. Przykładem może być kuratorowana przez Joannę Warszę i Wojciecha Szymańskiego wystawa „Przeczarowując świat”, w ramach której pokazywaliśmy prace Małgorzaty Mirgi-Tas – wystawa, która była dobrze widoczna, ale także niosła konkretną opowieść i określony problem. Wśród licznych pawilonów i wydarzeń biennale walka o uwagę, ale także troska i odpowiedzialność za komunikację są ogromne.
AK: Warto zadbać o to, by za projektem stała jasno określona idea, którą odbiorcy z różnych kontekstów kulturowych mogą zrozumieć bez dogłębnego studiowania wystawy. Przekombinowane teksty, zawiłe i wielowarstwowe teorie, nawet jeśli dobrze przygotowane, w Wenecji się nie sprawdzają. Tam liczą się klarowność i siła przekazu.
O uwagę widza trzeba w Wenecji realnie walczyć – przeciętny odbiorca spędza w pawilonie kilka minut. Jeśli coś go nie zainteresuje od razu, idzie dalej. Pojawia się więc pytanie: o czyją uwagę walczymy? Czy celujemy w widza profesjonalnego – krytyków, kuratorów, badaczy, którzy przyjeżdżają na biennale, by je analizować i poddać krytyce? Czy raczej w ludzi, którzy odwiedzają pawilony przy okazji spaceru po Wenecji? Warto, aby twórcy wystaw zadali sobie te pytania w czasie pracy nad swoimi koncepcjami.

MK: Szybkość odbioru jest tu decydująca: biennale to nieustanny przepływ – w Giardini znajduje się Pawilon Centralny i 29 pawilonów narodowych, kolejne znajdują się w Arsenale i w całym mieście, co łącznie daje około 86 pawilonów narodowych (z każdą edycją ta liczba ulega zmianie).
Nie chodzi o to, by unikać tematów złożonych czy niejednoznacznych – przeciwnie, zachęcamy do podejmowania ważnych i trudnych kwestii. Kluczowe jest jednak to, jak się o nich opowiada, i sposób prezentacji. W trakcie pracy nad wystawami w pawilonie staramy się zwracać uwagę kolejnych zespołów autorskich na język komunikacji.
Czy zgłaszane projekty wystaw w Pawilonie Polskim muszą być ostateczną koncepcją, która będzie pokazana na biennale, czy dopuszczalny jest dalszy proces pracy nad nimi?
MK: Praca nad wystawą, w tym jej koncepcją, trwa w zasadzie do samego otwarcia, to proces, który nigdy nie kończy się w momencie zgłoszenia i wyboru projektu. Zespoły mają możliwość wprowadzania korekt, weryfikacji swojej wizji. Niezwykle ważne są zawsze wizyta w Pawilonie Polskim i zderzenie koncepcji z przestrzenią budynku.
O czym trzeba pamiętać, aplikując?
MK: Przede wszystkim o trzech kwestiach. Po pierwsze – idea. To, co stoi za projektem, musi być wyraziste, dobrze przemyślane, mieć swoją siłę i sens. Ważna jest też warstwa wizualna – żeby ten pomysł działał nie tylko na poziomie opowieści, lecz także obrazu czy emocji.
Po drugie – aspekty techniczne. Trzeba pamiętać, że wystawa odbywa się w Wenecji, w konkretnym budynku, w specyficznych warunkach klimatycznych. No i logistyka: trzeba przewieźć wszystko barkami, przez kanały, co narzuca ograniczenia gabarytowe i konstrukcyjne.
I po trzecie – publiczność. To jest największe wyzwanie. Trzeba myśleć o odbiorcach z bardzo różnych środowisk i z różnym przygotowaniem. Chodzi o to, żeby znaleźć taki język, który będzie uniwersalny, ale nie banalny.
Jakie kryteria przyjmują jurorki i jurorzy przy wyborze?
MK: Kryteria wyboru określa regulamin konkursu. Jurorki i jurorzy przyglądają się projektom na przykład pod kątem spójności projektu z przestrzenią budynku – projekt powinien odpowiadać miejscu i jego specyfice. Ważne jest także, aby wystawa rezonowała na arenie międzynarodowej, była dostosowana do kontekstu biennale i zrozumiała dla wielokulturowej publiczności.

Jakie kwestie praktyczne są ważne, a potrafią umknąć w przypadku wystawy w Pawilonie Polskim?
AK: Wszelkie sprawy związane z samą przestrzenią pawilonu i warunkami panującymi w Wenecji. To, co w fazie koncepcyjnej wydaje się wykonalne, w zetknięciu z rzeczywistością może okazać się problematyczne – choćby ze względu na klimat. W Wenecji jest wilgotno, gorąco, a w porze jesiennej deszczowo. W powietrzu unosi się dużo kurzu, który dostaje się do wnętrza pawilonu. To oznacza, że trzeba bardzo uważnie zaplanować kwestie techniczne: materiały, sposób montażu, odporność instalacji na warunki atmosferyczne. To inny kontekst wystawiania – zarówno przestrzenny, jak i logistyczny – który wymaga bardzo świadomego podejścia i wrażliwości na lokalne uwarunkowania.
MK: Kolejny element to transport. W Wenecji wszystko przewozi się łodziami i barkami, co wiąże się z ograniczeniami zarówno budżetowymi, jak i fizycznymi – chodzi o ciężar, gabaryty, sposób załadunku i rozładunku. Warto pamiętać, że wystawę trzeba tak zaprojektować, by jej elementy dało się podzielić, spakować i przetransportować. Dobra wiadomość jest taka, że lokalne firmy transportowe są bardzo doświadczone – potrafiły przetransportować nawet samolot Romana Stańczaka. Większym wyzwaniem bywa więc nie sam transport, ale to, czy dana instalacja zmieści się w drzwiach pawilonu i nie przekroczy dopuszczalnych obciążeń stropu. To oznacza często konieczność współpracy z konstruktorem już na etapie planowania.
Są też kwestie związane z długim czasem trwania wystawy. Ekspozycja musi funkcjonować przez ponad pół roku, więc trzeba myśleć o jej trwałości, bezpieczeństwie i konserwacji. Wystawa nie powinna być zbyt głośna – sąsiedztwo pawilonu to nie tylko inne wystawy, lecz także prywatne mieszkania.
Trzeba pamiętać, jak specyficznym miejscem jest Wenecja – zarówno pod względem klimatu, jak i intensywności użytkowania przestrzeni wystawienniczej. Ważne jest więc, by już na etapie projektowania myśleć o trwałości materiałów i konstrukcji. Wystawa musi wytrzymać ponad pół roku intensywnej eksploatacji – nie tylko ze względu na zmienną pogodę, ale również ogromną frekwencję. Pawilon odwiedzają setki tysięcy osób, a ekspozycja musi zachować swoją formę i jakość przez cały ten czas.
Czy są jakieś zmiany lub nowości w tej edycji konkursu?
MK: Jedną z istotnych nowości jest jawność składu komisji konkursowej. W poprzednich edycjach skład jury był utajniony, natomiast w tym roku testujemy nową formułę – osoby zgłaszające się do konkursu wiedzą, kto będzie oceniał ich projekty. To krok w stronę większej transparentności całego procesu.
Prowadzimy też prace nad ulepszaniem regulaminu. Zależy nam na tym, by konkurs był możliwie przejrzysty i demokratyczny. Od paru lat testujemy formułę konkursu dwuetapowego. Myślę, że ograniczenie liczby dokumentów i materiałów wymaganych na pierwszym etapie pomaga skupić się na idei projektu. Drugi etap pozwala natomiast jurorkom i jurorom na bardzo dokładne przyjrzenie się zakwalifikowanym propozycjom.
Termin składania projektów w konkursie na wystawę w Pawilonie Polskim na 61. Międzynarodowej Wystawie Sztuki – La Biennale di Venezia upływa 18 lipca 2025 roku.
61. Międzynarodowa Wystawa Sztuki – La Biennale di Venezia otworzy się 9 maja 2026 roku i potrwa do 22 listopada 2026 roku.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.