Znaleziono 0 artykułów
14.08.2025

Leisurewear. Jak zaprojektować ubranie, które sprzyja relaksowi?

14.08.2025
Look z pokazu Rabanne wiosna-lato 2025 / Fot. Acielle / Style Du Monde

Definicja odpoczynku ewoluuje. Jak brzmi dziś, w czasach, w których granice między pracą a czasem wolnym zostały zniesione? Moda szuka na to odpowiedzi i oferuje coraz to nowe ubrania będące umowną przepustką do lenistwa. Czemu zawdzięczamy wzrost popularności leisurewear?

Projektanci chętnie flirtują ze stylem pościelowym i nie chodzi tu o buduarowy przepych, koronki, bieliźniane inspiracje Johna Galliano czy Riccarda Tisci. Po wybiegu Fendi przeszła modelka w stroju niebezpiecznie zbliżonym do szlafroka, u Rabanne wyglądająca na zaspaną Gigi Hadid przechadzała się w looku wyglądającym jak piżamy założone na cebulkę. Z kolei Jacquemus i Armani zaprojektowali zestawy do podróżowania dla pasażerów latających pierwszą klasą. Niekoniecznie na nocne rejsy. Ale sen, czyli nocny odpoczynek, to nie to samo, co relaks. A więc co?

Rabanne wiosna-lato 2025 / Fot. Spotlight. Launchmetrics

Wedle przebrzmiałego podziału doby na trzy części, osiem godzin ma przypadać na pracę, osiem na sen, a pozostałe osiem to czas pomiędzy. W modzie to właśnie przerwa między strojem do pracy a piżamą. Tylko co, jeśli pracujemy w domu i wykonujemy wolny zawód nieujęty w szychtę od 9 do 17 albo jesteśmy pracującymi zawodowo rodzicami małych dzieci?

Zaparkujmy tu na chwilę postnowoczesność pozbawioną granic i cofnijmy się do czasów, w których rodziło się zjawisko odpoczynku. Sprawdźmy, gdzie się ono po drodze zagubiło.

Czy w dobie zacierania się granic między pracą a odpoczynkiem możemy jeszcze mówić o prawdziwym relaksie? 

O prawo do odpoczynku zaczęli się ubiegać robotnicy w epoce rewolucji przemysłowej, gdy normą była długość dnia pracy wynosząca 14-16 godzin (zdarzało się 18) od poniedziałku do soboty włącznie. Po fali strajków pod koniec XIX wieku właściciele fabryk podzielili czas swoich pracowników na tydzień pracy (skrócony do 10-11 godzin) i czas wolny. Czas wolny to ten po czymś lub od czegoś. Czy to oznacza, że wcześniej nie istniało pojęcie wydzielonego kawałka dnia na odprężenie, które nie oznaczałoby snu? I tak, i nie, bo relaks i związane z nim rozrywki nigdy nie należały do kategorii egalitarnego przywileju. W końcu od starożytności działały teatry, organizowano igrzyska, pojedynki gladiatorów (które tylko dla tych ostatnich były pracą, niewolniczą). „Szlachta nie pracuje” – głosi umemione powiedzonko, ale czy na pewno? Można się nad tym zastanowić, oglądając choćby popularny ostatnio serial Netfliksa „Bridgertonowie”, dziejący się w epoce georgiańskiej. Życie bohaterów skupia się na organizowaniu przyjęć, strojeniu się na nie, uczestniczeniu w nich. Czysty relaks? A może niekończący się wysiłek służący utrzymaniu statusu społecznego, zbieraniu ploteczek i szukaniu odpowiedniej partii do zamążpójścia? Wszystko zależy od miejsca siedzenia, czyż nie? A moda chętnie szuka dla siebie miejsca nie tylko na owych przyjęciach.

Fot. Ina Lekiewicz-Levy

Cały tekst znajdziecie w podwójnym, lipcowo-sierpniowym wydaniu magazynu „Vogue Polska”. Do kupienia w salonach prasowych i online z wygodną dostawą do domu.

Ola Salwa
  1. Moda
  2. Zjawisko
  3. Leisurewear. Jak zaprojektować ubranie, które sprzyja relaksowi?
Proszę czekać..
Zamknij