Znaleziono 0 artykułów
24.05.2023

Niepodległa Tina Turner

24.05.2023
(Fot. Materiały prasowe)

Tina Turner zakończyła spektakularną karierę w wielkim stylu. Pożegnała się z fanami filmem „Tina” z 2021 roku. Gwiazda zmarła 24 maja w swoim domu w Szwajcarii. Miała 83 lata.

Urodziła się jako Anna Mae Bullock w pamiętnym roku 1939 w prowincjonalnym Nutbush w stanie Tennessee, czyli na Południu – podkreślmy: na amerykańskim Południu, z jego haniebnym dziedzictwem niewolnictwa. Zniesiono je formalnie w USA trzynastą, iście pechową poprawką do konstytucji w roku 1865, tuż po zakończeniu wojny secesyjnej. Pechową, bo jakby nieobowiązującą. Afroamerykanie nadal byli dyskryminowani w silnie posegregowanej rasowo Ameryce, nadal żyli w nieprawdopodobnej biedzie, nadal zbierali bawełnę – już nie za darmo, ale za najmarniejsze wynagrodzenie. Jednym z takich zbieraczy był Floyd Bullock, ojciec Tiny. Ona sama, będąc małą dziewczynką, też mu nieraz pomagała, zresztą tak jak cała rodzina. – To nie było dobre życie – powie po latach. 

(Fot. Materiały prasowe)

Trudno mówić o dobrym życiu, gdy ojciec bije matkę, a potem oboje znikają, zostawiając dzieci na łasce dalszej rodziny. Później, kiedy Tina będzie już światową gwiazdą, kupi matce, Zelmie Bullock, dom, samochód i co tylko będzie chciała. Ale miłości od niej nigdy nie dostanie, a bardzo jej pragnie. Tymczasem mała Tina śpiewa w kościele, bo gdzieżby indziej, więc muzykę ma, rzec można, we krwi – choć o karierze muzycznej nie marzy, nie śmie nawet. A ta zaczyna się właściwie z przypadku, inni powiedzieliby, że z przeznaczenia. Kiedy nastoletnia Tina przenosi się do St. Louis, by po latach znów zamieszkać z matką, zaczyna bywać, oczywiście nielegalnie, w rozmaitych klubach muzycznych, co kompletnie zmieni jej życie.

Głos i nogi 

To pierwsze skojarzenia z Tiną Turner właściwie od początku jej formalnej kariery, czyli od momentu, gdy weszła na scenę z Ikiem Turnerem – bardzo utalentowanym muzykiem i fenomenalnym gitarzystą. 20-letni raptem Ike wywoła prawdziwą sensację wydanym w 1951 r. utworem „Rocket 88” – pierwszym rockowym kawałkiem w historii. Sensację kilka lat później wzbudzi także Tina, którą pewnego razu Ike zaprasza do mikrofonu w jednym z klubów St. Louis. I stoi niemy, gdy ona, raptem 17-letnia, śpiewa. Mamy rok 1957, to początek ich wspólnej drogi, która z czasem stała się coraz bardziej wyboista. Ike miał bowiem wiele zalet i jedną zasadniczą wadę – obsesję, że inni przypisują sobie jego pomysły, a potem go porzucają. Tina obiecała mu, że nigdy tego nie zrobi. Owocem ich artystycznej wspólnoty był pierwszy singiel „A Fool In Love” z 1960 r.

(Fot. Materiały prasowe)

Jego niewątpliwy sukces pociąga za sobą pierwszy kontrakt, a o takich sprawach Tina, naiwna i zakochana dziewczyna, ma niewielkie pojęcie. Całkowicie ufa Ikeowi, co okazuje się wielkim błędem, bo Ike tak go konstruuje (kolejne również), by Tina nie miała praw właściwie do niczego. Przy okazji dziewczyna traci nawet swoje imię i nazwisko, bo Ike wymyśla dla niej nowe wcielenie: Tina Turner. Tak powstaje nieśmiertelny duet Ike & Tina – dodatkowo przypieczętowany małżeństwem. 

To również jest jego decyzja. Ike decyduje w tym związku o wszystkim, a kiedy Tina pozwala sobie mieć inne zdanie, on zaczyna ją bić. I bije przez kolejne lata, a ona boi się odejść. Kocha go i boi się, boi się i kocha. I śpiewa, ciągle śpiewa, bez wytchnienia. Czasami dając kilka koncertów dziennie. To nic innego, jak tresura – choć do tej słusznej konkluzji Tina Turner dojdzie znacznie później. Ike kontroluje ją totalnie. Jedyne, nad czym ona panuje, to kochające dzieci, które wychowuje (jeśli akurat nie jest w trasie) w domu Turnerów w Los Angeles: dwóch synów z pierwszego małżeństwa Ikea, kolejnego z jej poprzedniego związku i wspólnego z Ikiem. Ta patchworkowa familia to jedyne, co Tina ma poza studiem.

(Fot. Materiały prasowe)
(Fot. Materiały prasowe)

Tina dostaje Tinę

Zbawiennym odkryciem dla maltretowanej Tiny staje się buddyzm, który pozwala jej zebrać siły. Siły na to, by w końcu oddać Ikeowi uderzenie, oczywiście ku jego kompletnemu osłupieniu, a potem od niego odejść. Tina robi to w 1976 r. w Dallas, wychodząc posiniaczona z hotelu z jedną walizką. Już nigdy do niego nie wróci. Na kolejny dzień po jej odejściu przypada 4 lipca, amerykańskie święto niepodległości. Niepodległa jest też w końcu sama Tina. Z Ikiem rozwiedzie się dwa lata później, w 1978 r. Podczas sądowej rozprawy zgadza się, by mu oddać wszystko poza jednym: chce praw do imienia Tina Turner i je dostaje. Tina wygrywa w sądzie Tinę.

Nowe życie rozpoczyna, mając 40 lat, a to w amerykańskim szołbizie dla kobiet wiek nieledwie emerytalny. Tina jednak o emeryturze nie myśli, ma na utrzymaniu rodzinę. Bierze wszystkie dostępne chałtury, pojawia się dosłownie wszędzie, ale dziennikarze pytają ją głównie o Ikea, co nie ułatwia jej nowego startu. W końcu, w 1979 r., pojawia się w jej życiu Roger Davies, który będzie jej menedżerem i przyjacielem przez kolejnych 20 lat. To wtedy spełnia się jej największe marzenie – zostanie gwiazdą rocka i pierwszą czarną kobietą wypełniającą publicznością stadiony. Dotychczas była to raczej domena białych mężczyzn.

(Fot. Materiały prasowe)

To nowe życie Tina chce zacząć bez Ikea, którego cień nieustannie blokuje jej dostęp do słońca. W 1981 r. udziela więc wywiadu niezwykle popularnemu wówczas magazynowi „People”, czytanemu co tydzień przez 30 mln osób. Po raz pierwszy opowiada publicznie i szczerze o swoim pełnym przemocy związku. Związku, w którym, jak sama mówi, była torturowana psychicznie i fizycznie przez swojego partnera w życiu i na scenie (Ike doprowadził ją nawet do próby samobójczej). Ameryka jest w szoku, że jeden z jej ulubionych duetów okazał się dla połowy jego członków horrorem, ale plan pozbycia się Ikea znów się Tinie nie udaje. Dalej ją o niego pytają, co właściwie nie zmieni się nigdy.

Kontrola nad własną historią

Ale ona prze do przodu, choć nie bez oporów, bo amerykańskie wytwórnie nie chcą „starej, czarnej kobiety”. W tej sytuacji Tina postanawia wyjechać z Rogerem do Europy, która pokocha ją z wzajemnością. W 1984 r. wychodzi jej płyta „Private Dancer”, która staje się sensacją i katapultuje Tinę tam, gdzie jej miejsce, czyli do muzycznego gwiazdozbioru. Po sukcesie w Europie przychodzi sukces w Ameryce. Tina ma wówczas 45 lat i idzie za ciosem. Rok później zagra u boku Mela Gibsona w kolejnym „Mad Maksie”. Dwa lata później wyda bestsellerową biografię „I, Tina. My Life Story”. W 1993 r. na ekrany kin wejdzie „Whats Love Got To Do with It” (polski tytuł „Tina”) – film fabularny opowiadający o jej życiu, który grającej Tinę Angeli Bassett przyniesie Złoty Glob i nominację do Oscara. Tina Turner w końcu przejmuje pełną kontrolę nad opowieścią o swoim życiu. To jej wielki sukces.

(Fot. Materiały prasowe)

Do szczęścia brakuje jej tylko jednego: miłości. Ta przychodzi, jak to ma w zwyczaju, znienacka: na lotnisku w Düsseldorfie, z którego na prośbę Daviesa zgarnia ją przedstawiciel niemieckiej wytwórni muzycznej, Erwin Bach. Jest rok 1986 – ona ma 47 lat, on 30. Od tej pory są parą. Ślub wezmą po prawie 30 latach razem, w roku 2013. Będzie na nim oczywiście przyjaciółka Tiny, Oprah Winfrey, która przeprowadzi z nią „ślubny” wywiad w bajkowych okolicznościach rezydencji Tiny i Erwina w Zurichu. Od lat 90. Tina Turner jest bowiem obywatelką Szwajcarii i wydaje się – wszystko na to wskazuje – naprawdę szczęśliwa, choć niewolna od problemów natury zdrowotnej. Ma za sobą udar, raka, przeszczep nerki (dostała ją od Erwina) i parę innych dolegliwości.

Tina Turner zakończyła muzyczną karierę. Potem na Broadwayu powstał musical o niej, a potem film dokumentalny „Tina” (HBO Max). 

Gwiazda zmarła po ciężkiej chorobie w swoim domu w Szwajcarii 24 maja 2023 roku. 

Mike Urbaniak
Proszę czekać..
Zamknij