Znaleziono 0 artykułów
22.04.2024

Obrazy Johna Singera Sargenta opowiadają historię mody

22.04.2024
John Singer Sargent, Lady Helen Vincent, Viscountess d’Abernon, 1904. (Fot. Sean Pathasema)

W Londynie można oglądać prace Johna Singera Sargenta, jednego z najciekawszych portrecistów w dziejach sztuki. Wystawa „Sargent and Fashion” w Tate Britain to opowieść o modzie widzianej z perspektywy artysty i ukazywanej przez artystę. Bo na obrazach Amerykanina ubrania są równie znaczące i tak samo wymowne jak twarze oraz magnetyczne spojrzenia ukazanych osób.

Mary Newbold Sargent, matka Johna Sargenta, pochodziła z Bostonu, lecz dzięki odziedziczonej fortunie została podróżującą po Europie artystką. Wraz z dziećmi pochłaniała sztukę we Włoszech, Francji, w Niemczech i Hiszpanii. W zbiorach Metropolitan Museum of Art przechowywane są wykonane przez nią szkice ukazujące Szwajcarię. John Sargent urodził się w 1856 roku, gdy akurat przebywała w renesansowej Florencji. Ostatecznie Mary osiadła w Paryżu, gdzie rozkwitł talent Johna.

John Singer Sargent, Lady Sassoon, 1907 (© Houghton Hall)

Dzięki majątkowi i otwartości matki John Singer Sargent poznał czołowych impresjonistów. Stał się gwiazdą sztuki i życia towarzyskiego, salonowym celebrytą. Uchodził za osobę liberalną i światową. Przyjaźnił się z Oscarem Wilde’em. Miał queerową tożsamość i kochał się w mężczyznach. Cenił wyjątkowe i niezależne kobiety.

Queerowe portrety autorstwa Johna Singera Sargenta

Wrażliwy na męskie piękno John namalował między innymi słynnego paryskiego ginekologa i kolekcjonera sztuki doktora Samuela Jeana de Pozziego. Uchodził on za bon vivanta, który uwielbiał romansować ze znanymi kobietami – choćby z wielką aktorką Sarą Bernhardt, którą również leczył. W opisie obrazu z Metropolitan Museum of Art czytamy, że Francuz miał wpływ na polepszenie zdrowia reprodukcyjnego kobiet oraz ich godne traktowanie przez lekarzy.

Czar namalowanego przez Sargenta Pozziego może wyrażać duchową głębię pożądania i erotyzmu, choć prawie nie widać na tym obrazie ciała. Spod czerwonej szlafrokowej sukni doktora, być może podomki, wystaje fikuśny biały kołnierzyk, który mógłby być zalążkiem krezy. Podobnie zresztą jak białe mankiety – ich brzegi przypominają strukturę płatków chabra. Pozzi nosi ponadto urocze domowe pantofelki w stylu tureckim.

Queerową postać przedstawia również portret Vernon Lee, autorki zbioru opowieści grozy „Nawiedzenia”. Pisarka nosiła się po męsku, a Sargent utrwalił jej niezwykły styl.

Opera cloak noszona przez Lady Sassoon, c.1895. (© Houghton Hall)

Suknia o strukturze chmury z pracowni Charlesa Wortha

Płciowe granice przekraczała także sportretowana w 1899 roku Sarah Choate Sears (Mrs Joshua Montgomery Sears). Bostońska kolekcjonerka sztuki była jednocześnie fotografką. Uprawiała dziedzinę zdominowaną przez mężczyzn. Jej genialne fotografie to – podobnie jak malarstwo Sargenta – źródło wiedzy na temat mody z przełomu wieków, szczególnie tej noszonej przez artystki i artystów. Sears organizowała niezapomniane przyjęcia. Na jednym z nich grał podobno sam Ignacy Jan Paderewski.

Nie tylko twarz Sary wyraża na obrazie emocje. Portretowana siedzi w fotelu we wnętrzu, jednak jej lekko odrealniona sukienka wygląda, jakby unosiła się na wietrze lub jakby utkano ją z chmury. Strój mógł wyrażać artystyczną osobowość i intelekt Sary – prawdopodobnie bardzo mądrej, utalentowanej, otwartej i wolnej kobiety, która żyła sztuką.

Obok portretu „Mrs Joshua Montgomery Sears” pokazywana jest należąca do niej kremowa sukienka zaprojektowana około 1880 roku w pracowni Charlesa Wortha. Brytyjczyk był protoplastą paryskiego haute couture. Góra stroju ma kształt serca, którego zarys podkreślają aplikacje. Wykonano je ze sztucznych pereł. Perły zdobią też rąbek i powierzchnię spódnicy, która spoczywa na turniurze. A ta tworzy charakterystyczny dla Wortha wydęty kuper.

John Singer Sargent, Madame X, 1883-84. (The Metropolitan Museum of Art/Art Resource/Scala, Florence)

„Madame X” to obraz niezgodny z XIX-wieczną pruderią

Sercową formę ma również suknia z bodaj najsłynniejszego portretu Sargenta – „Madame X”. Czarna kreacja bez ramion z ozdobnymi, zapewne biżuteryjnymi ramiączkami zaskakuje swoją współczesnością. Mogłaby być strojem gościni tegorocznej gali rozdania Oscarów. Mogłaby powstać na przykład w atelier Diora. Śmiało wyeksponowane szyja i dekolt sprawiłyby, że kreacja również dziś byłaby odważna i zmysłowa. Ramiączka razem z gorsetową górą sukni wyglądają jak ogromny wisior w kształcie czarnego serca.

Z ramienia Madame X spadał zdobny sznureczek, co niegdyś wywołało skandal. John Singer Sargent musiał przemalować fragment, który sugerował, że właśnie jesteśmy świadkami wydarzenia poprzedzającego scenę erotyczną. Obraz pokazano w 1884 roku na Paryskim Salonie. Pruderyjni, konserwatywni i niechętni malarzowi krytycy sprawili, że artysta wyprowadził się z Paryża i zamieszkał w Wielkiej Brytanii.

„Madame X” przedstawia urodzoną w Nowym Orleanie Virginie Amélie Gautreau. Amerykanka i bywalczyni paryskich salonów słynęła z zamiłowania do mody. Na głowie Gautreau błyszczy malutki półksiężyc, który roztacza magiczną boską aurę. A suknia wyraża szyk i bezpruderyjność „Madame X” – obrazu ukazującego kobietę, która nie wstydziła się własnej zmysłowości.

John Singer Sargent, Dr Pozzi at Home, 1881. (The Armand Hammer Collection, Gift of the Armand Hammer Foundation. Hammer Museum, Los Angeles)

Bankierzy i handlarze opium jako przedstawiciele stylu burżuazji

W Tate pokazano również stroje z epoki podobne do tych na obrazach, a także dokładnie te same kreacje, które nosiły pozujące osobowości. Nie znaczy to jednak, że na płótnach wyglądają one tak, jak wyglądały w rzeczywistości. Sargent prosił swoich bohaterów, by założyli konkretne ubrania. Układał i modyfikował ich stroje, w wyniku czego rozmywał dokumentalny charakter obrazów. Poszerzał za to warstwę poetycką i metaforyczną, dawał upust wyobraźni.

Uwagę przyciąga na przykład czarny płaszcz z około 1895 roku, którego brzegi ozdobiono czarną koronką. Widać też jego błyszczącą łososiowoperłową podszewkę. Do opery zakładała go Aline Caroline de Rothschild, czyli Lady Sassoon z portretu namalowanego w 1907 roku, członkini żydowskiej rodziny bankierów z Frankfurtu, żona Edwarda Sassoona. Na obrazie wygląda dumnie, szacownie, bogato, a jej elegancki płaszcz pęcznieje dzięki ekspresyjnym fałdom, których brzegi toną w mroku tła. Przepyszny, oszałamiający, ciężki, wręcz przytłaczający strój oraz spektakularne nakrycie głowy mogły nawiązywać do bogactwa burżuazyjnych rodów Rothschildów i Sassoonów. Pierwsi prowadzili banki, a drudzy handlowali opium.

Moda fascynowała Sargenta zarówno ze względu na wyjątkowe wzornictwo i estetykę, jak i na rolę, jaką odgrywała w tworzeniu portretu psychologicznego postaci. Ubiór w sztuce Johna Singera Sargenta wyraża emocje malarza i portretowanej osoby. Przedstawione ubrania nie są prostymi i jednoznacznymi symbolami, lecz intelektualnymi zagadkami i tajemniczymi autorskimi metaforami. Poza tym na obrazach Johna Singera Sargenta widać po prostu nadzwyczajnie piękne stroje, które w Tate Britain uzyskują też realną, trójwymiarową formę.

„Sargent and Fashion”, Tate Britain, Londyn, wystawa czynna do 7 lipca.

Marcin Różyc
Proszę czekać..
Zamknij