Polskie piłkarki powalczą o mistrzostwo Europy. To idolki małych dziewczynek

Polska reprezentacja narodowa kobiet w piłce nożnej z kapitanką Ewą Pajor na czele zmierzy się z najlepszymi drużynami na mistrzostwach Europy. Kiedy kibicować naszym piłkarkom, które stały się idolkami wszystkich dziewczynek?

Zawsze lubiłam grać w nogę. A w każdym razie kopanie piłki wychodziło mi o niebo lepiej niż jej kozłowanie, odbijanie i rzucanie. Ale na wuefie nauczyciele zaganiali mnie do siatkówki, koszykówki czy piłki ręcznej. Tylko po to, by później zarzucać mi, że mam dziurawe ręce. Chłopaki kopały piłkę wszędzie – nie tylko na sali gimnastycznej, lecz także na podwórku, pod blokiem, na chodniku – gdzie tylko się dało. Czasami udawało mi się do nich dołączyć, choć zazwyczaj przypadała mi średnio zaszczytna rola bramkarki.

Polskie piłkarki pokazują małym kibickom, że można zajść tak daleko, jak się chce

W jednym z opowiadań Kingi Sabak z tomu „Trochę z zimna, trochę z radości” osoba bohaterska z kumplami strzela gole na podwórku, ale tylko dlatego, że pozuje na jednego z nich, ukrywając po części swoją tożsamość. Ewa Pajor opowiadała mi, że pierwsze mecze rozgrywała z kuzynem i kolegami przed domem. Kapitanka polskiej reprezentacji narodowej pochodzi z wioski, w której stało kilkanaście domów. Nikt jej tam jednak nie ograniczał. Wręcz przeciwnie – rodzice, nauczyciel, pierwsi trenerzy uwierzyli w nią. I w to, że dziewczyna może w futbolu zajść tak daleko, jak chce.

Niedawno Ewa Pajor doprowadziła swoją drużynę na pierwsze w historii polskiej reprezentacji mistrzostwa Europy. UEFA podała, że na mecze w Szwajcarii sprzedano rekordowe 600 tys. biletów. Popularność kobiecej piłki systematycznie rośnie. Młode polskie sędzie piłkarskie widzą zmiany na przestrzeni ostatnich kilku lat – gdy zaczynały, na rozgrywki przychodziła garstka kibiców, dziś trybuny powoli się zapełniają. Do najlepszych drużyn na świecie należą Hiszpanki (Pajor gra zresztą na co dzień w FC Barcelona Femeni), Amerykanki (kapitanka amerykańskiej drużyny Megan Rapinoe zasłynęła nie tylko jako pomocniczka, lecz także aktywistka na rzecz praw osób LGBT+), Niemki. Te ostatnie – ośmiokrotne mistrzynie Europy – zmierzą się z Polkami w ich pierwszym meczu w Szwajcarii już 4 lipca o godz. 21 w Sankt Gallen. W grupie C, nazywaną „grupą śmierci”, naszą drużynę czekają też starcia ze Szwedkami (8 lipca) i Dunkami (12 lipca). Finał w Bazylei odbędzie się 27 lipca. W rozgrywanych od ponad 40 lat mistrzostwach oprócz Niemek triumfowały też Norweżki, Szwedki, Holenderki czy Angielki. Nie dość, że Polki zakwalifikowały się do mistrzostw po raz pierwszy, to jeszcze reprezentacja będzie na Euro 2025 najmłodszą – jedyną, której średnia wieku wynosi poniżej 25 lat (nasza najstarsza zawodniczka, Kayla Adamek, niedawno skończyła 30 lat). Niezależnie od tego, czy Polki wyjdą z grupy i które miejsce w tabeli wywalczą, przyczynią się do popularyzacji tej dyscypliny wśród dorastającego pokolenia dziewczynek. 

Na boisku dziewczyny sięgają po marzenia

W filmie dokumentalnym „Zagrajmy to po swojemu” w reżyserii Aleksandry Terpińskiej wystąpiły Ewa Pajor, jej koleżanki z drużyny, selekcjonerka Nina Patalon i weteranki boiska. Kamerę skierowano też na dziewczyny i dziewczynki – szesnasto- i sześciolatki, którym Pajor, Paulina Dudek czy Martyna Wiankowska pokazały, że warto podążać za pasją. Małe zawodniczki łączy przyjaźń, siostrzeństwo, siła. Na boisku walczą o piłkę, pokazują swoje umiejętności, uczą się pracy zespołowej. Pod wpływem filmu i rozmowy z kapitanką sama zapisałam czteroletnią córkę do szkółki, bo codziennie w ogródku biega, drybluje i prowadzi piłkę. 

W 2027 roku w Brazylii zostaną rozegrane kolejne mistrzostwa świata. Czy na murawach São Paulo zobaczymy Polki? Na pewno na trybunach z transparentami zasiądą wówczas dziewczyny i dziewczynki, które dzięki polskiej reprezentacji wierzą, że mogą sięgnąć niekoniecznie po złoto, lecz po swoje marzenia. 

Więcej o Ewie Pajor przeczytasz w wakacyjnym wydaniu „Vogue Polska”, który można teraz zamówić z wygodną dostawą do domu.