
Botki z marszczonym przodem i dekoracyjną klamrą, sznurowane jak gorset lakierowane trzewiki, mokasyny z pazurem lat 60. XX wieku – nowa kolekcja dodatków polskiej marki Balagan zaostrza apetyt na jesień.
– Jak to zwykle bywa z naszymi kampaniami, jej tytuł jest wielopoziomowy – tłumaczy Agata Matlak-Lutyk. „Notes to self” to z jednej strony te wszystkie praktyczne notatki, które dla samych siebie zostawiamy przyklejone do monitorów, kalendarzy i lodówek. Z drugiej – nasze myśli o samych sobie. – Wiosenne kampanie Balagan zawsze są niejako skoncentrowane na świecie zewnętrznym. Zwykle dokądś w nich podróżujemy, dokumentujemy żywą energię miast i ich mieszkanek – opowiada. Ostatnim razem przedmiotem tego zachwytu była Lizbona. Jesienne i zimowe sesje zdjęciowe Balagan powstają natomiast w studio, w scenografii. W znacznej mierze skupione są na bohaterce – jej energii, charakterze, sposobach ekspresji.
Kolekcja Bałagan pre-fall zapowiada powrót do biura, ale w charakterystycznym dla marki stylu
W tym sezonie ta bohaterka pokazana została w przestrzeni przypominającej biuro. Wypełniają ją aluminiowe żaluzje, segregatory i pudełka pełne dokumentów oraz rzędy karteczek post-it przyklejonych do ściany. – To opowieść o zmianie trybu. Powrocie do biura, do życia wewnątrz, w pewnej strukturze – kontynuuje Agata. Postawa modelki, jej mimika i styl, sugerują jednak że na karteczkach nie zapisuje tylko pilnych zadań, ale też luźne myśli, inspiracje i wspomnienia, które pomagają jej pozostać sobą. – Jest w tym wszystkim charakterystyczny dla nas dystans. Nasze klientki nie podchodzą do biurowego dress code’u zbyt restrykcyjnie. I my zamiast garsonek wprowadzamy na plan kolorowe zestawy i zwierzęce wzory. Próbujemy w ten sposób odczarować i romantyzować powrót z wakacji. To przymrużenie oka jest dla nas bardzo ważne – dodaje.



Motyw zapisków pojawi się też na kolejnych etapach kampanii, a założycielkom Balagan posłuży jako atrakcyjny wizualnie sposób na opowiadanie o nowych produktach. Jesienny sezon obfituje w atrakcyjne nowości. Na bestseller zapowiadają się sznurowane botki Emma z dużymi, dekoracyjnymi dziurkami. – To odważny model, który bazuje na motywie z niskich sznurowanych do noska butów Cleo wiązanych jak gorset. Opracowałyśmy go na sprawdzonym kopycie z zeszłego roku (model Gerev), które klientki doceniły za styl i wygodę. Z przodu dodałyśmy wyraziste sznurowanie – tłumaczy. Ozdoby przodu to ważny motyw w jesiennej kolekcji – wyżej noska na botkach w stylu lat 60. widać małą skórzaną kokardkę, a na lakierowanych mokasynach z wysoką cholewką – klamerkę i marszczenia.
Sztyblety Sally nawiązują do rockandrollowej mody lat 60. XX wieku
– Ja najbardziej lubię sztyblety Sally. Od lat marzyłyśmy o tym, żeby stworzyć buty, które będą kojarzyć się z Bobem Dylanem i Beatlesami. Próbowałyśmy tego dokonać wielokrotnie i na wiele sposobów. Za każdym razem albo obcas był za wysoki, albo kopyto trochę za krótkie – gdzieś gubił się ten upragniony przez nas rockandrollowy efekt – wspomina. W końcu znalazły odpowiednie kopyto. Model wprowadzają od razu w kilku kolorach i wariantach wykończenia. Podobnie będzie z nowym modelem torebki o sztywnej, harmonijkowej formie, dekoracyjnym zapięciu i krokodylim tłoczeniu. – Na początku myślałyśmy, że naszą domeną są miękkie torebki, z czasem okazało się, że te bardziej eleganckie budzą duże zainteresowanie naszych klientek. Dowodzi temu model Gala z magnesami, który niezmiennie pozostaje naszym bestsellerem – dodaje Matlak-Lutyk. W nowym modelu spokojnie zmieszczą się książka, portfel i wszystko, co niezbędne na co dzień. Alternatywą jest zaprojektowana w zeszłym roku, a teraz dostępna w pięknym odcieniu zieleni listonoszka Plis z marszczonym dnem i praktycznym, regulowanym paskiem. – Dziewczyny bardzo ją chwalą za pojemność, praktyczne szerokie otwarcie i barokową formę, którą udało się nam uzyskać, nie tracąc na praktyczności. To bardzo trudne do osiągnięcia – mówi Agata z dumą. Podobnym uczuciem przepełnia ją nadchodząca premiera, której zapowiedź niejako przebija z jesiennej kampanii. Mowa o biżuterii.

Wkrótce do sprzedaży trafi kolekcja biżuterii Felicita stworzona z W.KRUK
W zeszłym roku Balagan stworzyła pierwszą biżuteryjną kolekcję Felicita w partnerstwie z polską doświadczoną firmą jubilerską W.KRUK. Dzisiaj Hanna Ferenc-Hilsden i Agata Matlak-Lutyk tworzą pierwszą niezależną linię ozdób, mając nadzieję, że ta kategoria na stałe wejdzie do ich oferty. Premierę planują na najbliższe miesiące, nie chcą więc jeszcze za dużo zdradzać. – Powiem tylko, że stawiamy na srebro i małe diamenciki. Będziemy proponować jakość premium i – mamy nadzieję – coś zupełnie innego niż szeroko dostępne na rynku motywy – urywa i każe cierpliwie czekać na oficjalną premierę.


Modelka: Iza Naczk
Zdjęcia i video: Magda Wieczorek i Kasia Kridel/Balagan Studio
Produkcja: Dorota Pabel i Joanna Ryl / Balagan Studio
Make-up: Joanna Ryl
Wideo i backstage: Iza Dulapa/Balagan Studio
Grafika: Kasia Kridel i Weronika Krupa/Balagan Studio
Montaż: Magda Wieczorek i Ada Szadzińska/Balagan Studio
Stylizacje: Hanna Rędzia
Asystentka: Atala Deblessem
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.