Muzyczna opowieść Smolika w Operze Leśnej

13 września Opera Leśna w Sopocie stanie się tłem muzycznej opowieści. Inicjatywa „Przestrzenie. Smolik i Goście”, której gospodarzem jest Invest Komfort, będzie pożegnaniem lata, a jednocześnie zachętą, by zatrzymać w sobie jego blask. Smolik wraz z zaproszonymi artystami zabierze publiczność w wyjątkową emocjonalną podróż.
Koncert „Przestrzenie. Smolik i Goście” wyrasta z idei przestrzeni rozumianej nie tylko jako architektura czy miejsce, ale przede wszystkim jako relacja między dźwiękiem a ciszą, artystą a publicznością, jednostką a wspólnotą. Smolik, kompozytor i producent, od lat pokazuje, że muzyka może być pejzażem dla emocji, a koncert – doświadczeniem, które łączy ludzi.
Wspólnota emocji: Koncert „Przestrzenie. Smolik i Goście” zaprasza publiczność do współtworzenia go razem z artystami
Współczesny świat, w którym często żyjemy obok siebie, a nie ze sobą, potrzebuje chwil wspólnoty. Muzyka od zawsze była jednym z najprostszych i najpiękniejszych sposobów, by tę wspólnotę tworzyć. – Wspólnotowość w muzyce jest naczelnym artefaktem i jej najczystszą istotą – zaznacza Smolik. – Nie chcę, aby to brzmiało górnolotnie, ale my naprawdę czujemy, czy coś rezonuje, czy nie. Pozwalamy się prowadzić słuchaczom, a jednocześnie prowadzimy ich. Na koncercie będzie kilka tysięcy ludzi w różnym wieku. Każdy ma zupełnie inną historię, oczekiwania i wrażliwość, pewnie też z innego powodu znalazł się na koncercie. Chyba najlepszą rzeczą, jaka się może wydarzyć, jest to, abyśmy przez te parę chwil pobyli razem – opowiada. Koncert w Sopocie nie będzie jedynie intymnym doświadczeniem dla każdego z osobna. Ma stać się chwilą wspólnoty, w której publiczność współtworzy opowieść razem z artystami.

Ten wymiar wspólnotowości podkreśla również fakt, że gospodarzem wydarzenia jest Invest Komfort, marka od 30 lat współtworząca architektoniczną tożsamość Trójmiasta. Jej filozofia opiera się na tworzeniu przestrzeni do życia, które łączą człowieka z otoczeniem, kulturą i sztuką. „Przestrzenie. Smolik i Goście” to naturalne przedłużenie tej idei – tworzenia miejsc i chwil, które wzmacniają poczucie przynależności.
Muzyczna mozaika: Na jednej scenie w Sopocie wystąpią wyjątkowi artyści z różnych kręgów muzycznych
Tego wieczoru Smolik nie będzie sam. Koncert „Przestrzenie. Smolik i Goście” zgromadzi artystów z różnych światów muzycznych, by opowiedzieć jedną historię. – Zaczyna się od paru pierwszych piosenek i odrobiny intuicji. Potem historia zaczyna układać się sama – mówi kompozytor, zapytany o budowanie tej opowieści. – Oczywiście pozostają logistyka i terminy, bo zebranie tylu gorących nazwisk w jednym miejscu i czasie bywa dużą łamigłówką – dodaje. Smolikowi towarzyszyć będą Orkiestra Kameralna Progress pod batutą Ireneusza Wojtczaka, która nada całości symfoniczną głębię, oraz artyści, tacy jak: Mrozu, Mela Koteluk, Maria Peszek, Muniek Staszczyk, Ania Dąbrowska, Wiktor Dyduła, Dawid Tyszkowski, Ofelia, Kev Fox, Ania Leon.

Repertuar wieczoru nie będzie zwykłym zbiorem utworów, ale podróżą przez różne odcienie emocji. – Zagramy trochę starych już piosenek, ale też całkiem nowe rzeczy w dużym składzie instrumentalnym – zapowiada Smolik. – Chcę, aby było różnorodnie, zaczynając od kameralnych i orkiestrowych elementów, a kończąc na sporym gitarowym hałasie. Gramy utwory z paru dekad z różnymi wokalistami z różnych pokoleń. Chciałbym, aby każdy utwór zaskoczył nowym smakiem i kształtem i żeby udało się wygenerować trochę czarów – mówi. Ta mozaika stylów i głosów ma tworzyć spójną narrację opartą na kontrastach, ale dopełnianą delikatnymi aranżacjami. Dzięki temu każdy słuchacz będzie mógł odnaleźć w niej fragment własnych emocji.
W otoczeniu natury: Opera Leśna w Sopocie to idealna sceneria koncertu na pożegnanie lata

Nie bez znaczenia jest także miejsce koncertu. Opera Leśna od dekad uchodzi za jedną z najbardziej wyjątkowych scen w Polsce. Amfiteatr zatopiony jest w naturze i tworzy wspaniałe tło dla organizowanych tam wydarzeń. – Opera Leśna jest pięknie położona – przypomina Smolik. – Jest w tym miejscu coś magicznego, szczególnie właśnie jesienią, u schyłku lata. Mam wiele osobistych wspomnień związanych zarówno z Sopotem, jak i samą Operą. Istnieje coś takiego, że muzyka grana na żywo rezonuje z przestrzenią, w której jest wykonywana. Trochę bada przestrzeń, aby potem wkleić się w nią i rozgościć wygodnie. Mam nadzieję, że wszyscy damy się uwieść temu wyjątkowemu miejsce – podsumowuje.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.