Znaleziono 0 artykułów
17.11.2022

Nowa książka Mony Chollet: Jak odkochać się w miłości?

17.11.2022
Nowa książka Mony Chollet: Jak odkochać się w miłości? / Fot. Buena Vista/Getty Images

Mona Chollet w swojej książce „Wymyślić miłość na nowo” dekonstruuje schematy dotyczące kobiecości i męskości, związków, zakochania. Przywołując filmy, seriale, książki, reklamy, zastanawia się, dlaczego pragniemy romantycznej miłości.

Mona Chollet, po tym jak jej książka „Czarownice. Niezwyciężona siła kobiet” osiągnęła status kultowej, postanowiła napisać o miłości, przywołując tylko najpiękniejsze historie. Zamierzała pisać o tym uczuciu jako o „odrębnej sferze”, „oazie”, „sanktuarium”. Kiedy jednak zaczęła zeskrobywać tę słodkawą skorupkę, coraz częściej natrafiała na trudności, by wreszcie odkryć, że bez zrezygnowania z bezwarunkowej „miłości do miłości” nie chce o niej mówić. Chollet misternie konstruuje swoją nową książkę właśnie z takim założeniem.

Oczywiście trudno wziąć na poważnie prostoduszność autorki, przecież jest jedną z czołowych feministycznych myślicielek XXI wieku. Z drugiej strony, gdy spojrzymy szerzej, jej podejście do miłości ma drugie dno. Odkąd sięgniemy pamięcią, kultura przygotowuje nas do tego, abyśmy nie kwestionowali uczucia uznawanego za najważniejsze i rozmawiali o nim tylko w superlatywach. Wystarczy chociażby – jak pisze Chollet – wziąć pod uwagę filmy, seriale, reklamy, książki. Zakochanie jest w nich czymś spontanicznym, czymś, co wymyka się prawom społecznym, walce o władzę czy (heteroseksualnej) socjalizacji. „Miłość jest dla nas tęsknotą. Trudno jest z niej zrezygnować, kiedy myślisz, że ją znalazłeś” –mówi pisarka w jednym z wywiadów.

W romantycznych filmach historia kończy się na „żyli długi i szczęśliwie”. A my opuszczamy seans z nadzieją, że po napisach końcowych protagonistka i protagonista będą szczęśliwi. Ideał jednak, jak wiadomo, nie istnieje, tak jak my nie jesteśmy idealni za zamkniętymi drzwiami naszych mieszkań.

Jednak autorka, pisząc o trudach związków, jak sama zauważa, wychodzi z uprzywilejowanej pozycji. Miała świetną relację z ojcem i bratem. Jest w szczęśliwym, ponad osiemnastoletnim związku z mężczyzną. Zrezygnowała z posiadania dziecka, dzięki czemu nie doświadczyła – jak zaznacza – „nagłego zburzenia równowagi, jeśli chodzi o podział domowych obowiązków, z czym często wiążą się narodziny”. Jednocześnie Chollet dwukrotnie była celem napaści ze strony mężczyzn. Szczęśliwie zdołała ich uniknąć. Co prawda wydarzenia nie pozostawiły traum, ale uświadomiły jej, że jako kobieta musi mieć się ciągle na baczności.

Przypomnienie sobie o atakach w jej przypadku wydaje się siłą sprawczą, powoduje, że Chollet pisze książkę. Bowiem właśnie przywołanie przeszłości pokazało autorce, że współistnieją w niej przeciwieństwa – trzeźwość umysłu oraz idealizm, wściekłość i egzaltacja. W przeciwieństwie do tego, jakie emocje zawarła w „Czarownicach”, tym razem autorka postanowiła porzucić jedynie gniew na rzecz całej palety emocji. Jak pisze: „By jednak mówić o miłości, trzeba zaakceptować własną wrażliwość, pragnienia, słabości, wątpliwości – także czułostkowość, tę niestety jakże kobiecą cechę, którą uczymy się pogardzać i którą cenzurujemy”. Wreszcie namawia do publicznej dyskusji o związkach i miłości, podobnej do tej, którą rozpoczął ruch #MeToo, ujawniając po raz pierwszy na tak dużą skalę przypadki seksualnej przemocy wobec kobiet.

Mężczyźni i kobiety tkwią w sentymentalnych wyobrażeniach o miłości

Mona Chollet pod lupę bierze działanie patriarchatu. Przywołuje teksty kultury (zarówno współczesne, jak i dawniejsze, kultowe, które socjalizowały pokolenia), cytuje badaczki, wreszcie odwołuje się do własnych doświadczeń. W taki sposób rozdrapuje obraz idealnego związku, by pokazać czytelniczkom i czytelnikom mechanizmy przemocy domowej, różne wartości, jakie mężczyźni i kobiety przypisują miłości, uczuciu, bardzo często utożsamianemu z kobiecością. Wreszcie zauważa, że nasze romantyczne wyobrażenia, zbudowane na gloryfikowaniu dominacji u facetów i uległości u kobiet, bywają przedstawiane jako sekret udanego związku.

Dlaczego autorka mówi jedynie o miłości heteroseksualnej? „Przewrotność naszych społeczeństw polega na tym, że zachwalając na każdym kroku heteroseksualność, metodycznie kształcą i socjalizują mężczyzn i kobiety tak, by nie byli w stanie się ze sobą porozumieć. Genialne, prawda? Partnerzy, którzy w pełni podporządkują się przypisywanym im schematom płci, niemalże proszą się o nieszczęście” – tłumaczy. Owe schematy każą obu płciom tkwić w sentymentalnych wyobrażeniach o miłości i jednocześnie przez nie cierpieć, bo „tak było od zawsze”. Jednocześnie w opowieściach o miłości, tych uznawanych przez społeczeństwo za obowiązujące, kobieta staje się kompletna tylko wtedy, gdy u jej boku jest mężczyzna.

Mona Chollet nie idzie śladem Virginie Despentes czy Jane Ward i nie nawołuje do odrzucenia „kultury hetero”, by podążyć ku tęczowemu rajowi. Nie uważa też, że miłość heteroseksualna istnieje, żeby „służyć patriarchatowi jako koń trojański, wprowadzony do serc kobiet”. Myśli jednak, że więź jest nieustannie zatruwana przez dominację. Dlatego nawołuje do rewolucji – zarówno kobiety, jak i mężczyzn. Wydaje się, że trzeba odwagi, by oczyścić miłość z tej trucizny.

„Wymyślić miłość na nowo. Jak patriarchat sabotuje relacje między mężczyznami a kobietami”, Mona Chollet / Fot. Wydawnictwo Karakter

Wymyślić miłość na nowo. Jak patriarchat sabotuje relacje między mężczyznami a kobietami”, Mona Chollet, tłumaczenie Jacek Giszczak, Wydawnictwo Karakter

Jakub Wojtaszczyk
Proszę czekać..
Zamknij