Znaleziono 0 artykułów
26.06.2025
Artykuł partnerski

Nowe centrum smaku i życia towarzyskiego w sercu Warszawy

26.06.2025
Fot. Łukasz Sokół

Nie kolejna kawiarnia, nie następny lokal z hashtagiem #instagramfriendly. Rumory to miejsce, gdzie smaki mają znaczenie, a spotkania – sens. Nowe bistro w sercu Muzeum Sztuki Nowoczesnej tętni życiem, kulturą i rozmową. I śmiało aspiruje do miana nowej legendy Warszawy.

Rumory mieszczą się w samym sercu Warszawy – w gmachu Muzeum Sztuki Nowoczesnej – i są czymś znacznie więcej niż bistro. To przestrzeń spotkań, miejsce o wyrazistej tożsamości kulinarnej i społecznej, które już dziś pretenduje do miana nowego salonu towarzyskiego stolicy.

– Nie chcieliśmy być kolejną kawiarnią muzealną. Od początku wiedzieliśmy, że Rumory mają mieć duszę – mówi Robert Przepiórski, współtwórca miejsca. – Chodziło nam o coś więcej niż gastronomię. Chcieliśmy stworzyć przestrzeń, która łączy ludzi – przez jedzenie, kulturę, dźwięk, światło, uważność – dodaje druga połowa duetu stojącego za Rumorami, Dagna Preis-Przepiórska.

Tu chodzi o smak

W Rumorach gastronomia nie jest tłem, a pierwszym planem. Autorskie menu, tworzone przez doświadczonego szefa kuchni, zmienia się sezonowo i bazuje na świeżych składnikach. Od niedawna serwowane są również śniadania (w letnie miesące od godz. 9 rano), które zdążyły już zdobyć swoich stałych wielbicieli. Na talerzach króluje jakość, prostota i… zaskoczenie. – Zależy nam, żeby nasi goście czuli, że przychodząc tu drugi czy trzeci raz, ciągle mogą spróbować czegoś nowego. Kuchnia to dla nas język rozmowy – mówi Dagna.

Fot. Materiały prasowe

Lunche są odważne i pełne charakteru, kolacje – nastrojowe, a desery? Wyśmienite, bo pieczone na miejscu, tworzone z myślą o detalach i teksturach. – Na poziomie -1 mamy pełnoprawną kuchnię z profesjonalnym zapleczem. To daje nam wolność kulinarną. U nas nic nie powstaje z półproduktów – opowiada Robert.

Uwagę przyciąga także selekcja win, opracowana przez pierwszego w Polsce Mastera of Wine – Wojciecha Bońkowskiego. Każda butelka została wybrana nie tylko pod kątem profilu smakowego, lecz także estetyki. – Wojtek zadbał o smaki, ale i aspekt wizualny. Wiele etykiet win z naszej kolekcji to małe dzieła sztuki – mówią właściciele.

Fot. Materiały prasowe

W Rumorach napijemy się też dobrej kawy. – Pijemy jej zdecydowanie za dużo, więc nie mogliśmy sobie pozwolić na bylejakość – śmieje się Dagna. Rumory oferują ziarna z lokalnych palarni i klasyczne włoskie espresso – coś dla każdego, kto ceni sobie smak z charakterem. To ostatnie można wypić również w biegu, przy barze, za jedyne 6 zł.

Fot. Łukasz Sokół

Miejsce, które oddycha kulturą

Rumory od początku miały być przestrzenią dialogu między kulturą a codziennością. Robert i Dagna od lat są bowiem związani nie tylko z gastronomią, lecz przede wszystkim z animacją kultury. Tworzyli wydarzenia artystyczne, przewodniki miejskie czy festiwale. – Zawsze interesowało nas, jak kultura może żyć w przestrzeni miasta. Rumory to naturalna kontynuacja tego myślenia  tyle że dziś robimy to z pomocą kuchni, światła i dźwięku – tłumaczą. 

Fot. Materiały prasowe

Nieprzypadkowo wnętrze lokalu zostało zaprojektowane z myślą o różnorodnych formach spędzania czasu. Przy niskich stolikach toczą się intymne rozmowy, duży wspólny stół służy spotkaniom klubów książki, rodzinnym biesiadom i nawiązywaniu przygodnych znajomości. Miękkie fotele przyciągają starszych gości, a przestrzeń barowa tętni życiem podczas wieczornych wydarzeń.

– Od początku zależało nam, by stworzyć przestrzeń prawdziwie demokratyczną. Żeby starsza osoba po wystawie w muzeum czuła się tu równie dobrze, co student po zajęciach czy biznesmen na lunchu – mówi Robert. – Rumory mają być dostępne  pod każdym względem. 

Muzyka, światło i drewno

Doświadczenie Rumorów to nie tylko smak – to również dźwięk, materia i światło. Muzyka, odtwarzana wyłącznie z winyli, ma swoje stałe miejsce w programie. W środy i piątki odbywają się muzyczne cykle – od jazzowych słuchowisk po wieczory taneczne. – To nie są zwykłe imprezy. Rumory zamieniają się wówczas w klub, który klubem wcale być nie musi. Serwujemy kolację, która może zamienić się w taniec – tłumaczy Dagna. – I to się dzieje. Ludzie wstają i tańczą. Bez presji, bez show. Po prostu – czują się tu swobodnie.

Fot. Materiały prasowe

Światło w Rumorach się zmienia – rano jest naturalne, wieczorem bardziej intymne. Drewno, obecne w meblach i detalach, przełamuje chłód betonowej bryły muzeum. – Chcieliśmy przytulności. Tego, żeby przestrzeń zachęcała do pozostania w niej na dłużej – podkreśla Robert. Wizją zachwycił się sam Thomas Phifer, który aktywnie zaangażował się w proces tworzenia wnętrza Rumorów, projektując m.in. mebel pełniący dziś funkcję baru.

Towarzyski powrót centrum

W czasach, gdy wielu mieszkańców Warszawy odwraca się od Śródmieścia, Rumory robią coś odważnego – przywracają centrum jako miejsce spotkań i jakości. – To, co robimy, to reinterpretacja dawnego salonu warszawskiego, gdzie spotykali się artyści, intelektualiści, przypadkowi przechodnie. Miejsca, które miało grawitację – tłumaczy Robert. – Chcemy, żeby Rumory były takim właśnie miejscem. Z duszą, z głosem, z trwałością – dodaje Dagna.

Fot. Materiały prasowe

To „nowe centrum towarzyskości” – jak nazwali je właściciele – nie jest tylko hasłem. To filozofia, która widoczna jest w każdym detalu, od menu przez muzykę po atmosferę przy wspólnym stole. Goście przychodzą tu po koncertach, po pracy, po wystawach w MSN, prosto z filharmonii czy Zachęty. Są turyści, są mieszkańcy Śródmieścia, są ludzie z drugiego końca miasta, którzy „po prostu muszą tu wpaść”.

I po to właśnie są Rumory

By być miejscem, do którego się wraca. Gdzie spotkanie przy winie może zamienić się w długą rozmowę. Gdzie śniadanie jest początkiem dnia, a muzyka – jego dźwięcznym finałem. Gdzie jakość i gościnność są nie tylko hasłami, lecz także codzienną praktyką.

– Warszawa zasługuje na miejsce, które będzie żyć razem z miastem i jego mieszkańcami – podsumowuje Dagna. – I my naprawdę chcemy, żeby Rumory właśnie takie były. Bo jeśli centrum Warszawy ma znów tętnić życiem, to zaczyna się ono właśnie tutaj – wśród świateł, smaków i dźwięków Rumorów.

Rumory Bistro, ul. Marszałkowska 103
poniedziałek – nieczynne
wtorek - czwartek – 09.00-24.00
piątek – 09.00-01.00 
sobota – 09.00-01.00
niedziela – 09.00-22.00

Urszula Zwiefka
  1. Styl życia
  2. Kulinaria
  3. Nowe centrum smaku i życia towarzyskiego w sercu Warszawy
Proszę czekać..
Zamknij