
W kolekcji na sezon wiosna-lato 2026 Vetements podejmuje temat dekonstrukcji, ale robi to w nieoczywisty i ożywczy sposób. Traktowane niedosłownie ciało stanie się dominującym tematem nadchodzącego sezonu, co widać w kolekcji proponowanej przez francuską markę.
Adres Pól Elizejskich znajdujący się na zaproszeniu na pokaz Vetements wydawał mi się nieco podejrzany. Jak to, subwersywna marka traktująca modę jako rodzaj społecznego komentarza, zaprasza na jedną z najbardziej komercyjnych, handlowych ulic świata? Ale twórcom Vetements jak zwykle udało się znaleźć alternatywę dla komercyjnego charakteru miejsca. Tłem dla pokazu stało się mroczne foyer jednego z remontowanych budynków.
Wśród gości nie zabrakło największych wyznawców marki. Kelly Rutherford, Michèle Lamy, Daphne Guinness – to tylko kilka nazwisk z pierwszego rzędu. Na wybiegu znalazła się plejada top modelek – Natalja Wodianowa, Karolína Kurková czy zamykające pokaz Cara Delevingne oraz Anok Yai.

W kolekcji Vetements na sezon wiosna-lato 2026 obecna jest zabawa formą, którą Guram Gvasalia wspólnie ze swoim teamem rozwija od lat
Cały show był trochę analogią do miejsca, w którym się odbywało – piękną fasadą o mrocznym zapleczu. Rozpoczęło go złowrogie szczekanie psów, po którym na wybiegu zobaczyliśmy modela i modelkę w antyfaszystowskich T-shirtach. Kolejne sylwetki to już dobrze nam znana zabawa formą, którą Guram Gvasalia i jego team rozwijają od wielu sezonów. To wszystko zostało zaprezentowane w asyście muzyki techno i stroboskopowego światła.
Poza klasycznymi już bomberami czy bluzami i T-shirtami z nadrukami (w tym sezonie między innymi z napisem „i am naked underneath my clothes”) na szczególną uwagę zasługują nieco bardziej wyrafinowane projekty. Są to sukienki, spódnice i garnitury, które często prezentowały bogaty front, a po przejściu modela czy modelki odsłaniały zupełnie transparentny tył, a czasem nawet jego całkowity brak.

Potraktowane w sposób niedosłowny ciało stanie się głównym tematem w sezonie wiosna-lato 2025, co pokazuje kolekcja Vetements
Vetements od lat pracuje z ciałem – i w sezonie wiosna-lato 2026 to właśnie ciało staje się głównym bohaterem, ale nie w oczywisty sposób. Nie chodzi o dosłowną cielesność ani o nagość, a raczej o to, co ukryte pod spodem i dopiero próbujące się wyłonić.
Prześwitujące tkaniny, przez które skóra nieśmiało dochodzi do głosu. Zbyt długie rękawy zaprojektowane tak, jakby miały chronić przed dotykiem. Niedopasowane garnitury sprawiające wrażenie narzuconych w pośpiechu. Zdejmowane warstwy, ale nie do końca.

Całość dopełniał fakt, że w trakcie pokazu większość modelek i modeli miała twarze zakryte półtransparentnymi tkaninami. Poruszali się osobno, nie nawiązując ze sobą żadnego kontaktu wzrokowego.
Vetements podejmuje często wykorzystywany w modzie temat dekonstrukcji, jednak robi to w ożywczy sposób
Dekonstrukcja w modzie to temat tak wyeksploatowany, że aż trudno uwierzyć, że można powiedzieć w tej kwestii coś nowego. A jednak. Vetements traktuje dekonstrukcję nie jako estetykę, a jako metodę pracy. Tutaj nic nie jest oczywiste: marynarki zdobią asymetryczne zapięcia, spodnie układają się jak po nieprzespanej nocy, a koszulewyglądają, jakby dopiero co zdjęto je z czyjegoś ciała. Pokaz zakończyła sekwencja z Anok Yai, która płacząc i ocierając łzy, poruszała się zagubiona po wybiegu.

W kolekcji Vetements na sezon wiosna-lato 2026 widać wyraźnie dwie tendencje – tę podążającą w kierunku mody bardziej ambitnej i tę sprzedażową, opartą na dobrze znanych patentach meta-mody, takich jak zabawy z T-shirtami-souvenirami i nadrukowanymi bluzami.
Zapewne kolejna kolekcja pokaże, czy twórcy marki postanowili zrealizować kolejną wariację na temat tego, co już było, czy pójść o krok dalej i rozwijać nową, bardziej dojrzałą linię kreatywną.









Zaloguj się, aby zostawić komentarz.