Znaleziono 0 artykułów
01.10.2020

Warsaw Gallery Weekend w oczach kuratorów i krytyków

01.10.2020
Agata Bogacka „Relationship” (Fot. dzięki uprzejmości galerii Pola Magnetyczne)

29 wystaw w całej Warszawie, a na nich ponad 100 artystów. Dla zagubionych w programie tegorocznej edycji Warsaw Gallery Weekend mamy dobrą wiadomość. Zapytaliśmy ekspertów – kuratorów i kolekcjonerów, dokąd oni pójdą w ten weekend. Subiektywny przewodnik może posłużyć za klucz do odczytania WGW. 

Piotr Bazylko: Nowe nazwiska

Kolekcjoner sztuki, współałtor książki „Przewodnik kolekcjonera sztuki najnowszej”

Tatjana Danneberg, „Nuda” (Fot. Dzięki uprzejmości Dawid Radziszewski Gallery)

Kolekcjoner, współautor, z Krzysztofem Masiewiczem, książek o sztuce, ostatnio ukazał się „Przewodnik kolekcjonowania sztuki najnowszej 2” (Bęc Zmiana, współwydawany przez Fundację Sztuki Polskiej ING)

W ubiegłym roku na WGW odkryłem Joannę Woś. Ciekawe, kto będzie moim odkryciem w tym roku? WGW mobilizuje mnie bowiem nie tylko do oglądania znanych i lubianych, lecz także do odkrywania nowych. Dlatego oczywiście pójdę do takich galerii, jak FGF i Raster czy lokal_30, bo w nich będą ciekawe kolaboracje artystyczne. Ale główny nacisk położę na odkrywanie nowych – galerii czy artystek i artystów. Na pewno pójdę do Serca Człowieka, Nagiej czy WY. A także do Dawida Radziszewskiego czy Stefana Szydłowskiego.

Maria Brewińska: Agata Bogacka i Roma Hałat 

Kuratorka w Zachęcie – Narodowej Galerii Sztuki.

Roma Hałat, „B-612” (Fot. Dzięki uprzejmości Hos Gallery)

W tym roku zacznę objazd od Pól Magnetycznych i wystawy „Demonstracja obrazów” Agaty Bogackiej, by doświadczyć przyjemności abstrakcji w jej malarstwie – wyjątkowej warstwy formalnej, pod którą skrywają się treści uniwersalne, czysto ludzkie z obszaru uczuć i relacji. Nabierają one szczególnego znaczenia w dobie aktualnego kryzysu wszystkiego, co nas otacza. Ciekawi mnie także zapowiedź pokazu filmów artystki w ramach tej wystawy. Agata Bogacka jest przede wszystkim malarką, filmy to coś nowego w tej twórczości. Bardzo lubię opowieści Bogackiej o własnych obrazach. Cenię jej spokój. I dar tworzenia malarstwa abstrakcyjnego, kiedy wydawać by się mogło, że już wszystko w tej materii powstało.

Z ciekawością zajrzę do Hos Gallery na wystawę „Przenikanie czasu” Romy Hałat. To osobista sytuacja, bo mój skręt ku sztuce zawdzięczam spotkaniu rodziny Hałatów w latach wczesnej podstawówki. Pamiętam wielkoformatowe biało-czarne abstrakcyjne obrazy Romy Hałat, misterne prace na papierze łączące rysunek z pismem. Część z nich będzie pewnie na tej nieoczywistej wystawie mało znanej artystki z Łodzi, wieloletniej wykładowczyni łódzkiej ASP. 

Ewa Łabno-Falęcka: artystki i artyści z Rodríguez Gallery

Kolekcjonerka sztuki.

Sreshta Rit Premnath „Eclipse” (Fot.Dzięki uprzejmości Rodríguez Gallery)

Jako że warszawskie galerie odwiedzam dość regularnie, na pewno odwiedzę te spoza Warszawy. Rodríguez Gallery z Poznania pokaże 10 artystek i artystów, polskich i zagranicznych, pod wspólnym tytułem „Persistence”. Persistence to mniej więcej tyle co upór, wytrwałość, wytrzymałość, stałość i przetrwanie. Na pierwszy rzut oka pojęcie nacechowane pozytywnie, dające namiastkę stabilności w obecnej niezwykle niepewnej, skomplikowanej, nieprzewidywalnej i ambiwalentnej sytuacji pandemii, kryzysu i recesji. Ale persistence oznaczać też może uporczywe trwanie zjawisk negatywnych, jak lęk przed zmianą, katastrofą klimatyczną czy pandemią, a w sferze społecznej – stereotypów czy klisz myślowych. Ciekawe, jak artyści Rodríguez Gallery przepracowali tytułowe pojęcie, jak zmagają się z jego wielopoziomowym znaczeniem w różnych kontekstach – artystycznym, społecznym czy politycznym. Pytanie o znaczenie sztuki dla człowieka w jego współczesności jest chyba tym, co mnie w sztuce najbardziej interesuje. Bo, jak pisał Fiodor Dostojewski, każda dobra sztuka jest współczesna. 

Michał Jachuła: C.T. Jasper i Joanna Malinowska 

Kurator w Zachęcie – Narodowej Galerii Sztuki

C.T. Jasper, Joanna Malinowska, „Poisonous Prints” (Fot. Dzięki uprzejmości Galerii Le Guern)

Najciekawszym punktem tegorocznej edycji WGW jest dla mnie wspólna wystawa C.T. Jaspera i Joanny Malinowskiej „Ogród jurajski” w Galerii Le Guern. Z ciekawością obejrzę nowe prace przygotowane specjalnie na WGW, szczególnie wielkoformatowe drzeworyty, które stanowią nowe medium w twórczości obojga artystów. Sięgnięcie po jedną z najstarszych technik graficznych i odwołanie do „jurajskiej” ikonografii, m.in. wyobrażeń dinozaurów i gadów, i zderzenie jej z futurystyczną wizualnością z pewnością będzie dla mnie dużym zaskoczeniem, w rzeczywistości generującej wciąż nowe scenariusze i niespodziewane zwroty akcji. Oprócz drzeworytów na wystawie zobaczyć będzie można m.in. rzeźby ognisk, pokaz slajdów w jaskini, kartonowe roboty, parasolki Hello Kitty oraz maski. Tego wszystkiego oczekuję z wielką niecierpliwością. 

Od 1 do 4 października na Vogue.pl będą na was czekać rozmowy z artystami, nowe gwiazdy, mariaże sztuki z modą oraz streamingi interesujących filmów. Sprawdźcie, co dla was przygotowaliśmy.

Tomasz Pasiek: Hanna Krzysztofiak 

Kolekcjoner sztuki, współwłaściciel Clay.Warsaw i pomysłodawca Clay.Art.

Hanna Krzysztofiak „Noc”, 2020, (Fot. dzięki uprzejmości Polana Institute i Artystki)

Nie jest łatwo być dziś w Polsce heteroseksualnym mężczyzną artystą, a już, nie daj Boże, malarzem. „Farba znaczy krew”, zeszłoroczna wystawa w stołecznym MSN, otworzyła puszkę Pandory, która zmiotła z powierzchni polskiego art worldu obowiązujące trendy, a na piedestał wyniosła kobiety, a szczególnie kobiety malarki. To oczywiście, mój skażony, męski punkt widzenia.

Artysta, na którego wystawę oczekuję z dużym napięciem jest kobietą. To Hanna Krzysztofiak i jej wystawa „Napoleonka albo śmierć” w Polana Institute. To będzie jej absolutny debiut i należy dodać, że to debiut w ramach najważniejszej imprezy dla polskich galerii. Skądinąd wiem, że galerie nie lubią ryzyka. 

Hania nie podąża za żadną z koleżanek, nie będzie to wystawa o feminizmie czy ekologii. Tekst kuratorski Polany intryguje, ale to dla mnie sprawa drugorzędna. Pierwszorzędne jest samo malowanie.  Bardzo osobliwe, a jednocześnie nieprawdopodobnie dojrzałe. Tak, tak!

Na koniu czy pod koniem, Hania widzi mi się jako czarny koń tej edycji WGW.

Jest jeszcze wątek bardzo osobisty. Pamiętam, jak rok temu, po wizycie w pracowni artystki, powiedziałem galerzystkom z Polany: „Dziewczyny musicie to zobaczyć!”. Zobaczyły!

Kamila Bondar: Bez taryfy ulgowej

Prezeska zarządu Fundacji Sztuki Polskiej ING

„Shaman Woman”, Si On (Dzięki uprzejmosci Hos Gallery)

Na tegoroczną edycję Warsaw Gallery Weekend jak co roku czekam z niecierpliwością. Jestem pewnie jedną z niewielu osób, która ogląda w trakcie wydarzenia wszystkie wystawy. Dzieje się tak dlatego, że od kilku lat podczas WGW wraz z międzynarodowym jury wyłaniam laureatów Nagrody Fundacji Sztuki Polskiej ING, którą kieruję. Wybieramy prace jednej z artystek i artystów zaprezentowanych w programie WGW i włączamy je do naszej kolekcji polskiej sztuki współczesnej. W tym roku wystaw będzie 29. Nasze wizyty w galeriach zaczynamy przedpremierowo już w środę, żeby zdążyć wszystko zobaczyć do soboty, kiedy ogłaszamy werdykt. Moje doświadczenie podpowiada, że często znajduję coś szczególnie interesującego niekoniecznie tam, gdzie się spodziewałam. Muszę więc państwa zmartwić – zamiast ograniczyć wybór zachęcam do prawdziwego maratonu, żeby zobaczyć jak najwięcej.

 

Redakcja Vogue.pl
Proszę czekać..
Zamknij