Znaleziono 0 artykułów
24.03.2022
Artykuł partnerski

Łódź: Miasto, moda i sztuka

24.03.2022
Wystawa „Miasto-Moda-Maszyna” (Fot. Kacper Godlewski)

Razem z MINI Cooper SE wybraliśmy się do Łodzi, żeby z bliska podziwiać wystawę czasową „Helena Bohle-Szacka. Przenikanie” oraz nową wystawę stałą „Miasto–Moda–Maszyna”, która snuje wielowątkową opowieść o tym niezwykłym mieście.

Ulica Piotrkowska już dawno przestała być główną atrakcją Łodzi. Miasto, które przeszło gruntowną rewitalizację, przyciąga bogatą ofertą kulturalną i poprzemysłową historią. Budynki, które jeszcze kilkadziesiąt lat temu służyły za fabryki, zmieniły się w najmodniejsze restauracje, centra kultury i muzea, przyciągając turystów z całej Polski. Obowiązkowym punktem na mapie zwiedzających powinno być Centralne Muzeum Włókiennictwa, które w 2021 roku świętowało 60 lat istnienia. Nie trzeba być fanem mody, żeby docenić zbiory muzeum. Wystarczy ciekawość i otwarty umysł. Dlatego razem z MINI Cooper SE wybraliśmy się do Łodzi, żeby z bliska podziwiać wystawę czasową „Helena Bohle-Szacka. Przenikanie” oraz nową wystawę stałą „MiastoModaMaszyna”, która snuje wielowątkową opowieść o tym niezwykłym mieście.

Mini Cooper SE (Fot. Kacper Godlewski)

Helena Bohle-Szacka: Miłość do świata i mody

Przyjaciele mawiali o niej Lilka, bo jak nikt kochała się śmiać i śpiewać. Choć w młodości doświadczyła okrucieństwa wojny, pozostała pełna radości, a wszystkie stracone lata nadrabiała ze zdwojoną siłą. 

Helena Bohle-Szacka przyszła na świat w 1928 roku Białymstoku w rodzinie zasymilowanych Żydów. W wieku 16 lat trafia do obozów koncentracyjnych, najpierw w Ravensbrück, potem Helmbrechts. Po wojnie wraca do Polski i zapisuje się do Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Łodzi, której współzałożycielem był Władysław Strzemiński. Do twórczości polskiego malarza i mentora Bohle-Szacka będzie wielokrotnie odwoływać się w swoich przyszłych dziełach.

Wystawa „Helena Bohle-Szacka. Przenikanie” (Fot. Kacper Godlewski)

Po studiach artystka tworzy grafiki użytkowe: wizytówki, reklamy, firmowe logotypy oraz ilustracje dla polskich i międzynarodowych magazynów. Zaczyna pracę w Domu Mody Telimena, a później w Modzie Polskiej, gdzie projektuje pierwszą kolekcję młodzieżową marki. Jednak po konflikcie z Jadwigą Grabowską przenosi się do Społecznego Zakładu Konfekcyjnego Leda. Tam projektuje ubrania, które nawiązują do futuryzmu i nurtu space age. Bohle-Szacka patrzy bowiem w przyszłość, tworzy trapezowe sukienki mini, którymi zachwycają się nowe pokolenia. W 1968 roku w wyniku antysemickiej nagonki postanawia jednak opuścić Polskę. Wraz z mężem udaje się do Berlina Zachodniego. Tam dalej tworzy i prowadzi otwarty dom, pełen sztuki i miłości.

Wystawa „Helena Bohle-Szacka. Przenikanie” (Fot. Kacper Godlewski)
Wystawa „Helena Bohle-Szacka. Przenikanie” (Fot. Kacper Godlewski)

O jednej z najważniejszych artystek powojennej Polski opowiada wystawa czasowa „Helena Bohle-Szacka. Przenikanie”. Eskpozycja, której kuratorem jest Marcin Różyc, to próba połączenia przeszłości i teraźniejszości. Wystawa została zbudowana na bazie archiwów dotyczących życia i twórczości artystki, które przechowywane są w Galerii im. Sleńdzińskich w Białymstoku. W przestrzeni muzeum możemy podziwiać ilustracje i rysunki, grafiki użytkowe jej autorstwa, a także rodzinne fotografie Bohle-Szackiej z lat młodości – tych łódzkich i tych spędzonych w Berlinie Zachodnim. To jednak tylko część wystawy. Prace Polki i jej zdjęcia przeplatają się bowiem z dziełami współczesnych twórców: – Każdy z nich, opierając się na biografii i twórczości Heleny Bohle-Szackiej, stworzył odrębną pracę, która staje się ważnym głosem w dyskusji o terrorze i wolności, o tożsamości narodowej, przyjaźni, modzie i pamięci – mówi kurator wystawy. Ekspozycję otwiera wielka różowa maskotka „Duszka” autorstwa Sebulca. To swoista przewodniczka po wystawie, do której koncepcję wnętrza stworzyła Zuza Golińska. Zwiedzających witają pastelowe odcienie zaczerpnięte z obrazów Bohle-Szackiej. W projekt zaangażowali się również: romski artysta Krzysztof Gil, który na wystawie przywołuje motyw szafy, twórca awangardowych teledysków i filmów mody Luke Jascz, białoruska twórczyni i aktywistka Tasha Katsuba, która stworzyła różowy mundur z satyny, oraz projektant mody Kamil Wesołowski. 

Wystawa „Helena Bohle-Szacka. Przenikanie” (Fot. Kacper Godlewski)

„Miasto–Moda–Maszyna”: Opowieść o Łodzi

Nowa wystawa stała to opowieść o Łodzi, jej mieszkańcach oraz modzie, która jest nieodłącznym elementem historii miasta. Obejmująca trzy piętra i licząca ponad 2500 metrów kwadratowych przestrzeń wypełniona jest niemal 400 obiektami z kolekcji muzeum.

Wystawa „Miasto-Moda-Maszyna” (Fot. Kacper Godlewski)

Podróż w czasie zaczynamy na parterze. W przestrzeni zrekonstruowano halę fabryczną z XX wieku. Na co dzień panował w niej hałas i znój, a warunki pracy często bywały tragiczne. Możemy z bliska zobaczyć maszyny, którymi posługiwano się w prężnie działającym w Łodzi przemyśle włókienniczym, a nawet spróbować swoich sił przy pracy z wrzecionem czy krosnem ręcznym.

Pierwsze piętro to z kolei spacer przez zachodzące w mieście zmiany oraz wizja niezrealizowanych, futurystycznych projektów, takich jak pomysł przebudowy placu Wolności. Przyglądamy się powstawaniu wielkich fabryk, przejęcia ich przez państwo, ich upadku, wzrostu bezrobocia, aż do prywatyzacji i współczesnej rewitalizacji budynków. Najbardziej interesującym przystankiem w tej opowieści są instalacje poświęcone włókniarkom: strajk z 1971 roku oraz największa manifestacja uliczna w historii w PRL-u, która odbyła się 10 lat później. Piętro zamyka tunel z odtworzonymi transparentami z marszu oraz materiałami wideo, które przywołują historię dzielnych kobiet.

Mini Cooper SE (Fot. Kacper Godlewski)
Wystawa „Miasto-Moda-Maszyna” (Fot. Kacper Godlewski)

Opowieść o włókienniczej Łodzi nie byłaby kompletna bez wątku modowego. Na drugim piętrze przechadzamy się więc ulicą Piotrkowską, a witają nas dobrze znane z lat 70. neony oraz murale, które odtwarzają znaki graficzne słynnych zakładów przemysłowych, takich jak Pewex. Mijamy sklepową witrynę Telimeny, której eksponowane projekty nawiązują do folkloru ludowego. Folkowy design to także siła Cepelii, która w PRL-u miała salony nie tylko w Polsce, lecz także za granicą. Modę polską reprezentują projekty Jerzego Antkowiaka z lat 90., talent Grażyny Hase widać w muzealnej witrynie Cory, a męskie ubrania i dodatki znajdziemy na wystawie Domu Mody Nestor oraz Próchnik. Nie można przejść obojętnie obok dwuczęściowej sukni spacerowej z przełomu XIX i XX wieku, ale wystarczy się tylko odwrócić w drugą stronę i nagle lądujemy na stadionowym bazarze, gdzie ortalionowe dresy przeplatają się z dżinsami we wszystkim odcieniach granatu i selekcją płyt CD.

Wystawa „Miasto-Moda-Maszyna” (Fot. Kacper Godlewski)

Wystawa „MiastoModaMaszyna”, tak jak słynny neon projektu Zdzisława Beka, który widniał na Spółdzielczym Domu Towarowym Central, zachęca, żeby wstąpić i zanurzyć się w historii nie tylko Łodzi, lecz także mody, która była jej integralną częścią.


Partnerem wizyty w łódzkim muzeum jest MINI Cooper SE. W pełni elektryczne MINI łączy światowej klasy design z najnowszymi rozwiązaniami technologicznymi. Dzięki temu mariażowi możemy cieszyć się charakterystyczną sylwetką kultowego modelu, nie zapominając przy tym o planecie.

Katarzyna Pietrewicz
Proszę czekać..
Zamknij