Znaleziono 0 artykułów
27.03.2023

Ostrożnie, pożądanie: Długi związek vs. dobry seks

27.03.2023
Fot. HBO Max

„Co czujecie, gdy kogoś kochacie? Co czujecie, gdy kogoś pragniecie?” – pyta Esther Perel, bodaj najbardziej znana na świecie psychoterapeutka par i charyzmatyczna autorka, po czym pyta wprost: „Czy w wiernym, długotrwałym związku można mieć zarówno miłość, jak i dobry seks?”. Jak twierdzi, jedno z drugim nie musi się wykluczać. Jej światowy bestseller „Inteligencja erotyczna. Jak utrzymać bliskość w relacji” właśnie ukazał się na polskim rynku.

Esther Perel dzieli swoich pacjentów na dwie grupy: romantyków i racjonalistów. Ci pierwsi uwielbiają stan zakochania przypominający odurzenie narkotyczne – uczucie euforii, fascynację drugą osobą, silny pociąg seksualny. Ale, tak jak głosi popularna piosenka, „nic nie może przecież wiecznie trwać”. Kiedy poziom hormonów spada, pożądanie słabnie i ta faza związku się rozwiewa, romantycy są rozczarowani, tracą wiarę w sens dalszej relacji. Żeby uśmierzyć ból, szukają nowego partnera i chcą zacząć wszystko od nowa. A kiedy znów „skaczą na główkę”, płacą za to wysoką cenę – w ich życiu brakuje ciągłości i bezpieczeństwa, trudno im otworzyć się emocjonalnie, poczuć bliskość. W łóżku z kimś obcym szybko zaczyna wiać chłodem i pustką.

Tymczasem racjonaliści przyjmują spadek libido ze spokojem. Wydają się pogodzeni z zasadą, że im więcej intymności, tym mniej seksu, i są w stanie zrezygnować z dzikiej namiętności, bo priorytetem jest dla nich stabilność. Związek oparty na zaangażowaniu i przyjaźni staje się solidną życiową kotwicą. Ale jak się okazuje, do nich też przypływa rozżalenie, bo przecież pamiętają początkową, rozerotyzowaną fazę relacji. Gdzieś głęboko w środku zarówno kobiety, jak i mężczyźni tęsknią za spontanicznością, podnieceniem, przygodą, jaką był dla nich kiedyś romans. Czują się uwięzieni w przykładnych relacjach bez przestrzeni na „prawdziwe ja”, którą jest erotyczna ekspresja. W dodatku więzi bez seksu słabną, w białych małżeństwach odrębność szybko zmienia się w obojętność i rozsadza „perfekcyjny” związek.

Czy da się utrzymać namiętność w długim związku?

Jak zauważa Perel, obie grupy są rozczarowane i opłakują stratę, po części dlatego, że oczekują za dużo: „W dzisiejszych czasach zwracamy się do jednej osoby po to, co dawniej zapewniała jednostce cała wioska: poczucie przynależności, znaczenia, ciągłości. Jednocześnie oczekujemy, że nasza druga połowa zapewni nam romantyzm oraz emocjonalną i seksualną satysfakcję”. To wielka presja, zwłaszcza że z historycznego punktu widzenia te postulaty wydają się stosunkowo nowe. Jeszcze pod koniec XIX w. oczekiwanie, że małżeństwo ma spełniać seksualnie kobietę, byłoby uznane za szaleństwo i zamach na uświęcone rodzinne wartości. Nie zapominajmy, że prawdziwą wolność seksualną zawdzięczamy pigułce antykoncepcyjnej i rewolucji 1968 r. 

Perel mówi wprost: miotamy się wszyscy, bo jako społeczeństwo dopiero adaptujemy się do wielkich zmian – kulturowych, społecznych, technologicznych. Jeszcze nigdy człowiek nie żył tak długo i nie miał tak dużej wolności seksualnej, jak dziś. Jeszcze nigdy nie był bombardowany taką ilością erotyzmu przez popkulturę. I choć psychoterapeutka nie pisze nic o aplikacjach randkowych, bo jej książka powstała w 2006 r., to zaznacza rolę telefonu komórkowego, który może zadzwonić zawsze i wszędzie, oplatając człowieka jak bluszcz. Zauważa, że w tym samym czasie role społeczne kobiet i mężczyzn, podobnie jak sama idea małżeństwa czy stałego związku, ewoluują powoli.

Psychoterapeutka nie tylko diagnozuje problem, lecz także wskazuje rozwiązanie. „Można nazwać mnie idealistką, ale naprawdę wierzę, że miłość i pożądanie nie wykluczają się wzajemnie – one po prostu nie zawsze występują jednocześnie” – pisze, po czym zdradza swoją formułę na spełnienie i szczęście, a jest nią „odrębność”.

Wszystkiemu, według Perel, winne są skrajności – zbyt duży dystans uniemożliwia zbudowanie więzi, brak własnej przestrzeni z kolei „redukuje poczucie autonomii i wolności niezbędnej do odczuwania rozkoszy seksualnej”. O ile w początkowej fazie to naturalne, że chcemy z drugą osobą spędzać maksymalnie dużo czasu, poznać wszystkie jej emocje i myśli, to po pewnym czasie poczucie, że znamy ją na wylot czy umiemy dokończyć rozpoczęte przez nią zdanie, sprawia, że zlewamy się  w jedność. „Nie ma już innego świata, do którego chce się wejść” – tłumaczy Perel i dodaje: „Każdy potrzebuje własnego tajemniczego ogrodu”.

Odrębność, tajemnica i niepewność są kluczowe dla podtrzymania zainteresowania i pożądania w związku, a najlepszą formą inwestycji w relację jest, zdaniem Perel, umiejętność pielęgnowania bliskości z samym sobą. Prywatna przestrzeń dotyczy ciała emocji i intelektu, powinna być priorytetowa i święta. To mogą być spotkania z przyjaciółmi (bez partnera), własne zainteresowania czy rytuały. Terapeutka przestrzega przed rozbrajającą szczerością i chęcią rozmawiania o wszystkim. Jak twierdzi, kobiety przywiązują zbyt dużą wagę do słów, bo są lepiej przystosowane przez kulturę do rozmowy o emocjach i mają w tym przewagę. Nie doceniają znaczenia mowy ciała czy gestów. „Pożądanie jest wyrazem tęsknoty, dlatego wymaga ciągłej nieuchwytności” – puentuje Perel.

„Inteligencja erotyczna. Jak utrzymać bliskość w relacji” Esther Perel ukazała się nakładem Wyd. Znak Literanova

 

Basia Czyżewska
Proszę czekać..
Zamknij