![Fot. Oni Studio](/uploads/repository/0000000_hope/schudy-studio--oni-studio-9800-15.jpg)
27-metrowe mieszkanie w ścisłym centrum Warszawy jest zaprojektowane jak mebel. Dużo w nim drewna i wycyzelowanych detali. Każdy element jest dokładnie przemyślany, wymierzony i wpasowany. – W tak małym wnętrzu nie ma miejsca na przypadkowy rozkład mebli. Każda, nawet drobna przestrzeń musi zostać przemyślana i odpowiednio wykorzystana – mówi Katarzyna Schudy, architektka wnętrz.
– Mieszkanie miało być alternatywą dla hoteli, w których inwestorka musiała się zatrzymywać przy okazji licznych podróży związanych z pracą w Czechach i Polsce. Mieliśmy zachować hotelowe standardy, ale ulepszyć to, co w hotelowych pokojach jej przeszkadzało – zdradza architektka.
![Fot. Oni Studio](/uploads/repository/0000000_hope/schudy-studio--oni-studio-9664-9.jpg)
Z nowoczesnej „plomby” wciśniętej w zabytkową tkankę XIX-wiecznych mieszczańskich kamienic rozciąga się widok na ścisłe centrum. – Klasyczny warszawski kontrast – między nowym a starym – mówi Schudy, która podkreśliła eklektyzm wnętrza. Zostawiła surowy betonowy sufit w całym mieszkaniu, ale sięgnęła po klasyczne rozwiązania, np. gorseciki – drobną mozaikę z kamionki, która stała się modna już w latach 20. zeszłego wieku.
– Właścicielce podobały się ciemne, czekoladowe barwy, naturalne materiały oraz kolor zielony, jej ulubiony – mówi architektka, zdradzając, że osią kompozycji mieszkania stały się dębowe drewno, którego odcień został pogłębiony orzechową bejcą, oraz ceramiczny spiek w ciepłym odcieniu świeżego mchu. Te dwa materiały i kolory przenikają się, budując kojącą atmosferę wnętrza, w której aż chce się zaszyć i zregenerować.
Komfortowo – czyli cicho, ciemno, intymnie
Ciepła i brązowa sypialnia jest królestwem drewna. Czekoladowa podłoga w jodełkę harmonijnie łączy się z ryflowanym wezgłowiem łóżka, szafeczkami nocnymi czy pojemną szafą, która dzięki ryflom i otwartym półkom bardziej niż praktyczną i pakowną szafę przypomina raczej modernistyczną boazerię.
![Fot. Oni Studio](/uploads/repository/0000000_hope/schudy-studio--oni-studio-9697-4.jpg)
Oddech wnętrzu zapewniają ściany w złamanej bieli i naturalne światło, które do pokoju dostaje się tylko przy rozsuniętych zasłonach – wtedy wypełnia całe wnętrze.
Dwuskrzydłowe, przesuwne drzwi zapewniają pełną prywatność. – Zostały zamontowane na ukrytej prowadnicy. Lekko się zamykają i nie pozostawiają prześwitu światła. To było ważne założenie projektowe – uzyskanie pełnego zaciemnienia mieszkania – mówi Schudy i dodaje
– Zamiast dużych górnych lamp postawiliśmy na punktowe delikatne oświetlenie w formie kinkietów i zaprojektowanej na zamówienie listwy ledowej biegnącej po obwodzie sufitu.
Ceramiczna lampa TRN Magdy Jurek wisząca asymetrycznie obok łóżka funkcjonuje jako autonomiczna rzeźba. – Barwa światła w całym mieszkaniu musiała być ciepła, budująca nastrojowe oświetlenie wieczorami, zachęcające do relaksu – mówi projektantka i dodaje, że drugim aspektem warunkującym komfort, o który zadbała szczególnie, była cisza. – Pod tym kątem zostały starannie dobrane modele sprzętów AGD, klimatyzacji i grzejników.
![Fot. Oni Studio](/uploads/repository/0000000_hope/schudy-studio--oni-studio-1859-2.jpg)
Jakość detali potwierdza klasę wnętrza
Szafa z sypialni ma swoją kontynuację w niewielkim korytarzu, a w salonie zmienia się w aneks kuchenny. Tuż obok znajduje się miejsce na zgrabny stolik zaakcentowany białą lampą Pangen; obła forma z lat 60. XX w. sączy rozproszone światło. Tuż obok stoi wygodna beżowa kanapa.
Ale to drewniana zabudowa po drugiej stronie wnętrza okazuje się kręgosłupem mieszkania, a drewno charakterystycznym motywem – pojawia się w detalach regału z książkami czy wykończeniach łazienki, gdzie drewniana ściana łączy się z zielonym nieregularnym wzorem ceramicznego spieku, wybranym przez projektantkę podczas wizyty we włoskiej fabryce. Skalę niewielkiego pomieszczenia powiększa lustro.
![Fot. Oni Studio](/uploads/repository/0000000_hope/schudy-studio--oni-studio-9811-21.jpg)
Jakość wnętrza oddają detale. Skomplikowane meble zostały perfekcyjnie wykonane przez doświadczonego rzemieślnika. Na każdym kroku oko wychwytuje zaskakujące i nieoczywiste elementy, np. cokoły przypodłogowe z ciemnego marmuru czy zrobione na zamówienie uchwyty do mebli i klamki.
Największą siłą tego wnętrza okazuje się jednak sztuka. W mieszkaniu zawisły dwie fotografie Helmuta Newtona – „Rue Aubriot” i „Woman changing tire” . To przedstawienia kobiecej siły i sensualności, które perfekcyjnie zaprojektowaną, luksusową przestrzeń „hotelu” zmieniają w prywatny buduar kolekcjonerki.
![Fot. Oni Studio](/uploads/repository/0000000_hope/schudy-studio--oni-studio-9846-20.jpg)
![Fot. Oni Studio](/uploads/repository/0000000_hope/schudy-studio--oni-studio-9804-16.jpg)
![Fot. Oni Studio](/uploads/repository/0000000_hope/schudy-studio--oni-studio-9828-22.jpg)
![Fot. Oni Studio](/uploads/repository/0000000_hope/schudy-studio--oni-studio-9780-18.jpg)
![Fot. Oni Studio](/uploads/repository/0000000_hope/schudy-studio--oni-studio-9759-14.jpg)
,
![Fot. Oni Studio](/uploads/repository/0000000_hope/schudy-studio--oni-studio-9721-10.jpg)
![Fot. Oni Studio](/uploads/repository/0000000_hope/schudy-studio--oni-studio-1906-8.jpg)
![Fot. Oni Studio](/uploads/repository/0000000_hope/schudy-studio--oni-studio-1855-1.jpg)
![Fot. Oni Studio](/uploads/repository/0000000_hope/schudy-studio--oni-studio-1904-6.jpg)
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.