Znaleziono 0 artykułów
26.09.2025
Artykuł partnerski

Kameralny biznes z globalną ambicją. Adrian Jagodziński o rynku beauty premium

26.09.2025
Adrian Jagodziński, General Menager Poland Caudalie (Fot. Borys Borecki)

Gdyby chcieć zamknąć filozofię francuskiej marki Caudalie w jednym słowie, byłaby to „bezkompromisowość”. – Między naturą a nauką. Między skutecznością a zmysłowością. Między pielęgnacją ciała a troską o planetę – rozszerza definicję Adrian Jagodziński, General Manager Poland Caudalie, który zdradza, jak wygląda dziś rynek kosmetyków premium w Polsce i na jakie potrzeby konsumentów powinien bezwzględnie odpowiadać.

Jak ocenia pan potencjał polskiego rynku kosmetyków premium w porównaniu z innymi krajami Europy, zwłaszcza Francją, z której wywodzi się Caudalie?

Polska to dziś jeden z najdynamiczniej rozwijających się rynków beauty w Europie Środkowo-Wschodniej. Choć wciąż nie osiągnęliśmy poziomu nasycenia i świadomości konsumenckiej, jaki obserwuję we Francji, to tempo wzrostu, rosnące oczekiwania klientek i otwartość na nowości sprawiają, że potencjał dla marek premium w Polsce jest ogromny. Coraz więcej Polek i Polaków traktuje pielęgnację nie jako obowiązek, lecz jako formę troski o siebie, element rytuału i stylu życia. To zmienia zasady gry – i otwiera przestrzeń dla marek takich jak Caudalie, które łączą skuteczność, przyjemność i etyczne podejście.

Jakie trendy konsumenckie w Polsce szczególnie kształtują rozwój marki Caudalie?

Trzy kluczowe trendy, które obserwuję, to: świadomość składu, ekologia i pragnienie autentyczności. Polskie konsumentki coraz częściej pytają nie tylko o działanie produktu, lecz także o jego składniki, pochodzenie oraz wpływ produkcji na środowisko. Coraz większą rolę odgrywa też storytelling – klienci chcą znać markę od środka, wiedzieć, kto za nią stoi, jakie wartości reprezentuje, jak działa od wewnątrz. W tym kontekście Caudalie, jako marka rodzinna, transparentna i oparta na badaniach naukowych, naturalnie rezonuje z tymi oczekiwaniami.

(Fot. Materiały prasowe)

Czy pandemia i rosnąca inflacja zmieniły sposób, w jaki klienci sięgają po kosmetyki z segmentu premium?

Zdecydowanie. Pandemia nauczyła nas zwalniać i zwracać większą uwagę na to, czym się otaczamy – również w pielęgnacji. Inflacja z kolei zwiększyła potrzebę racjonalizacji wydatków. Ale nie oznacza to odejścia od półki premium – wręcz przeciwnie. Klientki szukają dziś jakości, efektywności i długoterminowych efektów. Wolą kupić jeden, ale skuteczny i bezpieczny produkt, niż trzy przeciętne. W tym sensie segment premium staje się bardziej odpowiedzialny i świadomy.

Polskie konsumentki coraz częściej interesują się składami i pochodzeniem kosmetyków. Jak Caudalie prowadzi edukację klientów w tym zakresie?

Edukacja to dla nas kluczowy filar. Prowadzimy szkolenia, webinary, warsztaty z ambasadorami, a także działania edukacyjne w mediach społecznościowych i punktach sprzedaży. Nasz zespół szkoleniowy działa codziennie na rynku – nie tylko ucząc, lecz także słuchając. Co istotne, nie mówimy jedynie o składnikach – my tłumaczymy ich pochodzenie, działanie, bezpieczeństwo i badania, które za nimi stoją. Tak buduje się zaufanie.

Adrian Jagodziński, General Manager Poland Caudalie, który zdradza, jak wygląda dziś rynek kosmetyków premium w Polsce (Fot. Szymon Brzózka)

Mocno stawiacie też na ekologię. Czy klienci w Polsce podejmują decyzje zakupowe oparte na wartościach środowiskowych, czy nadal cena i skuteczność grają pierwsze skrzypce?

Wciąż najważniejsza jest skuteczność – to naturalne. Ale coraz więcej osób zadaje pytania: czy ten kosmetyk jest wegański? Czy opakowanie nadaje się do recyklingu? Czy firma coś robi dla planety? Widzimy, że dla młodszych pokoleń ekologia to nie moda – to norma. To daje nadzieję. W Caudalie nie traktujemy ekologii jako trendu, lecz jako zobowiązanie: 1 proc. naszych globalnych obrotów oddajemy na projekty ekologiczne w ramach inicjatywy „1% for the Planet”, działamy na rzecz eliminacji plastiku i stale optymalizujemy nasz ślad węglowy.

Jakie są największe wyzwania związane z wdrażaniem proekologicznych rozwiązań w branży beauty?

Z jednej strony – koszt. Opakowania z materiałów recyklingowych, nowe procesy produkcyjne, formuły bez kontrowersyjnych składników – to wszystko wymaga inwestycji R&D. Z drugiej strony – edukacja. Konsumenci mają prawo wiedzieć, co oznacza „naturalny” czy „czysty” kosmetyk. Branża wciąż zmaga się z tzw. greenwashingiem. Dlatego tak ważne jest, by mówić konkretnie: co dokładnie robimy, jakie mamy cele i kiedy je osiągniemy.

Czy rozwój biotechnologii otwiera nowe możliwości dla innowacji w kosmetykach Caudalie?

Tak, i to w fascynujący sposób. Dzięki biotechnologii udało nam się stworzyć np. wegański kolagen typu I pochodzenia roślinnego – alternatywę dla kolagenu zwierzęcego stosowanego zwykle w kosmetykach, który działa równie skutecznie, a jest w 100 proc. wegański. To przyszłość beauty: łączenie natury z nauką, bez kompromisów. Biotechnologia pozwala nam tworzyć czyste formuły, które działają głęboko i precyzyjnie – bez obciążania skóry ani planety.

Jakie są strategiczne cele Caudalie w Polsce na najbliższe lata?

Naszym celem jest dalsze umacnianie pozycji w segmencie premium, zarówno w perfumeriach, jak i w nowoczesnych aptekach i e-commerce. Chcemy być marką pierwszego wyboru dla osób poszukujących skutecznej i etycznej pielęgnacji. W planach mamy również rozszerzenie działań edukacyjnych, wprowadzenie innowacyjnych produktów opartych na biotechnologii i kontynuację misji ekologicznej. Polska ma ogromny potencjał i chcemy rosnąć razem z nim – odpowiedzialnie i z ambicją.

Planujecie otwarcie własnych butików marki w Polsce, tak jak ma to miejsce w Paryżu czy innych europejskich stolicach?

Obserwujemy ten temat z dużym zainteresowaniem. Na razie stawiamy na współpracę z kluczowymi partnerami premium – takimi jak Douglas, Super-Pharm i Skin&Beauty oraz wybrane apteki – i wzmacnianie obecności w kanale e-commerce. Ale nie wykluczam, że w przyszłości własny butik Caudalie w Warszawie stanie się rzeczywistością – szczególnie jako miejsce edukacji, rytuałów pielęgnacyjnych i doświadczenia marki w pełnym wymiarze.

(Fot. Materiały prasowe)

Jakie globalne kierunki rozwoju beauty uważa pan za najbardziej obiecujące?

Personalizacja zdecydowanie będzie jednym z filarów przyszłości. Klienci oczekują, że produkt będzie dopasowany nie tylko do typu skóry, lecz także do stylu życia, sezonu, a nawet nastroju. AI, analiza skóry, narzędzia do monitorowania postępów w pielęgnacji – to wszystko już się dzieje. Ale najważniejsze będzie jedno: transparentność. Klientki chcą wiedzieć, dlaczego dany produkt im służy, jak działa i kto za nim stoi.

Przez kilka lat pracował pan w branży sportowej. Jaką lekcję wyniesioną z tego obszaru można przełożyć na branżę kosmetyczną?

Sport nauczył mnie dyscypliny, cierpliwości i myślenia długofalowego. W sporcie nie ma drogi na skróty – liczy się codzienna praca, adaptacja i szacunek do procesu. W branży beauty jest podobnie: długotrwały sukces nie przychodzi z dnia na dzień. Trzeba budować markę krok po kroku, autentycznie. Poza tym sport nauczył mnie też, jak ważna jest regeneracja – fizyczna i mentalna. W pielęgnacji to także ogromnie ważne.

A co w pracy w branży beauty, a w szczególności w Caudalie, przynosi największą satysfakcję?

To, że praca ma sens. Budujemy coś więcej niż markę – budujemy relację z klientem opartą na zaufaniu, wartościach i skuteczności. W Caudalie pracujemy w kameralnym, rodzinnym zespole, ale z globalną ambicją. Widząc, jak klienci wracają po produkty, jak je polecają innym, jak zmieniają się ich rytuały – czuję, że to, co robimy, ma realny wpływ. A dla mnie, jako lidera, największą satysfakcją jest rozwój ludzi. Ich sukcesy są moim sukcesem.

Agnieszka Zygmunt
  1. Uroda
  2. Pielęgnacja
  3. Kameralny biznes z globalną ambicją. Adrian Jagodziński o rynku beauty premium
Proszę czekać..
Zamknij