Znaleziono 0 artykułów
30.07.2025

„Chronologia wody” Kristen Stewart obnaża całą brutalność kobiecego doświadczenia

30.07.2025
Kadr z filmu „Chronologia wody w reż. Kristen Stewart / Materiały prasowe

Debiutancki film Kirsten Stewart to emocjonalny i pełny artystycznej odwagi obraz eksplorujący kobiecą traumę i destrukcyjne próby jej zagłuszenia poprzez seks i narkotyki. To także opowieść o terapeutycznej sile pisania, która pozwala głównej bohaterce odzyskać głos i zintegrować rozszczepione fragmenty osobowości.

„Chronologia wody” Kristen Stewart, zadebiutowała w sekcji Un Certain Regard na Festiwalu Filmowym w Cannes 2025, gdzie spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem krytyków. Reżyserka pracowała nad filmem przez osiem lat i skończyła go montować chwilę przed pokazem. W wywiadach porównywała proces twórczy do długiego porodu, który stał się dla niej także rytuałem przejścia: od aktorki do reżyserki, a być może także jednego z najważniejszych głosów swojego pokolenia. „Chronologia wody” jest przesiąknięta buntowniczą, feministyczną energią Stewart i jasną deklaracją, jaką ścieżkę twórczyni obierze w przyszłości. Brutalność kobiecego doświadczenia, próby zrozumienia swojej historii poprzez ciało i seksualność oraz transformacyjna moc sztuki – to tematy „Chronologii wody”:

„Zapytaj mnie o moje życie w charakterze seksualnego,upłciowionego ciała, a opowiem ci historie. Niekończące się historie o kobiecie, która była mną i jest nami wszystkimi. Nasze ciała to fizyczna metafora wszystkich ludzkich doświadczeń. To. To mi się przydarzyło. Tutaj zawiodłam. Gdzie oślepłam. Gdzie rozłożyłam nogi. Gdzie gryzłam się w rękę” – pisze Yuknavitch w swojej pulsującej prozie. Stewart zetknęła się z książką w 2017 roku na planie „JT LeRoy” w 2017 roku i postanowiła natychmiast odezwać się do autorki z prośbą o adaptację.

– Przeczytałam tę książkę i pomyślałam: O, k***a. Wyobraź sobie, że robię to, co kocham najbardziej – czyli rozpalam ogień w sobie i w innych ludziach i  próbuję wywołać emocje, które są jak błyskawica zamknięta w butelce – a potem rozkładam na części i zamieniam w proces twórczy – mówiła w wywiadzie dla „Vanity Fair”.

Kadr z filmu „Chronologia wody w reż. Kristen Stewart

W książce Yuknavitch woda staje się symbolem traumy i oczyszczenia

Narracja książki nie jest linearna, lecz chaotyczna, poszarpana, przypomina raczej strumień świadomości głównej bohaterki, która za wspólny mianownik wszystkich doświadczeń obiera wodę. Ten żywioł to symbol kobiecości, a gdybyśmy chcieli przybrać optykę psychoanalityczną, także matki i macierzyństwa. I właśnie od sceny 38 godzinnego porodu zaczyna się pamiętnik Yuknavitch. Tyle że bohaterka, także Lidia, wie, że urodzi martwe dziecko.

„Usiadłam na stołku i zsunęłam plastikową zasłonkę. Krwawiłam, płakałam, sikałam i wymiotowałam. Stałam się wodą” – pisze

W książce Yuknavitch wszystkie wydarzenia wzajemnie się przenikają i nie mają związku przyczynowo skutkowego, a pamięć jest mirażem chaotycznych obrazów nacechowanych emocjonalnie lub wypartych, próbujących wydostać się nad powierzchnię. Z krótkich migawek poznajemy przemocowe dzieciństwo Lidii naznaczone seksualną traumą, picie jej matki, jej własne picie, ćpanie i toksyczne relacje, które mają zaspokoić emocjonalny głód, a stają się tylko narzędziem wtórnej traumatyzacji. Narratorka, zawodowa pływaczka, próbuje z porozszczepianych kawałków zbudować spójną tożsamość i odnaleźć swój głos.

– Nie chodzi tylko o to, co spotkało Lidię Yuknavitch, ale o to, co spotyka nas wszystkie i jak przyswajamy tę przemoc. Kobiece doświadczenie jest przepełnione przemocą – mówiła Kristen w wywiadzie dla agencji AFP po prapremierze na festiwalu w Cannes.

„Nieważne, ile razy wchodziłam do chłodnej wody basenu, kiedy wychodziłam, niosłam w sobie ogień” – wyznaje narratorka książki. I pewnie ten ogień do końca by ją spalił, gdyby nie słowa, z których bohaterka buduje sobie metaforyczne schronienie i odnajduje stały ląd, którego tak potrzebowała.

Kadr z filmu „Chronologia wody w reż. Kristen Stewart

Kristen Stewart debiutuje obrazem zmysłowym i dopracowanym wizualnie

Stewart pracowała nad filmem osiem lat i jak sama twierdzi czuła, że stworzyła przynajmniej pięćset wersji scenariusza.  Za to zdjęcia trwały zaledwie 32 dni, co wydaje się szalonym tempem, biorąc pod uwagę, że książka obejmuje kilka dekad życia bohaterki. Obraz został zrealizowany na taśmie 16 mm przez Coreya C. Watersa, co nadaje mu miękki, rozproszony, oniryczny efekt. Za montaż odpowiedzialna była przez Olivę Neergaard-Holm, która sprawiła, że historia ma rytm poetyckiego slamu.  

Stewart długo szukała odtwórczyni głównej roli, ale gdy na przesłuchaniu pojawiła się brytyjska aktorka, Imogene Poots, kazała jej przerwać casting i brać się do roboty. Wkrótce okazało się, że mają kilku wspólnych znajomych, podobną wrażliwość i wartości. Aktorka w wywiadach nie mogła się nachwalić pracy z Kirsten, którą nazwała „najbardziej autentyczną osobą, jaką zna”. W filmie zagrała również Kim Gordon (w roli perwersyjnej nauczycielki), Thora Birch (opiekuńczej siostry). Ważną dla historii postacią jest Jim Belushi w roli charyzmatycznego, jowialnego mentora Kena Keseya (podstac autentyczna, autor „Lotu nad kukułczym gniazem"), który z piszącej dziewczyny robi pisarkę.

Równie istotny jak obraz w filmie, jest dźwięk, który tworzy pełną napięcia atmosferę filmu. Szmery, szepty, echa ora, oczywiście, dźwięki wody, wprowadzają w stan niepokoju i dezorientacji, odzwierciedlając psychiczne rozbicie głównej bohaterki. Stewart dzięki temu unika dosłowności i przemocy wizualnej, jednocześnie przekazując głębokie emocje postaci.

- Chciałam, żeby widz poczuł to samo, co ja czytając tę książkę – mówiła w wywiadzie dla „Vanity Fair”.

Kristen z konsekwencją za pomocą języka filmowego wyegzekwowała to wrażenie jednocześnie nie tracąc z oczu głównego tematu. Przez 108 minut filmu zanurzamy się w chaotyczny świat wewnętrznej szamotaniny Lidii i jej procesu zdrowienia.

Niektórzy krytycy zarzucają Stewart grafomanię, ale z pewnością wiele kobiet będzie wracało do „Chronologii wody”, tak jak wcześniej wracały do filmów Sofii Coppolli, skądinąd jednej z mentorek Kristen, wymienionej zresztą w napisach końcowych.

Kadr z filmu „Chronologia wody w reż. Kristen Stewart / Materiał yprasowe

Emancypacja Belli Swan

Nietrudno się domyślić, co tak bardzo urzekło Stewart w książce Lydii Yuknavitch. Cała jej artystyczna droga to próba odnalezienia własnego głosu i wymknięcia się hollywoodzkim klasyfikacjom. Rozpoczęła karierę jako dziecko, zyskując pierwsze uznanie w dramacie The Safety of Objects (2001), a następnie w Panic Room (2002), gdzie zagrała u boku Jodie Foster. Już wtedy zwróciła uwagę krytyków dzięki swojej dojrzałości, rzadko spotykanej u młodych aktorów. Światowy rozgłos przyniosła jej rola Belli Swan w ekranizacji bestsellerowej sagi Zmierzch autorstwa Stephenie Meyer.

Ale aktorka zamiast wykorzystać szeroko otwarte drzwi do międzynarodowej kariery, postawiła na kino artystyczne. Współpracując z cenionymi reżyserami, takimi jak Olivier Assayas, którego Sils Maria (2014) przyniósł jej historyczną nagrodę Cezara – jako pierwszej amerykańskiej aktorce w historii. Rola asystentki gwiazdy granej przez Julianne Moore pozwoliła Stewart w pełni rozwijać skrzydła i wskazała nową ścieżkę. Od tamtej pory Kristen Stewart wyraźnie zaznaczyła swoją obecność w europejskim i niezależnym kinie. Wystąpiła m.in. w Personal Shopper” „Seberg”, „Spencer” (gdzie zagrała Księżną Dianę), a także wyreżyserowała własne krótkometrażowe filmy.

Jej poszukiwania artystyczne zbiegły się z okresem, kiedy mocno eksplorowała siebie i swoją seksualność. W 2017 roku w programie Saturday Night Live powiedziała żartobliwie: I’m, like, so gay, dude – co wielu odebrało jako jej oficjalny coming out. Od tamtego czasu nie tylko przestała ukrywać swoją tożsamość, ale też zaczęła ją świadomie włączać do swojej artystycznej narracji. W 2024 roku zagrała rolę Lou w przewrotnym lesbijskim love story „Love lies bleeding” Rose Glass (które z czasem staje się horrorem lub, jak kto woli, komedią).

Kadr z filmu „Chronologia wody w reż. Kristen Stewart

Z pewnością Stewart jest częścią zmiany, która dzieje się w kinie. Aktorki, wcześniej sprowadzane do drugoplanowych ozdób głównej, męskiej gwiazdy, nie tylko zaczęły zabierać głos, ale i same stawać za kamerą, dzięki czemu kino zyskało świeżą, feministyczną perspektywę. Poddane wiwisekcji zostały tematy dotąd pomijane jak: skomplikowana kobieca seksualność naznaczona wstydem, macierzyństwo, nierealistyczne wymagania patriarchatu wobec wyglądu kobiet. Ale jak podkreśla Kristen, jesteśmy wciąż na początku drogi i nie wolno nam zawrócić.

 – Łatwo […] mówić: ‚Patrzcie, co robimy. Robimy film Maggie Gyllenhaal! Robimy film Margot Robbie!’ I myślisz sobie: OK, fajnie. Wybraliście cztery kobiety – mówiła w wywiedzie dla magazynu „Porter” otwarcie krytykując decydentów z branży filmowej za pozorne działania na rzecz większej reprezentacji kobiet w kinie.

Badanie z 2023 roku przeprowadzone przez USC Annenberg Inclusion Initiative wykazało, że tylko 12 proc.  filmów o dużej dystrybucji w 2023 roku było wyreżyserowanych przez kobiety.

Kristen z jej przyjmującym debiutem ma szansę być przykładem dla tysięcy młodych dziewczyn, by opowiedzieć swoją historię za kamerą.

Marta Kutkowska
  1. Kultura
  2. Kino i TV
  3. „Chronologia wody” Kristen Stewart obnaża całą brutalność kobiecego doświadczenia
Proszę czekać..
Zamknij