Wszystko wskazuje na to, że prośby fanów zostały wysłuchane – „The Office” powróci w nowej odsłonie. Za reboot amerykańskiej wersji serialu ma odpowiadać jej twórca, Greg Daniels. Oto wszystko, co wiemy o produkcji.
Oh my God, okay it's happening, everybody stay calm! – słynne już słowa Michaela Scotta wydają się najlepiej oddawać ekscytację fanów kultowego sitcomu na wieść, że ich ulubiony serial powróci w nowej odsłonie. O reboocie amerykańskiego „The Office” mówiono od dawna.
Pierwsze doniesienia o produkcji pojawiły się na chwilę po finale serii w 2013 roku. Wtedy mówiono o filmowym spotkaniu po latach, które pozwoliłoby zobaczyć dalsze losy pracowników firmy papierniczej Dunder Mufflin w Scranton w stanie Pennsylvania. Ostatecznie jednak temat ucichł, a fanom pozostało powrócić do kolejnych maratonów wszystkich dziewięciu sezonów serialu.
Dekadę później znów mamy szansę na powrót do uniwersum „The Office”.
Nowe „The Office” z dawną obsadą?
Pierwsze informacje o potencjalnym reboocie serii pojawiły się na chwilę po zakończeniu negocjacji między Writers' Guild of America, czyli Amerykańską Gildią Scenarzystów, a przedstawicielami koncernów medialnych. Powodzenie rozmów najpewniej zakończy trwający blisko pięć miesięcy strajk scenarzystów i aktorów. Zdaniem Matthew Belloniego i Jonathana Handela, dziennikarzy „Puck News”, powrót jednego z najpopularniejszych seriali w historii jest „nieunikniony”. Rozmowy dotyczące kontynuacji serii miały trwać od dawna, a wybuch strajku jedynie opóźnił rozpoczęcie prac nad produkcją.
Powołując się na hollywoodzkich insiderów Belloni i Handel nie wykluczają, że na czele nowego „The Office” stanie twórca amerykańskiej serii Greg Daniels (dla przypomnienia: twórcami oryginalnej, brytyjskiej wersji serialu z 2001 roku byli Ricky Gervais i Stephen Merchant). Niewykluczone, że na ekranie zobaczymy również część dawnej obsady – zainteresowanie projektem w przeszłości wyrazili m.in. John Krasinski, Jenna Fischer, Angela Kinsey i Mindy Kaling.
Najpewniej jednak reboot amerykańskiej wersji serialu będzie poświęcony zupełnie nowym bohaterom. – Widziałbym to jako rozszerzenie uniwersum serii o nowe historie i nowe postacie. Na wzór tego, czym „The Mandalorian” jest dla świata „Gwiezdnych wojen” – mówił o potencjalnym reboocie Daniels w rozmowie z The Collider w 2022 roku.
Czy potrzebujemy nowej wersji kultowego „The Office”?
Doniesienia o powrocie „The Office” podzieliły fanów. Część z nich nie może się doczekać powrotu ulubionego serialu, bez względu na to, czy będzie to reunion na wzór „Przyjaciół: Spotkanie po latach”, dokument w stylu „Harry Potter – 20. rocznica: Powrót do Hogwartu”, czy zupełnie nowa seria w uniwersum „Biura” – jak w przypadku nowej „Plotkary” (choć za to podziękujemy). Nie brakuje jednak zagorzałych fanów serii, zdaniem których reboot nie jest w ogóle potrzebny. Szczególnie jeśli w ich ukochane postanie wcielą się nowi aktorzy. „Po co zmieniać coś, co nie wymaga naprawy?”, pytają.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.