Znaleziono 0 artykułów
17.01.2022

Emma Watson o wzruszającym powrocie do Hogwartu

17.01.2022
Fot. Mack Breeden

„To było bardzo emocjonalne i intymne przeżycie, które wszyscy mogli obserwować z bardzo bliska” – zdradziła aktorka w wywiadzie dla „Vogue’a”.

Fanom kultowej serii o „Harrym Potterze” trudno uwierzyć, że minęły już dwie dekady, odkąd Daniel Radcliffe po raz pierwszy wziął do ręki różdżkę jako Chłopiec, Który Przeżył. Niezwykłą rocznicę przypieczętowało serdeczne spotkanie aktorów podczas wyjątkowej produkcji „Harry Potter – 20. rocznica: Powrót do Hogwartu”, która miała swoją premierę w Nowy Rok na Sky, Now i HBO Max. Nie zabrakło w niej walca w Wielkiej Sali, sekretów dzielonych w pokoju wspólnym Gryffindoru, ujawnienia, że reżyser „Czary Ognia”, Mike Newell, złamał żebra podczas walki z Jamesem i Oliverem Phelpsami (filmowi Fred i George Weasleyowie), a także tego, że Radcliffe napisał list miłosny do Heleny Bonham Carter (Bellatrix Lestrange).

W prawie dwugodzinnym dokumencie można było zobaczyć wiele niezwykłych momentów, z czego większość było zasługą Emmy Watson. Aktorka ma dziś 31 lat i od tamtej pory zagrała m.in. rolę Belle w „Pięknej i Bestii” oraz Meg March w „Małych kobietkach”. Podczas spotkania opowiedziała o radościach i wyzwaniach związanych z wcielaniem się w postać Hermiony Granger w ośmiu filmach z serii o Harrym Potterze, które były kręcone przez 10 lat. Wspominała, że jako 10-latka tak bardzo pragnęła roli Hermiony, że jej rodzice byli tym zaniepokojeni. Opowiedziała też o dniu, w którym „zakochała się” w Tomie Feltonie (Draco Malfoy), oraz o czasie, w którym rozważała odejście z serii, ponieważ „sława tak bardzo ją przytłoczyła”. Jednak najbardziej wzruszającym momentem filmu jest scena, w której razem z Rupertem Grintem (Ron Weasley) zastanawiają się nad wspólnym dorastaniem i przyznają, że już na zawsze pozostaną rodziną, nawet jeśli nie będą mogli się widzieć przez dłuższy czas. W momencie, w którym się przytulają, a Watson ociera łzy, naprawdę trudno się nie wzruszyć.

Watson w specjalnym wywiadzie udzielonym dla „Vogue’a” mówi o najbardziej emocjonalnych scenach, o tym, czy powróciłaby do Hogwartu za kolejne 20 lat, i co ona i Felton naprawdę myślą o reakcji opinii publicznej na ich temat.

Fot. Mack Breeden

Pamiętasz, kiedy pierwszy raz usłyszałaś o możliwości ponownego spotkania z członkami obsady z okazji 20. rocznicy pierwszego filmu?

Tom [Felton] zaczął temat, organizując „zjazd na dziewiętnastolecie”, więc kolejną rocznicę miałam już w głowie z dość dużym wyprzedzeniem!

Jakie to uczucie pojawić się ponownie na tych samych, niesamowitych planach zdjęciowych?

Szczerze – nieziemskie! Jestem przeszczęśliwa, że wciąż istnieją! Większość planów filmowych jest niszczona w momencie, gdy kończy się praca nad serią. Cieszę się, że ludzie nadal mogą się nimi cieszyć, a ja należę do tego grona. Stuart Craig jest prawdziwym geniuszem, a jego praca jest godna podziwu.

Co czułaś, gdy usiadłaś z Danielem Radcliffem i Rupertem Grintem we wspólnym pokoju Gryffindoru?

To było bardzo emocjonalne i intymne przeżycie, które wszyscy mogli obserwować z bardzo bliska. Byłam przede wszystkim bardzo szczęśliwa, że była z nami osoba z zewnątrz, która zadawała nam te wszystkie pytania i mogła obserwować, jak różnie – lub jak podobnie – zapamiętaliśmy różne rzeczy. Doceniam fakt, że każdemu inna rzecz zapadła w pamięć.

Mówiłaś o swoim młodzieńczym zauroczeniu Tomem Feltonem, a fani od razu pokochali ten wątek. Jak ty i Tom czuliście się, gdy zobaczyliście te wszystkie komentarze na wasz temat?

[śmiech] Rozmawiamy przez większość czasu i oboje uważamy, że to słodkie.

Pod koniec filmu pojawia się piękny moment, kiedy siedzicie razem z Rupertem. Czy to była dla ciebie najbardziej emocjonalna chwila z całego spotkania?

Tak, to był dla mnie najbardziej emocjonalny moment. Kiedy Rupert o czymś mówi, to znaczy, że naprawdę tak myśli. Byłam zaskoczona jego wrażliwością i uprzejmością, gdy zdecydował się na publiczne odsłonięcie. Podobnie było w przypadku Daniela, naprawdę poruszyło mnie to, jak wiele miał refleksji na temat tych wszystkich lat i jak bardzo różnią się one od tego, co przeżywałam ja jako dziewczynka.

Wasze spotkanie po latach spotkało się z niesamowitym odzewem. Czy ty, Daniel i Rupert macie założoną na komunikatorze rozmowę grupową, na której rozmawialiście o tym?

Obydwaj nienawidzą WhatsAppa i w ogóle smartfonów. Właściwie cała nasza trójka stara się trzymać z dala od elektroniki, a to nie pomaga w wymienianiu się dużą ilością informacji. Nie jesteśmy na żadnym czacie grupowym, ale rozmawiamy indywidualnie. Rupert wysyła mi zdjęcia [swojej córki] Wednesday, a ja wtedy „umieram”. Za to Dan i ja generalnie staramy się nawzajem uspokajać. Oboje próbujemy trzymać się z dala od światła reflektorów, więc dobrze jest mieć wzajemne wsparcie, wiedząc, że kolejna fala uwagi zaraz nadejdzie.

Gdybyś mogła cofnąć się w czasie i porozmawiać 10-letnią wersją siebie, która tak bardzo chciała zagrać Hermionę, że aż przerażało to jej rodziców, co byś jej powiedziała?

To byłby cały artykuł, który może kiedyś napiszę.

Jakie są najważniejsze lekcje, które wyniosłaś z pracy nad filmami o Harrym Potterze?

Nie ma chyba rzeczy, której bym się nie nauczyła na planie. Na tym polegało piękno całego procesu. To było moje przedszkole, szkoła i uniwersytet. Zwierzęta, efekty specjalne, trening medialny, akrobacje... to nie miało końca. Jestem za to wszystko bardzo wdzięczna.

Wróciłabyś do Hogwartu na kolejne spotkanie za 20 lat?

Zdecydowanie tak.

Co czeka cię w 2022 roku?

Musicie poczekać i zobaczyć, ale szykują się pewne projekty…

Fotograf: Mack Breeden

Kierownictwo artystyczne: Emma Watson

Włosy: Jenny Harling

Makijaż: Philippa Louise

Artykuł oryginalnie ukazał się na Vogue.in.

Radhika Seth
Proszę czekać..
Zamknij