Znaleziono 0 artykułów
07.07.2022

Stylowy ślub Alexandry Daddario w Nowym Orleanie

07.07.2022
(Fot. Storm Santos)

Ich historia jest jak z komedii romantycznej. Spotkali się przypadkiem, wpadli sobie w oko i od razu umówili na pierwszą randkę… za kilka tygodni. Kiedy aktorka Alexandra Daddario opowiada, jak poznali się z Andrew Formem, dużo się śmieje. Taki też był ich ślub w czerwcu 2022 roku w Nowym Orleanie w legendarnym lokalu jazzowym Preservation Hall: radosny i bezpretensjonalny. Jej plisowana jedwabna suknia Danielle Frankel doskonale wpisywała się w tę atmosferę.

Aktorka Alexandra Daddario, gwiazda serialu HBO „Biały Lotos”, i producent Andrew Form po raz pierwszy spotkali się przypadkiem dzięki jego przesiadce między lotami. Andrew był w podróży służbowej do Europy, dokąd musiał lecieć przez Nowy Jork w związku z mniejszą liczbą połączeń spowodowanych przez pandemię. – Ja czekałam, aż będę mogła wprowadzić się do swojego mieszkania, więc spałam na kanapie u znajomej i często chodziłam na spacery – wspomina Alexandra. – Andrew też był na spacerze i minęliśmy się gdzieś w centrum miasta. Odwrócił się i powiedział „cześć” w momencie, gdy ja też się odwracałam, by jeszcze raz na niego spojrzeć. Roześmiałam się, odpowiedziałam „cześć”, a potem zaczęliśmy się śmiać, że jak to możliwe, że jesteśmy jedynymi ludźmi na ulicy, która zazwyczaj jest bardzo ruchliwa. Zapytał, czy pójdę z nim na kolację – opowiada. Następnego dnia rano Andrew musiał być z powrotem na lotnisku, ale wyjaśnił, że jeśli chciałaby się z nim spotkać, wróci do Nowego Jorku za parę tygodni. – Zgodziłam się wbrew zdrowemu rozsądkowi. W dzisiejszych czasach ludzi powinno się poznawać w aplikacjach randkowych! – żartuje Alexandra.

Gdy kilka tygodni później Andrew znów przyleciał do Nowego Jorku, wynajął pokój w hotelu Greenwich. – Był szczyt pandemii, a ponieważ Andrew tam mieszkał – jako jedna z trzech osób w całym hotelu – nasza pierwsza randka odbyła się przy kominku w hotelowym salonie – wspomina Alexandra. – Wzięłam ze sobą swojego psa, który w pewnym momencie zawędrował do kuchni, a my tego nie zauważyliśmy. Nagle pojawił się ktoś, kto go stamtąd wyniósł i zapytał: „Czy to twój pies?”.

Zaręczyny na plaży

Para zaręczyła się w sierpniu 2021 r. – Po raz pierwszy o ślubie rozmawialiśmy w kwietniu 2021 r., po tym jak wypiliśmy za dużo wina – przyznaje Alexandra. – Odwiedziłam Andrew w Atenach, gdzie pracował przy serialu „Jack Ryan”. Zabrał mnie do Four Seasons, żebyśmy mogli spędzić trochę czasu przy plaży. Wyszedł na zewnątrz, ja poszłam za nim, a wtedy on się odwrócił i zapytał, czy za niego wyjdę. Potem poszliśmy na spacer i piña coladę.

Po oświadczynach para zaczęła planować swój czerwcowy ślub w Nowym Orleanie. – Moi przyjaciele Allie i Jake mieli tam wspaniałe wesele – wyjaśnia Alexandra. – Na początku chcieliśmy się pobrać we Włoszech, ponieważ marzyłam o tym, by przez trzy dni z rzędu pić włoskie wino, ale gdy dostałam pracę w Nowym Orleanie, pomyślałam o Allie i Jake’u. Wtedy zdecydowaliśmy się na uroczystość w tym mieście. To miejsce pełne życia i muzyki.

Ponieważ ich kalendarze były szczelnie wypełnione, zatrudnili wedding plannerkę, która pomagała im na każdym etapie przygotowań. – Michelle Norwood była niesamowita. Gdy za bardzo rozpraszały nas różne życiowe sprawy i praca, przywoływała nas do porządku – mówi panna młoda. – Dużo planowałam, będąc na planie filmowym albo w łóżku po nocnych ujęciach. Michelle była wspaniała i dbała o to, żebyśmy z Andrew mieli wszystko, czego potrzebowaliśmy przy tak wielu zajęciach.

Suknia ślubna Alexandry Daddario: Nic ciężkiego ani poważnego

O suknię Alexandra poprosiła markę Danielle Frankel. – Zakochałam się w ich projektach – mówi. – Obserwowałam markę na Instagramie. Dostałam od nich wiadomość, potem rozmawialiśmy, a kiedy pojechałam do ich studia, czułam się pięknie we wszystkim, co przymierzyłam. Wybrałam moją suknię ze względu na to, że pasuje do Nowego Orleanu, poza tym to dobry wybór na upały w Luizjanie.

Dodatki, fryzura i makijaż były proste i niewymuszone. – Zależało mi, by wszystkie te elementy spisały się w wysokich temperaturach – mówi Alexandra. – Nie chciałam niczego zbyt ciężkiego ani poważnego.

Andrew w dniu ślubu postawił na garnitur w prążki marki Brunello Cucinelli. – Ciągle podkradam mu koszule, które noszę do dżinsów. Wszystkie to Brunello – mówi Alexandra. – Andrew wybrał piękny, niezobowiązujący garnitur, który idealnie wpisywał się w klimat czerwcowego wesela w Nowym Orleanie.

Ślub odbył się w Preservation Hall. – Staraliśmy się, by estetycznie wszystko było na luzie – wyjaśnia Alexandra. – Zakochaliśmy się w Preservation Hall – jest taki stary, prawdziwy. Nikt nie próbuje ukryć jego wieku i niedoskonałości. To dlatego jest taki piękny. Chcieliśmy, by na naszym weselu najważniejsze były muzyka, drinki i autentyczna atmosfera Nowego Orleanu – dodaje. W związku z tym uroczystość była bardzo prosta. – Wypowiedzieliśmy nasze przysięgi, popłakaliśmy, drużbami Andrew były jego dzieci – mówi panna młoda. – Uznaliśmy, że sama ceremonia powinna być krótka, tak by goście poczuli trochę miłości, a potem mogli powrócić do muzyki i rozmów.

Po ceremonii młoda para i goście zostali poprowadzeni przez Dzielnicę Francuską do Baru Marilou na przyjęcie – z cheeseburgerami, stawianiem tarota i tańcami do zamknięcia lokalu.

Artykuł oryginalnie ukazał się na Vogue.com.

Lottie dopracowuje mój makijaż.

Pierścionek, który dostałam jeszcze przed zaręczynami.

Moja absolutnie przepiękna suknia Danielle Frankel.

Zakładam kolczyki.

Nasze cudowne obrączki!

Andrew z chłopcami, wszyscy eleganccy.

Przez cały dzień towarzyszyły nam piękne kwiaty.

Przygotowania Andrew.

Andrew po raz pierwszy widzi mnie sukni ślubnej.

Przypinamy kwiatki.

Zdjęcie na tle pięknej tapety.

Zdjęcie na pięknych schodach.

Andrew i ja z poważnymi minami.

Preservation Hall to idealne miejsce na ślub.

Wyjątkowe miejsce.

Razem z chłopcami idziemy do ołtarza.

Andrew i ja w Preservation Hall.

Preservation Hall Band to jeden z najlepszych zespołów muzycznych.

Goście, którzy pojawili się przed czasem, czekają na ceremonię.

Andrew w Preservation Hall.

Idę na miejsce ceremonii!

Byłam tak zdenerwowana, że te niesamowite kwiaty zauważyłam dopiero na zdjęciach.

Czytam swoją przysięgę.

Nasz pierwszy pocałunek – choć nie pierwszy w życiu.

Więcej pocałunków.

Rozmowy i szampan.

Zaraz ruszamy do baru.

Orkiestra.

Jeszcze więcej pocałunków.

I znowu orkiestra.

Andrew, Julian i ja.

Alissa Vradenburg i Allison Stroot.

Idziemy i tańczymy jednocześnie.

Bar Marilou.

Tańczę w mojej weselnej sukience.

Tort o smaku mleczno-ciasteczkowym!

Uścisk w tańcu!

Bar Marilou podał fantastyczne jedzenie.

Kolejny uścisk w tańcu!

Kroimy tort.

Przy barze. Byliśmy w Barze Marilou do samego zamknięcia!

Alexandra Macon
Proszę czekać..
Zamknij