Znaleziono 0 artykułów
09.08.2023

Neapolitańskie wesele projektantki i galerzysty

09.08.2023
Fot. Luigi Lista

Projektantka Tessa Vermeulen i galerzysta Gennaro Leone wzięli ślub w Neapolu, gdzie dorastał pan młody. Panna młoda do wszystkich trzech sukienek założyła baleriny na płaskiej podeszwie z metką domu mody Chanel. 

Tessa Vermeulen, założycielka marki Hai, na swoim włoskim weselu chciała się czuć tak, jak na co dzień. Choć pracuje w branży mody, wcale nie chciała zaskoczyć ekstrawagancką kreacją. Ostatecznie Vermeulen wybrała nie jedną, ale trzy sukienki do kolan (z których dwie sama zaprojektowała), odbiegające od tradycyjnego ślubnego stylu. Wszystkie zestawiła z czółenkami Mary Jane na płaskiej podeszwie z metką domu mody Chanel. Dzięki temu mogła biegać w deszczu konfetti, klękać w trawie z siostrzeńcem i przetańczyć całą noc.

Para w deszczu różanych płatków, Fot. Luigi Lista

Historia miłości projektantki Tessy Vermeulen i galerzysty Gennaro Leone

Tessa poznała Gennaro Leone, założyciela galerii designu Spazio Leone, na przyjęciu w kościele św. Jana w Hackney w 2016 roku. Od czasu pierwszej randki w Kew Gardens para stała się nierozłączna. Tessa wiedziała, że któregoś dnia wezmą ślub, ale nigdy nie spodziewała się tradycyjnych oświadczyn. W czasie wycieczki na wieś do New Forest we wrześniu 2022 roku Gennaro zaskoczył ją, klękając przed nią i wręczając jej złoty pierścionek z jednym kamieniem, wykonany na zamówienie we Włoszech. 

To, gdzie wezmą ślub, było oczywiste – mieszkająca w Stoke Newington para natychmiast zdecydowała się na Włochy, a dokładnie na Neapol, gdzie Gennaro dorastał. Dla pary młodej była to idealna okazja, by pokazać rodzinie i przyjaciołom swoje ukochane włoskie miasto, zaplanowała więc trzydniową uroczystość. Zabrała gości do swojej ulubionej restauracji (Mimì alla Ferrovia) i zorganizowała dzień na plaży w Marechiaro, małej nadmorskiej wiosce w dzielnicy Posillipo. Sam ślub odbył się 24 czerwca w Giardino Torre, wiekowej posiadłości królewskiej usytuowanej na wspaniałym terenie, na którym rosną rzędy drzew owocowych i kolekcja rzadkich kamelii. 

Druga z sukni, o prostej linii z trzema rzędami falbanek, Fot. Luigi Lista

Trzy suknie ślubne Tessy

Lokalizacja ta jest piękna i czarująca, a jednocześnie bezpretensjonalna – atmosfera tam panująca znalazła odbicie w sukni (a właściwie sukniach ślubnych) wybranej przez pannę młodą. – Zawsze wiedziałam, że jeśli wyjdę za mąż, będę chciała stworzyć swoją własną suknię. Została zainspirowana projektem z lat 80. z szafy mojej mamy – mówi Tessa. Sukienkę midi uwspółcześniły bufiaste rękawy i wiązanie z perłowymi detalami. – Czuję się w tej sukience sobą, co jest chyba najważniejsze – mówi panna młoda. Tessa stworzyła również szyty specjalnie na tę okazję welon do pasa, składający się z warstw falban, z barokową perłą w kształcie kropli, która pasowała do perłowych zapięć sukni. 

Na kolację przebrała się w inną stworzoną specjalnie na tę okazję sukienkę Hai, którą również sama zaprojektowała, składającą się z prostej góry bez rękawów i spódnicy do kolan, z trzema warstwami jedwabiu dupion i falbanami. – Bardzo podobało mi się to, jak prosta była jej góra, kontrastująca z detalami i objętością dołu – mówi Tessa. To miało jej wystarczyć, jednak przypadkiem znalazła inną sukienkę midi marki Noir Kei Ninomiya, która wydała jej się idealna do tańca. Wszystkie trzy projekty łączy podobna estetyka, jednak sukienka Tessy na przyjęcie jest bardziej romantyczna dzięki warstwom delikatnego tiulu spływającego z prostej bawełnianej sylwetki. 

Ulubione Mary Jane z metką Chanel 

Choć Tessa przymierzała kilka par butów na obcasie, ostatecznie zdecydowała, że nie chce „iść do ołtarza chwiejnym krokiem”. Na co dzień projektantka nosi baleriny Mary Jane lub mokasyny, dlatego jej wybór padł na białe buty Chanel z czarnym noskiem. Okazały się tak idealne, że założyła je do wszystkich trzech sukienek. – Uwielbiam klasyczne, a zarazem niezobowiązujące projekty, ale jestem też dość praktyczna w kwestii garderoby (to moja bardzo holenderska cecha!) – mówi Tessa o swojej decyzji, by podejść do ślubnego stroju z większym luzem. Trzymała się jednak tradycji „coś starego, coś nowego”, zakładając perłowy naszyjnik i bransoletkę swojej własnej marki (które służyły też jako „coś niebieskiego”, bo jeden z perłowych projektów miał również kroplę niebieskiego chalcedonu) oraz diamentowe kolczyki-sztyfty pożyczone od jej matki. 

Jak Tessa i Gennaro świętowali najpiękniejszy dzień w życiu?

Artykuł ukazał się oryginalnie na vogue.co.uk.

 

– To był naprawdę wyjątkowy weekend. Członkowie naszej rodziny i przyjaciele przylecieli z całego świata, by być tego dnia z nami – mówi Tessa.

– Nie mieliśmy weselnej świty ani ustalonego dress code’u. Chcieliśmy, by każdy założył to, na co ma ochotę, i czuł się komfortowo, choć widziałam tam wiele projektów Hai! Wszyscy wyglądali niesamowicie! – mówi panna młoda.

Para zawsze wiedziała, że chce wziąć ślub w Neapolu, z którego pochodzi Gennaro. Ceremonia, kolacja i przyjęcie odbyły się w Giardino Torre w obrębie Bosco Capodimonte (muzeum z ogrodami z widokiem na Neapol).

Rodzina i przyjaciele zbierają się przed ceremonią.

– Jadąc na ceremonię z moimi rodzicami, strasznie się denerwowałam. Jednak gdy tylko zobaczyłam Gennaro otoczonego przez naszą rodzinę i przyjaciół, poczułam ekscytację – mówi Tessa.

Tessa idzie na ceremonię w towarzystwie rodziców i siostrzeńca, Willema.

Willem, ubrany w szyte na zamówienie, lniane marynarskie ubranko, pobiegł prosto do pana młodego.

Gennaro miał na sobie szyty na zamówienie dwurzędowy granatowy garnitur od Don Raffaele (jego ulubionego neapolitańskiego krawca) i buty marki Church.

Para całuje się po złożeniu przysięgi.

Buty na płaskiej podeszwie są idealne do biegu w deszczu konfetti.

Para młoda w deszczu konfetti.

– W swojej sukni ślubnej czułam się absolutnie sobą, co jest według mnie najważniejsze – mówi Tessa.

Para młoda zatrzymuje się na chwilę, by przyjrzeć się swoim nowym obrączkom. Skoro mowa o biżuterii, Tessa miała na sobie perłowy naszyjnik Betty i pasującą do niego bransoletkę marki Hai. „Czymś pożyczonym” były diamentowe kolczyki-sztyfty jej matki.

Tessa wie, że za 30 lat nadal będzie zachwycona swoją szytą specjalnie na tę okazję suknią ślubną.

Welon Tessy to również projekt Hai, z falbanami i barokową perłą w kształcie kropli, pasującą do pereł na jej sukience.

Na kolację przebrała się w inną stworzoną specjalnie na tę okazję sukienkę Hai bez rękawów, z trzema warstwami jedwabiu dupion i falbanami. – Jej prosta góra kontrastuje z pełnym objętości dołem – wyjaśnia.

Tessa idzie na kolację w drugiej sukience, którą zaprojektowała.

Na aperitivo wszyscy goście poszli spacerem do Giardino Torre, a następnie usiedli przy długich stołach nakrytych do kolacji białymi obrusami.

Oprawa kolacji była rustykalna i niewymuszona, a stoły stały w otoczeniu rzędów drzewek pomarańczowych i innych roślin.

Wystrój był prosty, z białymi obrusami, minimalistycznymi wazonami i sznurami lampek.

Panna młoda spędza chwilę z siostrzeńcem.

– Chciałam poprzestać na dwóch sukienkach, ale kiedy robiłam zakupy na Dover Street Market, wpadłam na ostatnią kreację, którą założyłam tego wieczoru. To bawełniana sukienka bez rękawów, z wieloma warstwami tiulu od Noir Kei Ninomiya. Idealna, by przetańczyć w niej całą noc! – mówi Tessa.

Tessa po raz kolejny przebrała się w fantastyczną sukienkę.

– Po kolacji przeszliśmy na dziedziniec na deser. Nasz tort został wykonany z dziesiątek delizie al limone (deser typowy dla tego regionu). Gdy kroiliśmy ciasto, rozległy się dźwięki „A Far L’amore Cominicia Tu” Raffaelli Carry i wszyscy zaczęliśmy tańczyć – wspominają państwo młodzi.

Pan młody napełnia szampanem piramidę kieliszków.

Szczęśliwa para młoda. Impreza rozkręciła się na dobre, gdy przyjaciel pary, muzyk Alessio Natalizia, zagrał „E mo e mo” Peppina di Capri, a następnie set italo disco. Następnie stanowisko DJ-a przejęli Amar i Will, grając set zaczynający się od specjalnego remiksu piosenki z czołówki „Rodziny Soprano” stworzonego specjalnie dla nowożeńców.

Impreza rozkręciła się na dobre, gdy przyjaciel pary, muzyk Alessio Natalizia, zagrał „E mo e mo” Peppina di Capri, a następnie set italo disco. Następnie stanowisko DJ-a przejęli Amar i Will, grając set zaczynający się od specjalnego remiksu piosenki z czołówki „Rodziny Soprano” stworzonego specjalnie dla nowożeńców.

Emma Spedding
Proszę czekać..
Zamknij