Znaleziono 0 artykułów
07.05.2025

Posiadłość w Toronto spaja klimat śródziemnomorskiej willi z filozofią Bauhausu

 (Fot. Adrian Gaut)

Amerykańska projektantka wnętrz Kelly Wearstler tchnęła nowe życie w historyczną posiadłość w Toronto. Zabytkowa fasada skrywa zaskakująco przytulne wnętrza inspirowane kalifornijskim designem, śródziemnomorskim joie de vivre i filozofią Bauhausu.

Pod koniec XIX wieku przez krótki czas konkurencją dla utylitarnego nurtu Arts and Crafts stał się styl, który czerpał z estetyki dworów angielskich wznoszonych za czasów panowania dynastii Tudorów. Podczas gdy w metropolii podobne projekty szybko uznano za blade imitacje oryginału, w brytyjskich koloniach, zwłaszcza w Nowej Zelandii, Singapurze i Kanadzie, stały się one symbolem statusu. Styl ten szczególną popularnością cieszył się wśród nowej klasy przemysłowych potentatów zafascynowanych życiem arystokratycznych rodów. Ich posiadłości wyróżniały kamienne fasady, arkadowe okna i wieżyczki, które miały nadawać im wiekowy charakter.

Pełen światła korytarz prowadzący do głównej łazienki (Fot. Adrian Gaut)

Wiele z nich, w niemal nienaruszonym stanie, zachowało się w dzielnicy Forest Hill, nazywanej zielonym sercem Toronto. Wzdłuż porośniętych klonami i platanami alei ciągną się rezydencje należące do lokalnych osobistości świata sztuki, biznesu i sportu, jak Drake czy Lorne Michaels. Jedną z nich zaprojektował w połowie minionego stulecia Douglas E. Kertland, kanadyjski architekt znany z zamiłowania do francuskiego wzornictwa kolonialnego i stylu Tudorów. Kamienna fasada domu skrywa dziś zaskakująco współczesne wnętrza stworzone przez Kelly Wearstler.

Okrągła biblioteka, której ściany wypełnione są półkami, mieści się w wieżyczce (Fot. Adrian Gaut)

Bauhaus i Lazurowe Wybrzeże

Właściciele posiadłości od początku założyli, że ich nowy dom urządzi pierwsza dama kalifornijskiego designu. Jednak amerykańska projektantka wnętrz odmówiła. Zaprojektowanie ponad 800-metrowej przestrzeni na pięciu kondygnacjach wydało jej się zbyt pochłaniającym przedsięwzięciem. Zwłaszcza że po dekadach pracy na całym kontynencie Wearstler zapragnęła poświęcić się wyłącznie lokalnym realizacjom. Właściciele rezydencji w Toronto nie poddali się i polecieli do Los Angeles, by osobiście przekonać projektantkę.

Marzyła im się przytulna przestrzeń, która łączyłaby klimat śródziemnomorskiej willi z funkcjonalizmem w duchu Bauhausu. Południowy joie de vivre miał dla nich wymiar sentymentalny, stąd pomysł, by wprowadzić beztroski klimat wakacyjnych posiadłości do ich domu.

Cały tekst znajdziesz w nowym wydaniu „Vogue Polska Living”, który możesz teraz zamówić z wygodną dostawą do domu

Julia Właszczuk
  1. Kultura
  2. Design
  3. Posiadłość w Toronto spaja klimat śródziemnomorskiej willi z filozofią Bauhausu
Proszę czekać..
Zamknij