Znaleziono 0 artykułów
01.12.2023

Jak rozmawiać o profilaktyce i testach na HIV w relacjach?

01.12.2023
Fot. Getty Images

Jesteśmy coraz bardziej otwarci w sferze seksualności. ONS, czyli One Night Stand, jednonocna seksualna przygoda bez zobowiązań, to skrót, który wszedł do naszego słownika. Czy za większą otwartością na casualowy seks, otwieranie związków czy sexting idzie również szczera komunikacja? Także dotycząca antykoncepcji, testowania się pod kątem HIV oraz infekcji przenoszonych drogą płciową? O seksualności Polek i Polaków i nowej kampanii „W skrócie” promującej profilaktykę rozmawiamy z Agnieszką Świderską z Fundacji Edukacji Społecznej (FES).

Sexting, umawianie się przez aplikacje randkowe, konsensualna niemonogamia, otwartość na nowe seksualne doświadczenia – obecność tych pojęć w naszym jezyku jest dowodem na to, że obraz seksualności Polek i Polaków zmienia się. Mamy coraz więcej inspiracji, narzędzi, możliwości, by rozwijać się w seksualnej sferze. I żeby robić to bezpiecznie, minimalizując ryzyko nieplanowanej ciąży czy infekcji przenoszonych drogą płciową. – Rzeczywiście jesteśmy coraz bardziej otwarci i otwarte, chętnie eksperymentujemy, wprowadzamy nowości do naszej sypialni – potwierdza Agnieszka Świderska z Fundacji Edukacji Społecznej, certyfikowana doradczyni ds. HIV/AIDS. – Jednak za otwartością w relacjach nie zawsze idzie otwartość w rozmowie na tematy, takie jak stawianie i szanowanie swoich granic, zwłaszcza w kontekście zdrowia seksualnego. Wiele osób ma trudność w zadbaniu o siebie – dodaje ekspertka

Tymczasem liczba zakażeń HIV zauważalnie wzrosła w ostatnim czasie. Z danych GIS wynika, że w 2022 r. zarejestrowano w Polsce rekordową i nienotowaną dotychczas liczbę zakażeń HIV – 2380 przypadków wobec 1248 przypadków zarejestrowanych w roku poprzednim. Oznacza to wzrost liczby zakażeń o ok. 90 proc. w stosunku do roku poprzedniego. Te dane mogą dziwić. Wydaje się, że już tyle wiemy o wirusie, że mamy pod ręką różne metody zabezpieczenia się przed zakażeniem. Jednak rozmowa o badaniach profilaktycznych – czy to na randce, czy w stałej relacji – wciąż nie jest dla nas czymś naturalnym. Pytanie o to, czy ktoś się ostatnio testował pod kątem HIV, lub propozycja, by takie testy wykonać, wywołują często zdziwienie, czasem gniew. Mimo że takie pytania powinny być już na porządku dziennym.

Podobnie jak to, że infekcje przenoszone drogą płciową (STI) powinny zostać wreszcie uznane za naturalną część życia seksualnego, a nie być traktowane jako powód do wstydu. Mogą się przytrafić każdej osobie aktywnej seksualnie. – Nie jesteśmy w stanie zabezpieczyć się w 100 proc. przed wszystkimi infekcjami, zresztą jakiekolwiek kontakty międzyludzkie niosą za sobą ryzyko, że się czymś zakazimy – czy to będzie kiła, HPV, grypa, przeziębienie czy COVID. Ale jestem też za tym, żeby wszystkie infekcje i choroby traktować tak samo, nie klasyfikować ich jako lepsze czy gorsze, bo to powoduje stygmatyzację chorych. Warto mieć tego świadomość, regularnie się badać, zwłaszcza kiedy coś nas niepokoi, kiedy wystąpiło ryzykowne zachowanie, niezabezpieczony stosunek – w trosce o siebie i innych. Im wcześniej wykryte zakażenie, tym szybciej możemy się z nim uporać. 

To w teorii. W praktyce jednak nie wiemy, jak się do takiej rozmowy zabrać. – Zwykle ten pierwszy krok, by zapytać o testy, jest bardzo trudny – mówi ekspertka. – Mamy jakieś wyobrażenie na temat reakcji drugiej osoby, boimy się jej, nie chcemy, by poczuła, że posądzamy ją o zdradę, nie ufamy jej. Ważne jest więc przygotowanie sobie odpowiednio komunikatu, najlepiej w odniesieniu do siebie, planując, że wychodzimy z taką propozycją, bo zależy nam na wspólnym bezpieczeństwie. – Najlepiej zaproponować wspólne przetestowanie się, kiedy chcemy zacząć z kimś uprawiać seks – radzi Agnieszka Świderska. – To będzie fair.I, jak najbardziej, można też taką propozycję złożyć, nawet jeśli już ten seks uprawiamy. Nigdy nie ma złego momentu – dodaje.

Tylko 10 proc. Polek i Polaków kiedykolwiek wykonało test w kierunku HIV

Często podejmując taką rozmowę, zderzamy się z mitami, brakiem wiedzy, o czym świadczą deklaracje, że HIV nas przecież nie dotyczy, bo jesteśmy młodzi, zadbani, heteroseksualni… Ekspertka uważa, że u podstaw takiego myślenia leżą fundamentalne braki w programach szkolnych. – Edukacja seksualna w polskich szkołach jest na bardzo niskim poziomie lub w ogóle jej nie ma. Kiedy rozmawiam ze znajomymi w okolicach trzydziestki o HIV, to zazwyczaj mówią, że tego tematu nie było u nich w szkole albo że pojawiała się wokół niego bardzo negatywna narracja, straszenie wirusem, np. by zniechęcić do seksu w ogóle. Kiedy jako FES prowadzimy zajęcia dla młodzieży, to wciąż musimy obalać mity dotyczące komara, mity dotyczące rodzaju kontaktów seksualnych oczywiście

Nic zatem dziwnego, że tylko 10 proc. Polek i Polaków kiedykolwiek wykonało test w kierunku HIV. Co druga osoba zakażona nie wie, że ma wirusa. 9 na 10 osób uważa, że HIV ich nie dotyczy. Te statystyki są zatrważające w XXI w. – W praktyce zakazić się może każdy, kto choć raz uprawiał seks bez prezerwatywyNie jest to związane z tożsamością, z orientacją, z rodzajem aktywności seksualnej ani nawet z formą relacji, w której jesteśmy – komentuje Agnieszka Świderska. – Stały monogamiczny związek nie chroni nas przed zakażeniem – przypomina ekspertka i dodaje, że warto brać zawsze pod uwagę całą swoją seksualną historię. – Jeśli zaś chodzi o osoby nieheteronormatywne, zwłaszcza mężczyzn, to zwykle mają oni większą świadomość na temat infekcji przenoszonych drogą płciową i większą dbałość w tej kwestii. Więc też oni częściej się testują. Z kolei w statystykach z zeszłego roku liczba kontaktów analnych i waginalnych, które były prawdopodobnym powodem zakażenia, jest bardzo porównywalna – dodaje ekspertka.

Przedstawicielka FES zauważa również, że kobiety testują się rzadziej w porównaniu do mężczyzn. I nie zmienia tego przepis, że lekarz ma obowiązek dwa razy w trakcie trwania ciąży zaproponować kobiecie test na HIV. Od niej samej zależy, czy go wykona. – Niestety, często sami lekarze zniechęcają do tego, mówiąc, że pani dobrze się prowadzi, więc nie ma sensu się badać – mówi Świderska. – Bycie w ciąży, bycie w relacji nie chroni nas przed wirusem. Kobiety w ciąży często pozostają aktywne seksualnie, mogą mieć też wtedy różnych partnerów, jak i decydować się na seks bez prezerwatywy, bo nie ma ryzyka ciąży. Trzeba też pamiętać o okienku serologicznym – nawet jeśli na początku ciąży dostaniemy negatywny wynik, to nie znaczy, że wirusa nie ma. Mógł się jeszcze nie ujawnić albo osoba, z którą uprawiało się seks później, mogła nas zakazić. 

Prawidłowo użyte prezerwatywy chronią przed HIV i infekcjami przenoszonymi drogą płciową

Jeśli chodzi o testowanie, warto pamiętać, że nie jest tak, że zaraz po niezabezpieczonym kontakcie seksualnym biegniemy sprawdzić, czy doszło do zakażenia, choć ekspertka przyznaje, że często tak reagujemy, bo chcemy od razu wiedzieć. – Niestety, tak jak w większości badań, jakiekolwiek patogeny potrzebują trochę czasu, żeby się uaktywnić w organizmie i by można było je wykryć – przypomina Agnieszka Świderska. Kiedy więc możemy oczekiwać wyniku? – Mamy dwa rodzaje testów na HIV. Jeden, laboratoryjny, na bazie krwi pobieranej z żyły, którego wynik jest zwykle już następnego dnia i który można wykonać po sześciu tygodniach od potencjalnego zakażenia – tłumaczy edukatorka. Drugi jest szybkim testem, na bazie kropli krwi z nakłutej opuszki palca. Wynik tego testu otrzymujemy nawet po 15 minutach. Jednak ten test wykonujemy najwcześniej po 12 tygodniach od niezabezpieczonego stosunku. – Tego typu testy możemy wykonywać samodzielnie w domu; upowszechniły się w pandemii. Są one rozwiązaniem dla osób mających opory przed testowaniem się w punkcie lub dla tych, które nie mają dostępu do punktów konsultacyjno-diagnostycznych. W tym momencie w projekcie, z którym wystartowaliśmy, mamy do rozdania 2300 testów (www.zamowtestnahiv.pl)Ostatnio do Polski dotarły też testy oralne, polegające na samodzielnym pobraniu wymazu z jamy ustnej. 

Niezależnie od charakteru komunikacji w relacjach warto poruszyć także kwestię profilaktyki. Jak już wiemy, prawidłowo użyte prezerwatywy są obecnie jedyną metodą antykoncepcyjną chroniącą jednocześnie przed HIV i infekcjami przenoszonymi drogą płciową – zarówno drogą analną, waginalną, jak i oralną, choć – jeśli chodzi o ten ostatni przypadek – wiele osób wciąż sobie nie wyobraża, by uprawiać tego rodzaju seks w prezerwatywie czy przy użyciu chusteczki lateksowej. Tym bardziej warto się więc badać. Dobrze też jest wiedzieć, że istnieje profilaktyka przedekspozycyjna, w skrócie PrEP, czyli tabletki bazujące na tej samej substancji, co leki dla osób z wirusem, tyle że w innej dawce. Można je przyjmować w dwóch trybach: codziennie, trochę jak antykoncepcję lub doraźnie – dwie tabletki przed planowanym kontaktem seksualnym, minimum trzy godziny wcześniej i następnego dnia – brać jedną tabletkę, a potem jeszcze jedną tabletkę. Kolejna opcja to PEP, czyli profilaktyka poekspozycyjna.

W ramach tegorocznej kampanii „W skrócie” Fundacji Edukacji Społecznej możemy spotkać się z następującymi skrótami inspirowanymi m.in. tymi znanymi nam z aplikacji randkowych: HDK (HIV Dotyczy Każdego), ZTNH (Zrób Test Na HIV), HSL (HIV Się Leczy), PPH (Prezerwatywą Powstrzymasz HIV). Wspaniale byłoby, gdyby weszły one do naszych słowników, podobnie jak wspomniane na początku ONS, a przede wszystkim gdyby zmieniły naszą świadomość. Sprawiły, że stosowanie prezerwatywy, czyli profilaktyka, jest czymś oczywistym. Jak też zrozumienie, że każda osoba może się zakazić oraz że dziś z wirusem się żyje długo i że można nie zakażać dzięki nowoczesnym lekom antyretrowirusowym. Ważne, by jednak o nim wiedzieć, wprowadzić jak najszybciej leczenie, dbając o siebie i innych. Dlatego warto się testować. Więcej informacji o testach znajdziecie na stronie: ztnh.pl.

Agnieszka Świderska przypomina, że jeśli zdarzył nam się kontakt bez prezerwatywy, jest to powód, żeby wykonać test pod kątem HIV. Trzeba go zrobić również, kiedy planujemy ciążę lub w niej już jesteśmy – zarówno partnerka, jak i partner powinni się przebadać. Czy kiedy praktykujemy chemseks, szczególnie jeżeli nie mamy pełnej wiedzy, z iloma partnerami bądź partnerkami w tej sytuacji kontakty seksualne były utrzymywane oraz czy było zabezpieczenie. Ale bez względu na to, ile mieliśmy partnerów seksualnych, wystarczy jeden niezabezpieczony kontakt, żeby do zakażenia doszło. Co, przypomnijmy, nie jest karą czy wyrokiem. – Testowanie uwalnia nas od lęku, sprawia, że seks jest przyjemniejszy. Dla mnie stanowi self-care w zdrowiu seksualnym – podsumowuje ekspertka, zachęcając do badań. 

 

Paulina Klepacz
Proszę czekać..
Zamknij