Znaleziono 0 artykułów
08.12.2023

Jak rozmawiać z przyjaciółką o jej partnerze, związku i zdradzie

08.12.2023
Jak rozmawiać z przyjaciółką o jej partnerze, związku i zdradzie (Fot. materiały prasowe)

Naszą rolą w przyjaźni nie jest mówienie, co jest dla kogoś odpowiednie, a co nie. Zanim powiemy przyjaciółce, że naszym zdaniem coś jest nie tak w jej związku albo że partner ją zdradza, zastanówmy się, co tak naprawdę nami kieruje – mówi Nina Harbuz, która prowadzi psychoterapię osób dorosłych, par i grupową w ośrodku „Konteksty. Miejsce Psychoterapii”.

Obserwujemy związek przyjaciółki i coś nam nie gra. Może trochę inaczej się zachowuje, może zmieniła przyzwyczajenia, może nie podoba nam się wpływ, jaki ma na nią osoba partnerska. Co w takiej sytuacji zrobić? Wtrącić się?

Ale po co? Zastanówmy się, co nas do tego skłania. Bo to, że przyjaciółka trochę inaczej się zachowuje w nowej relacji, wydaje się być czymś, co raczej nie powinno budzić szczególnego zaniepokojenia. Jakaś jest w relacji z nami, a z drugą osobą inne jej cechy wybrzmiewają mocniej i to nas zaskakuje, bo przy nas nigdy taka nie była.    

Ale jeśli się martwimy, troszczymy, chcemy wiedzieć, co się dzieje?

To pytajmy, jak się jej układa w nowej relacji, jak się w niej czuje. A jak nam się nie podoba wpływ, jaki na naszą przyjaciółkę czy przyjaciela ma osoba, z którą się związała, to zamiast to komentować, zastanówmy się, co nam się nie podoba. Bo może chcemy otoczyć opieką nie przyjaciółkę, a naszą relację z nią, która się zmienia. Być może niepokoi nas i frustruje, że pod wpływem nowego związku przyjaźń się rozluźnia. 

Reagujmy, gdy jesteśmy świadkami przemocy, której doświadcza bliska nam osoba 

A kiedy reagować należy?

Gdy jesteśmy świadkami przemocy – mamy na nią dowody albo widzimy jej efekty. Wtedy naszym obowiązkiem jest zareagować. 

A przemoc psychiczna? Czerwone flagi, których przyjaciółka zdaje się sama nie dostrzegać?

Gdy w naszej obecności partner czy partnerka odzywa się do przyjaciółki lub przyjaciela w sposób obcesowy, deprecjonuje ją czy jego, zachowuje się agresywnie, przemocowo, nazywajmy to po imieniu. Czasami łatwiej osobie z zewnątrz – niezaangażowanej emocjonalnie w związek – te czerwone flagi zauważyć. Może gdyby nasza przyjaciółka obserwowała podobną sytuację w naszym związku, wiedziałaby, że dzieje się coś niepokojącego, a do własnej relacji trudniej jej się zdystansować. 

A jeśli reagujemy, ale słyszymy odpowiedź: „nic się nie dzieje, przesadzasz”?

Uszanujmy to, ale powiedzmy, co widzimy i sami czujemy. Nie narzucajmy naszego zdania, ale podzielmy się własnymi wątpliwościami. Powiedzmy, że dostrzegamy, że nastrój naszej przyjaciółki się zmienia, że jest spięta, niespokojna, nerwowa. Albo że sytuacje, które obserwujemy między przyjaciółką a osobą partnerską, uważamy za przemoc. Odnośmy się do konkretnych przykładów, sytuacji i własnych odczuć. 

Pytamy: „Widzę, że zaczęłaś się inaczej ubierać – to pod wpływem osoby partnerskiej?”. Albo: „Rzadziej się spotykamy – czy osoba partnerska ma na to wpływ?”.

Szczere zainteresowanie i uważna obserwacja na pewno otworzą przyjaciółkę bardziej niż wypowiedzi oceniające, insynuacje. Nie zakładajmy z góry, że wiemy na pewno, co wywołuje w niej zmianę, tylko pytajmy, bądźmy ciekawi drugiej strony. Nawet gdy słyszymy komunikat, że partner czy partnerka naszej przyjaciółki są zazdrosni o czas, o znajomych, o ubiór, to lepiej zapytać przyjaciółkę, co o tym myśli i jak się z tym czuje, niż oceniać zachowania osoby partnerskiej. Może dla niej to nie jest kłopot, a może sama z siebie nie potrafi powiedzieć, że coś ją irytuje, złości, że czuje się zaniepokojona i nie wie, jak sobie poradzić w takiej sytuacji. To, że się przed nami otworzyła, dowodzi jednak, że nam ufa i czuje się przy nas na tyle bezpiecznie, żeby dzielić się swoimi doświadczeniami. 

Warto odnieść się do własnych doświadczeń?

Tak, można powiedzieć, że gdyby nasz partner czy partnerka zachowywali się w taki sposób, czulibyśmy się np. kontrolowani, oceniani, manipulowani, czulibyśmy, że nie obdarza się nas zaufaniem. 

Posługiwanie się komunikatem „ja” to podstawa udanej przyjaźni

A jeśli przyjaciółka nic nam nie mówi, ale my czujemy, że relacja między nami się zmieniła i podejrzewamy, że powodem może być osoba partnerska?

Jeśli w taki sposób to zakomunikujemy, możemy zamknąć przyjaciółkę, zamiast ją otworzyć, zwłaszcza jeśli w danym momencie relacja z osobą partnerską jest dla niej najważniejsza. Niewykluczone, że poczuje, że nie sprzyjamy jej nowej relacji, a w efekcie jesteśmy przeciwko niej. 

To co możemy zrobić? 

Znów wyjść od siebie, a nie od komentarza na temat zachowania przyjaciółki. Zauważyć – mniej się widujemy, brakuje mi ciebie, a ty i nasza relacja są dla mnie ważne. To świadczy o naszym zaangażowaniu w przyjaźń.

A jeśli przyjaciółka pod wpływem osoby partnerskiej zmieniła swoje życie, w naszym odczuciu przestając być tą osobą, którą była wcześniej? 

A czy jej życie zmieniło się na gorsze? Czy jej zachowanie wydaje nam się niepokojące? Czy zawala pracę? Czy przejawia autodestrukcyjne zachowania?

Nie, ale wiemy, jaka przyjaciółka była wcześniej, i jej nie poznajemy. A przecież przyjaźń często trwa całe życie, a związki się kończą.

Myślę, że to dla nas jest spora strata i tym warto byłoby się zająć w pierwszej kolejności. Utrata ważnej relacji albo zmiana jej dotychczasowego charakteru budzi w nas samych wiele emocji. Możemy czuć smutek, być zazdrośni, źli, że ktoś inny stał się ważniejszy niż my. A jeśli widzimy, że przyjaciółka niemalże zlała się z drugą osobą, to przypuszczam, że w podobny sposób funkcjonowała też wcześniej, tylko może nie było to tak wyraźne, albo tego nie dostrzegaliśmy. 

A czy warto się w takiej sytuacji zaprzyjaźnić z osobą partnerską przyjaciółki?

To brzmi trochę jak kalkulacja – przez przyjaźń z partnerem czy partnerką przyjaciółki być znów bliżej niej i próbować utrzymać dotychczasowe status quo relacji. A to może okazać się niemożliwe. Dynamika przyjaźni się zmienia. Lepiej to zaakceptować i spróbować odnaleźć się w nowej rzeczywistości, w której spędzamy z przyjaciółką mniej czasu, bo zaangażowała się mocno w inną relację. Niełatwo odnaleźć się w tej nowej konstelacji, ale zapewne miło będzie przyjaciółce widzieć, że chcemy nadal ją wspierać i uczestniczyć w jej życiu, gdy ono się zmienia. 

A gdy przyjaciółka pyta, co sądzimy o jej osobie partnerskiej, a nam się ona nie podoba? „Jeszcze za mało ją znam”? „Mamy inne gusta”?

Możemy powiedzieć, jak się czujemy przy tej osobie, w kontakcie z nią. Co nas do niej zbliża, a co wycofuje. Niemniej, najważniejsze są emocje przyjaciółki i to, jak ona się czuje w relacji, gdy my jesteśmy obok.

Zdrada to poważne naruszenie więzi. Zastanówmy się dwa razy, zanim poinformujemy o niej bliską nam osobę

Jeszcze trudniejszą sytuacją jest zdrada w związku przyjaciółki. My o czymś wiemy, a ta osoba jeszcze nie. Jak się zachować?

Niełatwo być posiadaczem takiej wiedzy. Znów trzeba rozeznać się w sobie, zorientować, dlaczego chcemy o tym przyjaciółkę informować. Czy ona coś wie? Czy coś przeczuwa? W jakim układzie żyje? Jeśli mówi nam jasno, że pewne zachowania partnera czy partnerki ją niepokoją, a my wiemy, że jej przeczucia mają pokrycie w rzeczywistości, wtedy można się tą informacją delikatnie podzielić. Z dużą rozwagą podeszłabym do informowania w innej sytuacji. Pamiętajmy, że zdrada to poważne naruszenie więzi. Może całkowicie zniszczyć poczucie bezpieczeństwa i zaufania w związku. Bywa, że kończy związki. A my, nawet jeśli wiemy o zdradzie, nie znamy jej kontekstu – nie wiemy, dlaczego się wydarza, co ją motywuje, czy przyjaciółka nie żyje w otwartym związku. Nie zawsze osoba zdradzająca jest, nazwijmy to, matrymonialnym oszustem. Powodów, dla których nawiązuje się relacje poza tą główną, jest mnóstwo. Bywa, że zdrada jest wyrazem długotrwale doświadczanego w związku emocjonalnego i fizycznego opuszczenia. Jednocześnie chcę podkreślić, że nie usprawiedliwiam zdrady, zawsze jest ona poważnym urazem więzi, ale warto podkreślić, że istotne jest, by rozumieć, co człowieka do niej pchnęło. 

A co z naszą relacją przyjacielską, która ma bazować na szczerości? Co będzie, gdy zdrada wyjdzie na jaw, a przyjaciółka będzie pewna, że o tym wiedzieliśmy? 

Wyobrażam sobie, że może mieć do nas żal, pretensje, że nic nie powiedzieliśmy, być nami rozczarowana. Słuchanie o tym oraz przyjęcie jej uczuć rzeczywiście jest trudne. Takiego scenariusza możemy się bać i w związku z tym możemy chcieć powiedzieć przyjaciółce o nielojalności partnera czy partnerki, żeby pozbyć się napięcia związanego z tajemnicą, o której się dowiedzieliśmy. Wówczas to ona będzie się mierzyć z gniewem, wstydem, żalem, lękiem o relację. Nam z pewnością trochę ulży, że nie dźwigamy ciężaru tajemnicy. Nie zapominajmy jednak o konsekwencjach, jakie to wyznanie może mieć dla przyjaciółki. Posłańców złych wiadomości nikt nie lubi. Nie możemy mieć pewności, że spotkamy się z wdzięcznością, informując o zdradzie. Przyjaciółka, która od wielu lat jest w związku, przeżywa go jako udany, ma z partnerem dzieci, wspólny majątek i plany, być może wolałaby nie wiedzieć o jednorazowej nocnej przygodzie. 

Czyli powinniśmy zrobić krok wstecz?

Zatrzymać się, zrobić pauzę, zastanowić się, zanim cokolwiek zdecydujemy i powiemy. Trzeba mieć pewność, po co się chce to powiedzieć, co nami kieruje, ale też jakie to może mieć konsekwencje. 

To kluczowe pytanie – czy w naszej przyjaźni jesteśmy gotowi na całkowitą otwartość?

Naszą rolą w przyjaźni nie jest mówienie, co jest dla kogoś odpowiednie, a co nie. Z jakichś powodów wiążemy się z takimi, a nie innymi osobami, trwamy w takich, a nie innych relacjach. Nie mówię, że one zawsze nam służą i bywa, że dobrze jest się przyjrzeć własnym wyborom, ale niby dlaczego to my mielibyśmy wiedzieć lepiej, kto jest odpowiednią osobą na życie dla naszych przyjaciół? Możemy dzielić się obserwacjami, mówić, że coś nas niepokoi, zastanawia, dziwi, ciekawi, ale nie bądźmy ekspertami od życia bliskich nam ludzi. 

Anna Konieczyńska
Proszę czekać..
Zamknij