Znaleziono 0 artykułów
03.09.2020

„Jedzonko”: Wokół stołu

03.09.2020
(Fot. Materiały prasowe)

Coraz większy nacisk kładziemy na to, co i jak jemy. Nic więc dziwnego, że tematem zajął się teatr. Już 11 września w krakowskim Teatrze im. Juliusza Słowackiego odbędzie się premiera spektaklu „Jedzonko”.

– Jedzenie stało się najbardziej kontrowersyjnym tematem przy stole – mówi Katarzyna Szyngiera, reżyserka spektaklu „Jedzonko”, który już niebawem będzie miał premierę w krakowskim Teatrze im. Juliusza Słowackiego. Istotnie, jedzenie często dzieli bardziej, niż łączy. Niektórzy udostępniają zdjęcia posiłków w mediach społecznościowych. Inni walczą o prawa zwierząt i podkreślają zalety diety wegańskiej. To problemy pierwszego świata. Nadciąga nieuchronna katastrofa klimatyczna. Na świecie wciąż nie brakuje osób, które głodują.

(Fot. Bartek Barczyk)

 Naszym zadaniem jest przerzucenie scenicznego mostu między codziennością aktów konsumpcji a globalnymi procesami, ukazanie nieoczywistych linii, które łączą wizytę w supermarkecie i selfie z modnej restauracji, zakupy na ekologicznym bazarku i cyklony pustoszące wybrzeża odległego kraju, twoją niewielką lodówkę i największą hodowlę drobiu w Europie – mówią twórcy spektaklu. Ale choć akcja „Jedzonka” rozgrywa się na urodzinach dziadka, praca nad przedstawieniem nie przypominała rodzinnego obiadu, a raczej wizytę w laboratorium. 

 Twórcy spektaklu jeździli na badania po fermach, spotykali się ze specjalistami w sprawach żywienia, rozmawiali z naukowcami. Bardzo dogłębnie zbadali temat żywności ekologicznej, produkcji mięsa w Polsce. Dlatego pierwsze dwa tygodnie naszych prób wyglądały bardziej jak wykłady, a nie próby stolikowe, przy których czyta się scenariusz – tłumaczy Karol Kubasiewicz, odtwórca roli naukowca, który pracuje nad wyhodowaniem mięsa na liściu szpinaku. I dodaje, że praca nad spektaklem bardzo dużo w nim zmieniła. – Próby otworzyły nam oczy i uświadomiły, że nie wystarczyć kupować drogich ekologicznych produktów, żeby ratować planetę. Bo produkcja ekożywności również ma swoje ciemne strony, o których się nie mówi – przekonuje Kubasiewicz.

(Fot. Bartek Barczyk)

„Jedzonko”, pomimo lekkiej nazwy, pozostanie z widzami na dłużej. Jak przekonuje Katarzyna Zawiślak- Dolny, odtwórczyni jednej z ról, spektakl nie ma na celu pouczania publiczności. – Chcemy opowiedzieć o nieuchronnych następstwach konsumpcjonizmu, zachęcić do zastanowienia się i dialogu. Nie ma prostej recepty, sposobu prawidłowego żywienia na masową skalę. Zależy to od wielu czynników. Wybór należy do każdego człowieka. Ważne, by był on świadomy. By myśleć szerzej o miejscu, w którym żyjemy. Mamy szansę wspólnie z widzem spojrzeć inaczej na to, co znajduje się na naszych talerzach. Mam nadzieję, że po spektaklu rozgorzeje dyskusja. To będzie dla nas największa nagroda – przekonuje Katarzyna Zawiślak- Dolny.

(Fot. Bartek Barczyk)

Premiera „Jedzonka” miała się odbyć w kwietniu tego roku, ale pandemia pokrzyżowała plany twórców. Nie zdecydowali się jednak na przedstawienie online. – Teatr online to trochę jedzenie z puszki, prawda? Albo zupka z proszku. Ale przede wszystkim już Sokrates pisał, że ludzie nie powinni jeść sami. Ludzie wspólnotowo przeżywają świat – przekonuje Katarzyna Szyngiera. A Karol Kubasiewicz dodaje, że na dobry spektakl, tak jak na dobry posiłek, warto poczekać. – Chcemy, żeby widzowie mieli bezpośredni kontakt z tym, o czym opowiadamy. W innym wypadku moglibyśmy nakręcić dokument i puścić go na YouTubie, ale nam nie o to chodziło. My chcemy, żeby widzowie udali się razem z nami na 90. urodziny dziadka i mieli okazję razem z nami skosztować tego wszystkiego, o czym będziemy mówić – tłumaczy aktor.

Teatr im. J. Słowackiego w Krakowie, Scena MOS

Napiórkowski / Szyngiera / Wlekły

„JEDZONKO”  reż. Katarzyna Szyngiera

Obsada:  Lidia Bogaczówna, Marta Konarska, Agnieszka Kościelniak, Katarzyna Zawiślak – Dolny,  Karol Kubasiewicz, Sławomir Rokita, Feliks Szajnert i gościnnie Maciej Pesta 

Natalia Jeziorek
Proszę czekać..
Zamknij