Znaleziono 0 artykułów
29.09.2023

Naked dressing i power dressing w nowej kolekcji Givenchy

29.09.2023
Kolekcja domu mody Givenchy na sezon wiosna-lato 2024 (Fot. Getty Images)

Nową kolekcję Givenchy pokochałaby Audrey Hepburn, muza założyciela domu mody, Huberta de Givenchy. Ale to nie oznacza, że dyrektor kreatywny Matthew M. Williams ograniczył się do przeszukania archiwów. Na sezon wiosna-lato 2024 pogodził trendy na naked dressing i power dressing, podążając w stronę nowej romantyczności.

Matthew M. Williams to kolejny młody projektant świetnie radzący sobie na stanowisku dyrektora kreatywnego domu mody z tradycjami. Ale jeden z nielicznych, którzy z taką wprawą i wdziękiem składają hołd założycielom marki, nie ograniczając jednak swoich inspiracji do archiwów. W kolekcji Givenchy na sezon wiosna-lato 2024 udało mu się pożenić wiodące trendy, takie jak naked dressing i power dressing, jednocześnie wprowadzając odrobinę magii. Misterne koronki, kwiatowe nadruki i charakterystyczne, lekko spiczaste, hollywoodzkie dekolty zapowiadają powrót romantyzmu na wybiegi.

Najważniejsze sylwetki kolekcji Givenchy na sezon wiosna-lato 2024

Pokaz w paryskiej szkole wojskowej, której przestrzeń zaprojektował architekt Gabriel Calatrava, z pierwszego rzędu oglądali Tyga, Jared Leto i Cher. A co pojawiło się na wybiegu? Matthew M. Williams wyniósł power dressing na nowy poziom, prezentując perfekcyjnie skrojone marynarki, plisowane spodnie i białe koszule, które znowu chcemy nosić do biura. Ale mocne ramiona, obszerne okrycia i garsonki czy garnitury, często w kontrastowych odcieniach bieli i czerni, to tylko jedna z odsłon kolekcji. Nowoczesne mundurki płynnie bowiem przechodziły w romantyczne sukienki, których nie powstydziłaby się muza Huberta de Givenchy, Audrey Hepburn. Choć sporo tu „nagich” sukienek, najczęściej w odcieniach nude, pojawia się także lekko zdekonstruowane retro – sukienki wieczorowe zatopiono w intensywnych odcieniach, chociażby akwamaryny, jedwab ozdobiono kwiatami przy użyciu chińskiej techniki sprzed wieków, a do spódnic doszyto perły i kryształy tak, by pełniły rolę biżuterii. 

Matthew M. Williams pogodził dwa wiodące trendy w jeden nowy

Projektantowi udało się stworzyć sylwetki, które łączą power dressing z naked dressingiem. I tak, wydłużone marynarki towarzyszą spódnicom midmaxi i przezroczystym bluzkom. Niby nic nowego, bo przecież ulica takie kontrasty kocha od dawna, ale u Givenchy nawet znane już stylizacje nabierają wyrafinowania. A wszystko za sprawą subtelnej gry z oczekiwaniami widzów – zamiast dwóch operowych rękawiczek, modelki noszą po jednej, koronki pojawiają się w nietypowych miejscach, a dekolty są obniżone tak, by wyglądały, jakby współczesna dama przewiązała się etolą. Czego jeszcze nie mogło zabraknąć? Oczywiście małych czarnych. Bez nich nie byłoby ani Hepburn, ani Huberta. 

Anna Konieczyńska
Proszę czekać..
Zamknij