Krem z filtrem przeciwsłonecznym SPF 30 czy SPF 50? Który chroni lepiej?

Choć dermatolodzy konsekwentnie ostrzegają, część z nas nadal uważa opaloną skórę za zdrową skórę lub nie stosuje filtrów z braku czasu lub roztargnienia. Skutki: szybsze fotostarzenie, plamy i przebarwienia, wiotkość, zmarszczki, a nawet czerniak i inne nowotwory skóry. Sposób? Zaprzyjaźnienie się z wysoką fotoprotekcją nie tylko w wakacje. Jaki SPF wybrać i jak go stosować, by był skuteczny?
Ochrona przeciwsłoneczna w codziennej pielęgnacji to pierwszy, najbardziej skuteczny krem przeciwstarzeniowy. Powinna być stosowana przez 365 dni w roku – również zimą, w górach i w tropikach. Powód? Promieniowanie UVA dociera do skóry również w deszczowe dni, przy dużym zachmurzeniu i niezależnie od szerokości geograficznej. Natomiast celowe opalanie się, czyli wystawianie skóry na działanie ultrafioletu, jest znacznie gorsze. – Nie ma czegoś takiego jak zdrowa opalenizna. Każda opalenizna to uszkodzenie DNA komórek. Jest ona mechanizmem obronnym naszego ciała, krzykiem o pomoc. Dermatolodzy namawiają do fotoprotekcji wszystkich – nie dlatego, że sponsorują ich koncerny kosmetyczne (takie są opinie), ale dlatego, że szkodliwe działanie promieniowania słonecznego zostało udowodnione tysiącami badań – mówi dr Ivana Stanković, specjalistka dermatolog, właścicielka Kliniki Dermea. Słowem: mówienie o zdrowym kolorycie skóry, kiedy jest opalona, jest mocno nieaktualne. Zdrowy koloryt to jednolita cera bez plam i przebarwień.
Jakie są różnice między SPF 30 a SPF 50?
Wysokość SPF oznacza skuteczność ochrony przed promieniowaniem UVB. SPF 30 zapewnia 97 proc. ochrony, a SPF 50 gwarantuje 98 proc. Różnica teoretycznie wynosi 1 proc., jednak w praktyce SPF 50 przepuszcza o 33 proc. mniej promieni UVB niż SPF 30, a cyferki z SPF przekładają się również na 1/3 wysokości UVA. Ochrona przed promieniowaniem UVA bywa często zaznaczana na opakowaniach jako symbol UVA w kółeczku i ma oznaczenia PPD/PA. Im więcej plusów przy PA++++, tym bezpieczniej dla skóry.
– Nie podoba mi się, że synonimem fotoprotekcji jest SPF. Świadczy on wyłącznie o ochronie przed UVB. Dobry preparat powinien chronić przed UVB, całym zakresem UVA, światłem niebieskim i mieć dodatkowe atuty, np. nawilżanie, antyoksydację (naprawę uszkodzonego DNA), ochronę mikrobiomu. Pomiędzy SPF 30 a SPF 50 różnica w ochronie jest niewielka. Ale ponieważ nikt nie nakłada właściwej ilości filtrów ani nie reaplikuje preparatu ochronnego tak, jak powinien, zostajemy przy zalecaniu najwyższej możliwej fotoprotekcji SPF 50+, czyli produktów, które mają SPF>50 – mówi dr Ivana Stanković.
Jaki jest czas działania SPF 50 w porównaniu z SPF 30? Teoretycznie SPF 50 daje dłuższą ochronę, ale trwałość preparatu zależy także od: jego wodoodporności, intensywności pocenia się, kąpieli w wodzie morskiej lub chlorowanej po posmarowaniu nim skóry, ścierania go ręcznikiem lub piaskiem. Dlatego niezbędne jest nakładanie kosmetyku z filtrem przed wyjściem z domu i konieczność jego reaplikacji co 2–3 godziny. Zalecana ilość aplikowanego kremu na powierzchni twarzy, uszu i szyi – to łyżeczka do herbaty albo jak polecają inni – two finger rule, czyli długości dwóch palców (np. wskazującego i środkowego).
Kiedy wybrać SPF 30, a kiedy SPF 50? Mają na to wpływ zarówno czas ekspozycji na słońce i warunki atmosferyczne. W mieście na co dzień wystarczy SPF 30. Natomiast jeśli wychodzi się „na słońce”: na plaży, w plenerze, przy dużej i długiej ekspozycji na UV – bezpieczniej jest stosować SPF 50 lub 50+. Jaki jest wpływ fototypu skóry i jej wrażliwości na wybór wysokości SPF? Po najwyższy powinny sięgać osoby: z bardzo jasnym fototypem cery, z tendencją do hiperpigmentacji, z trądzikiem różowatym lub skórą naczynkową, po zabiegach dermatologicznych. Stosowanie retinoidów, kwasów i innych substancji fotouczulających najlepiej jest przesunąć na sezon mniejszego nasłonecznienia niż okres letni, wyjazdowy czy czas egzotycznych podróży. Natomiast w takich sytuacjach nie warto z ochroną „schodzić” poniżej SPF 50. Albo sięgać po preparaty z SPF 100. Jednak nie są one kosmetykami, ale wyrobami medycznymi.
Jakie są rodzaje filtrów w kremach SPF?
Nadal panuje przekonanie, że filtry chemiczne oznaczają lekkość i komfort stosowania, filtry fizyczne (tlenek cynku i dwutlenek tytanu) – ochronę dla skóry wrażliwej, filtry mieszane to kompromis między skutecznością a tolerancją. Technologie się zmieniły i nie należy kremów z filtrem różnicować dobre i złe. Ważniejsze jest dopasowanie ich do skóry i swoich upodobań.
– Jestem hejterem filtrów mineralnych ze względu ich niską elegancję kosmetyczną i ubogą z reguły ochronę przeciw UVA, ale jeśli ktoś musi je stosować np. z powodu alergii kontaktowej na któryś z filtrów organicznych, lepsze to niż nic. I tak obecnie filtry czysto mineralne są rzadko spotykane. Często to, co jest reklamowane jako filtr 100 proc. Mineralny, ma w składzie tzw. boostery organiczne, czyli cząsteczki podobne do filtrów organicznych, jednak niezarejestrowane jako filtry. Mamy wtedy do czynienia z filtrem de facto hybrydowym – mówi dr Piotr Janicki, specjalista dermatolog (@skinunmasked).
Dr Ivana Stanković namawia, żeby nie demonizować samych filtrów, bo każdy kosmetyk może skórę podrażnić. A wynika to z użytych w nim: substancji bazowej, emulgatorów, konserwantów, barwników oraz składników aktywnych. Filtry chemiczne, nazywane organicznymi (ze względu na budowę: zawierają związki organiczne), pochłaniają promieniowanie UV i przekształcają je w nieszkodliwe ciepło, co może podrażniać skórę. Filtry mineralne odbijają światło z jej powierzchni, ale te w 100 proc. fizyczne są często: gęste, tłuste, białe, tępe, trudno je rozsmarować, nasilają trądzik zwykły lub tłustą/mieszaną skórę.
Alternatywa? Obecnie istnieje wiele nowoczesnych, przebadanych filtrów chemicznych o odpowiednio dużej cząsteczce (nieprzenikającej do naczyń krwionośnych), o wysokim profilu bezpieczeństwa, które nie drażnią, nie powodują raka (po sieci krążą takie informacje), nie działają endokrynnie czy toksycznie. Za to – jak zapewnia dermatolożka i twórczyni kosmetyków (również z filtrem) – chronią przed szkodliwym działaniem słońca, a przede wszystkim – przed nowotworami skóry. Jak stosować kremy z filtrem, by działały skutecznie? Ochrona przeciwsłoneczna nie ogranicza się do kosmetyków. Dermatolodzy namawiają do profilaktyki: chodzenia zacienioną stroną ulicy, zakrywania oczu okularami z dobrymi szkłami (od optyka, nie z bazaru), noszenia nakryć głowy z szerokim rondem czy odzieży ochronnej z UV, ale nie do zamykania się w piwnicy.
Kremy z SPF do twarzy – rekomendacje dermatologiczne dla różnych grup użytkowników
Jeśli skóra jest reaktywna, wrażliwa, skłonna do podrażnień – niekoniecznie będą jej sprzyjać filtry rodzinne, dla dzieci. Są one skrojone pod dziecko na plaży, czyli wodo- i piaskoodporne, z dużą ilością związków filmotwórczych. Są więc mniej adekwatne dla osób z problemami skórnymi. W przypadku rosacea (trądziku różowatego) sprawa jest o tyle trudna, że rozwój alergii na kosmetyki jest dosyć częsty. Dlatego tacy pacjenci zdaniem dr. Piotra Janickiego powinni używać jak najmniej kosmetyków o jak najprostszych składach (ekspert obserwuje dobrą tolerancję takich preparatów jak Pharmaceris R SPF30 czy Avene Rosamed SPF50+).
– W sytuacji, kiedy skóra reaguje różnie na fotoprotekcję, bardzo dobrym pomysłem jest położenie najpierw kremu/serum nawilżającego lub kojącego przed jego aplikacją. Drażniący może być nie tylko sam filtr, lecz także alkohol w składzie formuły. Jeśli ktoś ma skórę wrażliwą na większe stężenia alkoholu, a jednocześnie lubi lekkie formuły, lepiej tolerowane jest stosowanie fotoprotekcji na warstwę wcześniej położonego kremu – radzi dermatolog.
W pozostałych przypadkach dermatoz lepszym wyborem są nowoczesne filtry organiczne (chemiczne), które nie obciążają skóry oraz filtry hybrydowe mieszane. Grunt, żeby znaleźć ulubiony i nakładać dzień w dzień oraz reaplikować. Znaczenie ochrony przeciwsłonecznej dla zdrowia skóry jest ogromne. Fotostarzenie i jego zapobieganie to głównie profilaktyka i ochrona przed działaniem UV z pomocą „filtra”. Korzyści z wyższej ochrony, jakie płyną w wyniku długofalowej pielęgnacji, to: dłuższa jędrność, sprężystość i blask skóry. A przede wszystkim – bardziej równomierny koloryt. Ponadto stosowanie filtrów i przestrzeganie zasad fotoprotekcji to przepis na ochronę przed czerniakiem i innymi nowotworami skóry. Słowem: profilaktyka.
Jaką ochronę wybrać w 2025 roku?
Rynek kosmetyczny ciągle się rozrasta i koncerny z roku na rok wypracowują nowe, skuteczniejsze rozwiązania.
– Jeśli ktoś zgłasza, że ma problem z doborem filtra, bo każdy, którego próbuje, powoduje – szczególnie te starej generacji – podrażnienia i uczula. Tak samo mogą działać substancje filmotwórcze zawarte w kremach przeciwsłonecznych (tych wodoodpornych). Czasem bywa tak, że im mniej filtra i substancji filmotwórczych, tym mniejsze podrażnienie. Ale ważne, żeby te najłagodniejsze dla swojej skóry w ogóle nakładać – mówi dr Piotr Janicki.
Dr Ivana Stanković dodaje, że wszystkie filtry w dostępnych kosmetykach ochronnych są zbadane i bezpieczne, nie powodują raka, nie hamują syntezy witaminy D3. Dlatego lekarze zajmujący się zdrowiem skóry zalecają ich stosowanie codziennie, nie tylko latem, a najlepiej z najwyższym możliwym czynnikiem fotoprotekcji. 100 proc. ochrona przeciwsłoneczna nie istnieje, nawet wtedy, gdy stosuje się preparat z SPF 50+, dlatego dobrze jest stosować się do opisywanych wskazań dla bezpieczeństwa i dłuższej młodości skóry. A zdrowa opalenizna? Pochodzi wyłącznie z tubki z samoopalaczem.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.