Znaleziono 0 artykułów
21.08.2020

Land Rover Design: Nieograniczone możliwości

21.08.2020
Massimo Frascella (Fot. materiały prasowe)

Prawdziwa kreatywność wyzwala się wtedy, gdy pracujesz w ściśle określonych ramach – mówi Massimo Frascella. Z dyrektorem kreatywnym Land Rover Design i jego żoną Amy, dyrektorką projektowania kolorów i materiałów, rozmawiamy o równowadze w pracy i życiu osobistym.

Samochody to wasza pasja?

Amy: Uwielbiam projektowanie, ale samochody nie były moim marzeniem. Chciałam pracować w branży mody. Nigdy nie sądziłam, że trafię do branży samochodowej, ale niezwykłe jest obserwowanie, jak moje umiejętności przekładają się na tę materię.

Massimo: Jako dziecko nie myślałem o projektowaniu samochodów. Podoba mi się, że auto to przedmiot pożądania. To wspaniałe uczucie pracować nad realizacją marzeń ludzi.

Land Rover jest wyjątkowy?

Massimo: Zdecydowanie. Pracowałem w różnych firmach, ale ta marka ma wyjątkowe dziedzictwo. Design leży u podstaw marki. Jestem dumny, że mogę tworzyć samochody dla kolejnego pokolenia.

Amy: Możliwości marki są nieograniczone. Tu możemy wszystko. W innej firmie to nie byłoby możliwe.

Massimo: Projektujemy ikoniczne samochody od 1948 r. – wszyscy w firmie Land Rover są dumni z tego dziedzictwa. Z drugiej strony, spoglądamy w przyszłość, poszukując kreatywnych sposobów na tworzenie coraz to nowych modeli. Chcemy jak najlepiej sprostać wyzwaniom współczesności.

Amy: Dla mnie jednym z największych wyzwań jest zrównoważony rozwój. To nie sezonowy trend, tylko podstawa naszego myślenia o designie.

W czasie pandemii pracowaliście zdalnie. Jak się z tym czuliście?

Massimo: Podobał mi się ten system pracy. Byłem produktywny. Paradoksalnie, zbliżyłem się jeszcze bardziej do współpracowników. Brakowało mi jednak pracy w studiu. Nie mogę się doczekać, aż znowu dotknę maski samochodu.

Massimo Frascella (Fot. materiały prasowe)

Amy: Brakuje mi regularnej pracy z zespołem. Współpracownicy są dla mnie niesamowicie ważni, bo wszystkie wypracowane przez nas pomysły są naprawdę świetne.

Jak wygląda wasz normalny dzień – teraz i przed pandemią?

Amy: Każdy dzień jest inny. Massimo ma inny plan dnia ode mnie. Czasami nie mamy nawet chwili, żeby porozmawiać. Gdy pracowaliśmy w biurze, ja przychodziłam wcześniej i zostawałam dłużej. Zaczynałam dzień od przejrzenia projektów, potem planowałam spotkania z zespołami inżynierów i marketingowców. Na kampusie Gaydon mamy mnóstwo niezwykłych miejsc – lakiernię, zakład stolarski, itp. Lubię je odwiedzać, żeby sprawdzić postępy prac.

Massimo: W studiu możesz porozmawiać ze współpracownikami o wszystkim. Podczas pracy zdalnej musimy wciąż wysyłać sobie powiadomienia, bo nie widzimy procesu na żywo. Ale tryb pracy tak naprawdę niewiele się różni – musimy wstać rano, ubrać się i usiąść przed komputerem. Pomiędzy spotkaniami potrzebuję czasu do namysłu. Relaksuję się, szkicując.

Trudno pozostać kreatywnym na stanowisku menedżerskim?

Massimo: Nie, to fascynujące wyzwanie. Gdy zaczynasz pracę jako młody projektant, nie znasz ograniczeń. Dziewięć z dziesięciu twoich projektów nigdy nie zostanie zrealizowanych. Jesteś marzycielem. Z czasem uczysz się godzenia kreatywności z funkcjonalnością. Stajesz się dojrzalszy. Kolejnym krokiem jest przekazanie doświadczenia innym – na tym polega zarządzanie. Starasz się, żeby inni mieli jak najlepsze warunki do rozwijania kreatywności. Kreatywność nie oznacza, że możesz robić, co ci się żywnie podoba. Prawdziwa kreatywność wyzwala się wtedy, gdy pracujesz w ściśle określonych ramach.

Amy: Budujesz karierę w oparciu o swoje mocne strony. A jako menedżer szukasz atutów u innych. To przez nich się rozwijasz.

Rozmawiacie o pracy w domu?

Massimo: Niestety tak (śmiech). Ale ja potrzebuję czasu na odpoczynek, Amy jest zawsze pełna energii. Nawet przy porannej kawie chce rozmawiać o pracy.

 (Fot. materiały prasowe)

Amy: Dom i praca są u nas zespolone.

Zawsze się ze sobą zgadzacie?

Amy: Prawie zawsze. Dzielimy się swoimi pomysłami.

Massimo: W kwestii designu zgadzamy się zawsze. Miewamy jednak inne podejście do rozwiązywania problemów w pracy.

Amy: Dyskusja sprawia, że idziemy we właściwym kierunku.

Massimo: Traktuję Amy jak każdą inną osobę w biurze. Kiedyś nawet mi się poskarżyła, że jestem dla niej zbyt ostry. Na początku ludzie, którzy z nami pracowali, nie mieli pojęcia, że jesteśmy małżeństwem, bo traktowaliśmy się w stu procentach profesjonalnie.

Amy: Tak, jesteśmy profesjonalistami. Firma rozwija się dzięki naszej relacji zawodowej.

Co dla was oznacza bycie power couple?

Amy: Chyba niewiele w nas glamouru, prawda, Massimo?

Massimo: Dla mnie power couple oznacza, że dzięki drugiej osobie stajesz się lepszy – tak to u nas działa. Szanujemy się i w domu, i w pracy.

Co w sobie nawzajem podziwiacie?

Amy: Massimo potrafi poradzić sobie ze wszystkim – jest zadaniowy, błyskotliwy, szczery. Zawsze będę go wspierać.

Massimo: Jeśli Amy się do czegoś zobowiąże, zrobi to na sto procent. Jej etyka pracy jest niesamowita. Uwielbiam jej zaangażowanie.

Anna Konieczyńska
Proszę czekać..
Zamknij