Trik makijażysty gwiazd sprawi, że róż dłużej utrzyma się na skórze

Mario Dedivanovic – mistrz makijażu i ulubieniec Kim Kardashian – zdradził mi trik, który na zawsze zmienił mój makijaż. Przez lata nakładałem róż w złym momencie, aż w Hamburgu usłyszałem od niego prostą zasadę, dzięki której make-up wygląda naturalniej i utrzymuje się dłużej.

Niedawno spotkałem się z Mariem Dedivanovicem w Hamburgu i przeprowadziłem z nim wywiad. Mario przyleciał do Niemiec, aby zaprezentować tutaj swoją własną markę kosmetyków do makijażu „Makeup by Mario”. Zapewne kojarzysz tę postać – choćby po nazwie jego marki. Dedivanovic zasłynął w kręgach kosmetycznych, wykonując makijaże takim gwiazdom jak Kim Kardashian. Przy okazji sam stał się celebrytą, który regularnie występował w „Keeping Up With The Kardashians” i „The Kardashians”.

Na wywiad wybieram się, mając sto pytań. Chcę wiedzieć, jak prawidłowo nakładać tusz do rzęs (spoiler: najpierw zacznij od nasady, a następnie przesuwaj szczoteczkę pionowo po całej długości – dzięki temu uzyskasz objętość i rozdzielenie) oraz jakie błędy popełniamy podczas konturowania. W końcu Mario Dedivanovic, makijażysta Kim Kardashian – i niekwestionowany król konturowania – jest absolutnym profesjonalistą w tej dziedzinie. Okazuje się, że lepiej nie konturować nosa zbyt mocno. To, co wygląda dobrze w tutorialach na YouTubie przy idealnym oświetleniu, zwykle na żywo sprawia karykaturalne wrażenie.

Ale tym, co naprawdę przykuło moją uwagę, jest odpowiednia kolejność nakładania kosmetyków do makijażu. A dokładniej mówiąc, moment nakładania pudru utrwalającego i różu do policzków. Jak się okazuje, przez lata nakładałem je w niewłaściwy sposób.

Przez lata nakładałem puder i róż w nieprawidłowej kolejności

– Wszystkie warstwy, które nakładam, są cienkie. Może się wydawać, że jest ich dużo, ale ostatecznie całość wygląda bardziej naturalnie niż kilka grubych warstw – wyjaśnia ekspert i kontynuuje: – Zawsze zaczynam od oczu i brwi. Potem za pomocą pędzelka w kształcie wachlarza z łatwością usuwam wszelkie osypane resztki cieni do powiek. Następnie przechodzimy do makijażu cery z użyciem podkładu i korektora. Później nakładamy puder – instruuje. A róż do policzków? – Dopiero na koniec. Nie bezpośrednio na podkład, jak robi wiele osób, ale na puder utrwalający.

Dlaczego? – Róż do policzków jest produktem, który najszybciej się ściera – wyjaśnia Dedivanovic. – Jeśli najpierw nałożymy puder, a następnie róż, będzie on się lepiej trzymał. Mówiąc prościej, puder działa tu jak baza. Jest to szczególnie ważne w przypadku różu w kremie. – Uwielbiam róż w kremie, ponieważ wygląda bardziej naturalnie, ale szybko się ściera. Dzięki tej technice utrzymuje się na policzkach dłużej – podkreśla makijażysta.

Wypróbowałem profesjonalny trik Maria Dedivanovica na nakładanie różu

Za punkt honoru postawiłem sobie natychmiastowe wypróbowanie tej fachowej sztuczki. Po powrocie do domu zmyłem i ponownie nałożyłem makijaż. Najpierw podkład, potem korektor, następnie puder i róż. Makijaż przetestowałem podczas przerwy na lunch, w temperaturze 28 stopni w cieniu – wszystko wyglądało tak samo, jak chwilę po nałożeniu, i nawet wieczorem nie musiałem nic poprawiać. – Makijaż moich klientek pojawiających się na czerwonym dywanie musi przetrwać wiele godzin. Czasami nie ma możliwości wykonania żadnych poprawek – mówi Dedivanovic.

Ma on jednak asa w rękawie, który zapewnia trwałość makijażu – spray utrwalający. Jest to produkt, który nakłada się na skórę na samym końcu. – Ale proszę, używajmy go oszczędnie – zaznacza ekspert. – Czasem spotykam się z tym, że ktoś nakłada za dużo sprayu i dziwi się, że twarz nienaturalnie się świeci.

Artykuł ukazał się oryginalnie na Vogue.de.