Marina Testino, modelka, właścicielka agencji kreatywnej i strateżka od marketingu, 14 października pojawi się w Warszawie podczas tegorocznej edycji Business Fashion Environment Summit organizowanej przez „Vogue Polska”.
W 2018 roku Marina Testino podjęła dwumiesięczne wyzwanie. Postanowiła wtedy, by dzień w dzień, przez dwa miesiące, nosić to samo. – Wszystko zaczęło się od zaproszenia na premierę minikolekcji pewnej marki. Zaproponowali, żebym na wydarzenie założyła coś z ich metką. Zdecydowałam się na czerwony garnitur. Dwa tygodnie później sytuacja się powtórzyła – wspomina.
Akcja Mariny Testino oznaczona hashtagiem #onedresstoimpress stała się wiralem
Zamiast wybierać kolejną nowość tej samej firmy, Marina postanowiła powtórzyć sprawdzony już zestaw. „Chyba miałaś to na sobie ostatnio?” – złośliwie zauważył jakiś starszy pan, a potem dwie kolejne osoby. Ona najpierw się zawstydziła, a potem wściekła i zdała sobie sprawę z tego, jakimi skutkami obciążone są nasze odzieżowe wybory. Zamiast poddać się społecznej presji, chciała dać przykład. Wkładała czerwony garnitur codziennie i do wszystkiego. Najpierw robiła to po cichu, bez słowa komentarza. Tydzień czy dwa później, w przypadający na 22 kwietnia Dzień Ziemi, ogłosiła w mediach społecznościowych, że nie planuje nosić niczego innego przez co najmniej 60 dni. Zaprosiła wszystkich do przyłączenia się do jej eksperymentu. – Zebrała się spora grupa kilkudziesięciu osób. Dołączali do mnie na kilka, kilkanaście dni, a nawet na miesiąc – opowiada. Opatrzona prostym hashtagiem #onedresstoimpress akcja miała wyśmiewać zupełnie niewspółczesną, nielogiczną i szkodliwą zasadę, że każda okazja wymaga zakupów, a nowe ubranie rzekomo definiuje naszą wartość.
Marina Testino, bratanica fotografa Maria Testino, robiła karierę jako modelka, teraz zaprasza młodych artystów do udziału w konkursie Earth Partner Prize 2025
Testino niewiele wcześniej zaczęła karierę modelki. – Musiałam poinformować agencję, że przez najbliższe 60 dni, bez względu na życzenia bookerów i klientów, właśnie tak będę się nosić. Możesz sobie wyobrazić, że nie byli zachwyceni – mówi. Doświadczenie pracy w modelingu zmieniło jej podejście do ubrań. – Gdy byłam młodsza, często bywałam na premierach, przyjęciach, pokazach mody, na które zapraszali mnie ojciec i wujek – tłumaczy. Ma tu na myśli Giovanniego Testino, założyciela jednej z najlepszych na świecie agencji talentów Art Partner i Maria Testino, wybitnego fotografa mody. – To były wyczekane wydarzenia, poprzedzone serią przygotowań i rozmyślań, co na siebie włożyć – wspomina z uśmiechem. Gdy z widowni przeszła na backstage, straciła przyjemność ze strojenia się. – Dostawałam od mojego agenta jasne wytyczne. O tej godzinie masz być tu, ubierz się tak. Na kolejne spotkanie z tym i tym załóż tamto – cytuje. Bywało więc, że spędzała całe dnie na przebieraniu się, często w niewygodne rzeczy, w których nie czuła się sobą. Przy okazji prasa chętnie komentowała jej kolejne stylizacje, nakręcając spiralę trendów. – Nie chciałam się do tego dokładać – mówi.
Cały tekst znajdziecie w podwójnym, lipcowo-sierpniowym wydaniu magazynu „Vogue Polska”. Do kupienia w salonach prasowych i online z wygodną dostawą do domu.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.