We wtorek do amerykańskich księgarń trafią wspomnienia Michelle Obamy. W „Becoming. Moja historia” była Pierwsza Dama opowiada nie tylko o kulisach władzy, ale także o trudnych doświadczeniach w życiu prywatnym – staraniu o dziecko, poronieniu i in vitro.
Choć wspomnienia Michelle Obamy „Becoming” ukażą się nakładem amerykańskiego wydawnictwa Crown dopiero we wtorek, książkę już można uznać za bestseller. Równocześnie do sprzedaży trafią trzy miliony egzemplarzy, zamówiono już także 31 tłumaczeń na obce języki. Polskiego wydania możemy spodziewać się w lutym 2019 roku.
Najbardziej lubiana Pierwsza Dama w amerykańskiej historii jest elegancka niczym Jackie Kennedy, sympatyczna jak Betty Ford, a inteligencją nie ustępuje Hillary Clinton. Mówi się, że gdyby to ona wystartowała w nadchodzących wyborach prezydenckich, nominację miałaby w kieszeni. Zwłaszcza że po dwóch latach nieobecności w życiu publicznym, Obamowie powracają w światła reflektorów. Barack pojawiał się na wiecach partii demokratycznej przed ubiegłotygodniowymi wyborami, ona angażuje się w kampanię na rzecz edukacji dziewczynek, a teraz rusza w trasę promocyjną swojej książki po całych Stanach. Czyżby był to pierwszy etap samodzielnej kariery Michelle? Co prawda Obama deklarowała zawsze, że do polityki jej nie ciągnie, w dobie Trumpa mogła poczuć wewnętrzny przymus działania. „Zastanawiam się, czy Trump już osiągnął dno” – pisze w książce. Prezydent, który otrzymał już swój egzemplarz książki, na Twitterze skwitował wydanie krótko: „Ludzie dostali sensację, której są głodni”.
To, co Trump nazywa sensacją, fani Obamy uznają za odwagę, prawdę i szczerość. Z pewnością nigdy nie było pierwszej damy, która jednocześnie tak głośno wyrażałaby swoje zdanie i z uwagą słuchała opinii innych, stała za mężem murem, a jednocześnie stawiała mu wyzwania, łączyła z wprawą karierę z macierzyństwem oraz życie publiczne z prywatnym.
Zanim Obama stała się ikoną, musiała jednak poradzić sobie z ciężarem związanym z byciem pierwszą czarną żoną prezydenta Stanów Zjednoczonych, ochronić córki przed niechcianą popularnością i poświęcić własną prawniczą karierę dla wspólnego sukcesu jej i męża, prawdziwej amerykańskiej power couple.
O tym wszystkim – roli kobiety w polityce, małżeńskich kompromisach i wyzwaniach związanych z macierzyństwem – Obama opowiada w swojej książce. Po raz pierwszy zwierza się z trudów, których zaznała. Jako młodzi małżonkowie Obamowie przez długi czas bezskutecznie starali się o dziecko. Gdy Michelle wreszcie zaszła w ciążę, straciła ją. Malia i Sasha, córki Obamów, urodziły się dzięki in vitro. – O poronieniu się nie rozmawia. Pogrążamy się więc samotnie w naszym smutku, czując, że nie jesteśmy pełnoprawnymi kobietami – mówiła Obama w wywiadzie dla telewizji ABC zapowiadającym premierę książki.
Nawet jeśli wydanie książki nie oznacza dla Obamów powrotu do polityki, na pewno pozwala im jeszcze głębiej wejść w amerykańską popkulturę. W ubiegłym roku para podobno podpisała wspólny kontrakt z wydawnictwem Penguin Random House opiewający na 60 milionów dolarów (w większości pieniądze przekazali na działalność charytatywną), sfinalizowana została także umowa z Netfliksem. Ich firma producencka Higher Ground Productions ma przez kolejne lata tworzyć filmy i seriale dla platformy.
Niezależnie od tego, czy Michelle, a wraz z nią były prezydent Stanów Zjednoczonych, zdecydują się na nowe otwarcie polityczne, władzę i tak utrzymają. Nie traci się przecież ot tak statusu kulturowego fenomenu, zwłaszcza z takim talentem do podsycania zainteresowania własną osobą. Jeśli Obamowie podejmują grę, nie mogą w nią nie wygrać.
Tytuł książki „Becoming” odnosi się do stawania się, rozwoju, wzrastania. Czy kolejnym etapem będzie dla Michelle powrót do Białego Domu, tyle że w nowej roli? Czas pokaże.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.