
Pyszne ciasto, chrupiące krawędzie i moc sezonowych dodatków – z okazji Międzynarodowego Dnia Pizzy prezentujemy listę naszych ulubionych pizzerii w stolicy.
Nonna Pizzeria (ul. Oboźna 11)
„Dobre samopoczucie zaczyna się od dobrego jedzenia” – brzmi motto kultowej już pizzerii przy ul. Oboźnej. W Nonnie zasada ta realizowana jest ze szczególną starannością. W menu znajdziemy kilkanaście odsłon pizzy neapolitańskiej – moją ulubioną jest klasyczna Bufalina z mozzarellą di bufala i oliwą. Pizza wypiekana jest na naszych oczach w pięknym, opalanym drewnem piecu. Przed industrialnym wnętrzem często zbiera się kolejka, więc czasem trzeba chwilę poczekać. Ale warto.
Cuda na kiju (ul. Nowy Świat 6/12)
Tego miejsca nie trzeba nikomu przedstawiać. Lokal w dawnym domu partii wystartował w 2013 r. i od tamtej pory nieprzerwanie serwuje jedną z najlepszych pizz w mieście. Jak to robią? Podobno ich tajnym składnikiem jest dodawane do ciasta… piwo. W krótkiej karcie znajdziemy wyłącznie mocne propozycje, np. pizzę z halloumi i szpinakiem lub serem kozim, pomidorkami cherry i czerwonym pieprzem. Do tego wystarczy kieliszek chłodnego prosecco i udany wieczór gwarantowany.

Cafe Bar Havana (ul. Słowackiego 16/18)
Havana niedawno obchodziła pierwszą rocznicę brawurowego powrotu na kulinarno-towarzyską mapę Warszawy. I już nie mogło jej zabraknąć w naszym zestawieniu. Tutejsza pizza jest pyszna i oryginalna – znajdziemy tu takie niecodzienne zestawienia, jak pizza z młodymi ziemniakami, ogórkiem małosolnym i palonym masłem, a także z bundzem, serem kozim i gołką. W Havanie serwowane są również klasyczne śniadania i domowe lunche – wszystkie dania przygotowywane są na bazie naturalnych składników od lokalnych dostawców. Zespole Havany, robicie to dobrze!
Pizzaiolo (ul. Krucza 16/22)
Każdego lata nadwiślański Dwa Osiem stawał się prawdziwą mekką dla fanów pizzy. I nic dziwnego, lokal miał wszystko, co potrzeba: wyluzowaną atmosferę, piękny, oświetlony lampeczkami ogródek, dobrą obsługę i, co najważniejsze, świetną pizzę. Niestety mogliśmy cieszyć się tą ofertą jedynie latem, gdy ożywały Bulwary Wiślane. Na szczęście teraz w końcu możemy cieszyć się pizzą od Dwa Osiem przez cały rok. Od listopada koncept wystartował pod nowym szyldem przy ul. Kruczej. W menu Pizzaiolo znajdziemy wszystkie kultowe pozycje znane z nadwiślańskiego lokalu, w tym klasyczną Margheritę, bardziej wyszukaną Cosaccę Doppio z kozim parmezanem czy Cetarese z jackfruitem. Przy każdej kolejnej wizycie (a zapewniamy, że będziecie wracać), testujcie następne pozycje w menu. Nie będziecie zawiedzeni.
Etykieta (ul. gen. Pełczyńskiego 14)
Do niedawna Bemowo wydawało się białą plamą na gastronomicznej mapie stolicy, a po ulubioną pizzę, sushi czy nawet kawę mieszkańcy musieli kursować do centrum i okolic. Teraz jednak to się zmienia, a w dzielnicy otwierają się kolejne ciekawe lokale. Jednym z nich jest pizzeria Etykieta. W industrialnym wnętrzu od progu wita nas zapach wypiekanej w piecu pizzy. W menu znajdziemy kilkanaście wariacji na temat najsłynniejszego dania świata – od klasycznej margherity, przez bardziej wyszukaną propozycję z karczochami i prosciutto, aż po sezonową wersję z borowikami i creme fraiche. Oprócz tego możemy liczyć na duży wybór win i kraftowych piw. Będziecie tu wracać.

W Orbicie Słońca (ul. Marszałkowska 45/49)
Jeszcze jeden lokal, za którego pięknymi wnętrzami tęsknimy. Pierwszy koncept wizualny uległ całkowitej zmianie, gdy właściciele odkryli w lokalu dwie płaskorzeźby z lat 60-tych. Jedna z nich zatytułowana była „W Orbicie Słońca”. Tak narodził się pomysł stworzenia słonecznego miejsca w duchu la dolce vita. Ciepłe wnętrze z dużymi oknami, w stylu bogatej dekadencji, przenosi nas do słonecznych Włoch. Do późna w nocu w bistro serwowane są klasyczna pizza neapolitańska i jej rzymska wariacja, czyli scrocchiarella. Nasza ulubiona to Tartufo z mozzarellą, gorgonzolą, kremem truflowym i bakłarzanem. W menu znajdziecie również sycylijskie desery, wyborne drinki, wymyślne szprycery oraz wino. Koncept łączy w sobie bistro (część dzienna) oraz bar (część nocna). Oba te wymiary się przenikają – prosecco zaleca się pić do śniadania, a w środku nocy zamówić ulubioną pizzę.
Mąka i woda 2.0 (ul. Chmielna 13a)
Zjemy tu pizzę przygotowaną zgodnie z tradycyjną recepturą, na bazie włoskich produktów. Ponieważ lokal tworzony jest przez niewielki zespół pasjonatów, zawsze panuje tu rodzinna atmosfera. W menu pizze czerwone (klasycznie pyszna Margherita i pikantna Diavola z mozzarellą di bufala, parmezanem i salami picante) i białe (szpinakowa Bianca z pancettą i pecorino romano i sezonowa Asparagi ze szpinakami i jajkiem). Pod tym samym adresem mieści się również piekarnia, w której znajdziemy pyszne, wypiekane na miejscu pieczywo z mąki z należącego do właścicieli młyna, a także ręcznie robiony makaron.
Ciao a Tutti (trzy lokalizacje, w tym na ul. Zygmunta Hübnera 2)
Gdy Ciao a Tutti otworzyło się w 2012 r., szybko stało się jednym z ulubionych lokali fanów tradycyjnej, włoskiej pizzy. Po niemal dekadzie restauracja nadal cieszy się popularnością i doczekała się dwóch lokalizacji, w tym najnowszej na Żoliborzu. W menu znajdziemy ponad 20 wariacji smakowych, więc wybór jednej pozycji bywa trudny. Zwłaszcza gdy trzeba wybierać między przepyszną Carciofi z mozzarellą i karczochami alla romana, Biancą z mascarpone, gorgonzolą i orzechami włoskimi, a Cotto ze specjalną, długo gotowaną szynką prosto z Włoch.

drożdż (ul. Andersa 22)
W pizzy serwowanej w muranowskim barze zakochałam się od pierwszej wizyty. Spośród siedmiu propozycji w menu moimi faworytami jest klasyczna margherita z dużą ilością oliwy i propozycja z wegańskim parmezanem. W drożdżu warto również zamówić lunch lub wpaść po kubek pysznej kawy. Muranowski lokal zdobył moje serce nie tylko pysznym jedzeniem, lecz także luźną atmosferą i prostym wnętrzem – wysoki na pięć metrów lokal jest zawsze pełen światła. W ciągu dnia za sprawą dużego okna, a wieczorem – kolorowych lampek. Nie możemy się już doczekać, aż będziemy mogli znów zjeść tu nasz ulubiony placek.
Va Bene (ul. Tamka 9)
Va Bene to mały Rzym w Warszawie. W menu znajdziecie pyszną pizzę al taglio, czyli wycinaną na kawałki, dokładnie taką, jaką można dostać na każdym rogu ulicy Wiecznego Miasta, a także pasty przygotowywane według klasycznych przepisów. Zdanie „Va bene”, czyli „jest dobrze” idealnie oddaje filozofię lokalu. Bistro zachwyca nie tylko jedzeniem, lecz także dopracowanym wnętrzem. W minimalistycznym lokalu z dużymi oknami elementy dekoracyjne ograniczono do minimum – ceramiczne płytki wzorem nawiązują do starych włoskich kafejek, a w łazience znajdziecie lustro wkomponowane w portret Sofii Loren.

Regina (ul. Koszykowa 1)
W Reginie, niczym na Manhattanie, Little Italy łączy się z Chinatown. W menu znajdziemy więc zarówno pizzę w nowojorskim stylu z charakterystycznymi „cętkami” na brzegach ciasta, nowoczesną kuchnię chińską i najbardziej instagramowe koktajle w mieście. W karcie włoskich dań znajdziemy takie niecodzienne propozycje, jak pizza z figami, miodem, anchovies i ricottą, z kalmarami, piklowaną rzodkiewką i sosem śliwkowym, a także mojego osobistego faworyta, z wędzonym łososiem, crème fraiche i koperkiem. Każda wizyta w Reginie to prawdziwa uczta dla zmysłów.
Zoli (ul. Adama Mickiewicza 9)
Jeszcze jedna nowość na stołeczne mapie. Zoli zadebiutowało w październiku, ale już zasłużyło na miejsce w naszym zestawieniu. W menu żoliborskiego lokalu znajdziemy kilkanaście wariacji na temat najpopularniejszego dania świata. Na uwagę zasługują pizza Melanzane z grillowanym bakłażanem i kremem z pecorino i Bufalina z ciągnącą się mozarellą di Bufali. Zwolennicy pizzy bianci na pewno docenią Funghi ostrica e gorgonzola z boczniakami duszonymi w białym winie lub polaną sosem wiśniowym Porchettę. W menu znajdziemy również makarony (szczególnie polecamy wariant z rydzami i serem kozim) i pyszne gnocchi.
wege przyjemność (ul. Marszałkowska 68/70)
Druga, po poznańskiej, przyjemność zawitała na mapę stolicy dwa lata temu. Od tego czasu w niewielkim lokalu serwowana jest pizza w bardziej i mniej klasycznym wydaniu, jak choćby z pulled non-pork czy z lejącym się kremowym serem w kalafiora. Wszystkie pozycje w menu są w pełni wegańskie. Do picia spory wybór szprycerów. Lokal obiecuje w motto: „Odrobina przyjemności w codziennym biegu” i wywiązuje się z zapowiedzi wzorowo.

Quattro Piatti (ul. Stępińska 2)
Przenosimy się na Mokotów. Znajdziemy tu najprawdziwszą włoską osterię. W krótkiej karcie są pizze w czterech wariantach – klasyczne, z owocami morza, mięsem i wędlinami oraz w wersji wegetariańskiej. Wszystkie przygotowywane są od podstaw na miejscu (zaczynając od dorastającego dobę ciasta, kończąc na wyrabianej ręcznie mozzarelli). Nad wszystkim czuwa twórca i szef kuchni Quattro Piatti, Włoch Enzo Saccomani, którego można spotkać w lokalu praktycznie każdego dnia – wyrabiającego ciasto, przygotowującego autorskie desery lub gawędzącego z gośćmi.
Flaming & Co. (ul. Chopina 5)
Śródmiejska restauracja powstała z pasji do podróży, kuchni świata i pięknych przedmiotów. W menu Flaming & Co. znajdziemy kuchnię fusion inspirowaną smakami z całego świata, w tym Włoch, Francji czy Japonii. Nic więc dziwnego, że oprócz klasycznej Prosciutto di Parma, zjemy tu także pizzę z sashimi z łososia czy taką z kozim serem, pomidorami i rukolą. Fanom wyrafinowanych kombinacji polecamy Fico Sicillię z prosciutto San Daniele, świeżą figą i mozzarellą di Bufala.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.